Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 5 z 10
  • 800 / 8 / 0
Moim zdaniem jak mówimy sobie że nie bierzemy to się nie bierze. W związku jedna osoba musi być dużo silniejsza i wspierać drugą. Pozwalanie sobie nawet na kodeine które jest też opiatem, opioidem (wiadomo o co chodzi) to szybki wstęp do dalszego brania. To więcej niż pewne że pójdzie się dalej. Możesz mieć przerwy i 5 lat a później zapalisz czy tam pukniesz helu raz w miesiącu. Później będzie to już raz na dwa tygodnie a dalej to już ciąg konkretny. A taki powrót jest zawsze silniejszy niż poprzedni ciąg. Konkretne cholerstwo to ten acatar - u nas parę osób na programie pięknie się załatwiło, chodzą jak paralitycy, wysłowić się nie mogą a jeden to zasuwa z takim wózeczkim jak dla starych ludzi i tak go przesuwa jak chce iść do przodu. Na maksa przykry widok. Lepiej pozostać przy miłości :-)
Fakt - kurewsko dobry temat.
  • 171 / / 0
Ale tu nikt nigdy nie zakładał - "dobra, koniec ćpakowania". To bardziej wynik sytuacji i tego, że jest świetnie bez:) Bez H oczywiście.. inne rzeczy się zdarzają. A co do tego co napisałeś grizzly- ja nigdy w ciągu nie byłam, ale to co mówi X i cała reszta jaką znam- duże prawdopodobieństwo, że na kolejnym ciągu się skończy, kieeeedyś, nie wiadomo kiedy.. :-/
grizzly1982 pisze:
Konkretne cholerstwo to ten acatar
Zaiste ;] A jak z umiejętnościami umysłowymi takich ludzi? X też mi opowiadał o ich kalectwach związanych z motoryką ciała i mowy (kurwa, to straszne!) ale jak z resztą? Emocjami, uczuciami wyższymi, myśleniem w ogóle? Mam koleżankę troszku uzależnioną od pizgania kocura, (nie ma dojść do innych, 'zdrowszych' rzeczy..) Mówi, że ręce zaczynają jej drętwieć, że jest wypłukana z uczuć.... A wcale nie huka tego dzień w dzień.
  • 1534 / 205 / 0
Mam kolegę, który rozwalił sobie móżdżek - tam jest ośrodek sterowania ruchami, zrobił tę krzywdę dawno sobie, jeszcze w czasach gdy kota robiło się z leku, który nazywał się Proasthmin. Był z nim nawet program w telewizji, sporo lat temu, młodsi na pewno go nie znają - "Świat według Adama P." Otóż u koleżki tego zanikło poczucie odpowiedzialności za czyny w znacznym stopniu.
  • 3191 / 374 / 0
stary dziad pisze:
Otóż u koleżki tego zanikło poczucie odpowiedzialności za czyny w znacznym stopniu.
To akurat jest cecha występująca dosyć często u uzależnionych, niekonieczne będąca skutkiem fizycznych uszkodzeń mózgu a raczej reakcją obronną psychiki. Podświadomie zdajesz sobie sprawę ze spirali autodestrukcji którą sobie sam fundujesz i żeby odciążyć się od bólu który powoduje ta świadomość zrzucasz odpowiedzialność za to co się dzieje i co robisz na innych lub szeroko pojęty "zły świat".

Co do tematu, Mnc moje zdanie jest takie, że jak ktoś już był wpierdolony po całości a w danej chwili ma okres kiedy bierze mniej lub sobie zamienił jeden drag na inne to taki okres zawsze się kiedyś kończy i jest powrót do ciągu/starych substancji. To jest takie ciągłe podsycanie ognia. Odsunę się ale tylko trochę żeby w razie co być w zasięgu. Otwarte drzwi.
  • 151 / 10 / 0
leiche pisze:
Il Moro 3 pisze:
Ale dla zakochanych kobiet w kulminacji ciągów byłem bóstwem.
I myślisz, że to Twoja zasługa? Zwykle to przypadek, zakochana (czyt. chora) kobieta nie będzie potrafiła uzasadnić dlaczego ten a nie inny. Często trafiona oksytocyną osoba jest tym bardziej zaangażowana, im gorzej się ją traktuje. Bogu dzięki prędzej czy później ten haj przechodzi, oby u autorki wątku też tak się stało i oby potrafiła oddzielić ziarna od plwocin.
Umknęło Ci sedno, on się nie chwali. Przykro to mówić, ale dla większości kobiet ideałem jest facet w permanentnej euforii, pewny siebie, sypiący żartami i traktujący życie jak żart. Innymi słowy - NAĆPANY.

Szkoda, że tak nie wygląda prawdziwe życie, a kobiety wolą złudzenie.

sorry za OT.
  • 880 / 23 / 0
Blu uważasz że nie ma takich co wyszli z ciągu i walą od czasu do czasu? Czasem przewija się ktoś kto twierdzi ze tak robi/robił, ale takie podejśćie jest brane prawie za legendę przewijającą się co jakiś czas w świecie opiatowców...

Raczej większość wbija na metadon gdy już mają dosyć i na to dobierają coś mocniejszego co jakiś czas-ciekawe czy da się tak samo bez metadonu?
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 1534 / 205 / 0
Ja, @Blu, odpowiadam za swoje czyny i nie szukam nikogo by tę odpowiedzialność przerzucić. Tak mnie wychowano i niezależnie od tego jak jestem nawalony, postawy nie zmieniam.
Ostatnio zmieniony 02 czerwca 2013 przez stary dziad, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3191 / 374 / 0
Better world pisze:
Blu uważasz że nie ma takich co wyszli z ciągu i walą od czasu do czasu?
Są. Ja tylko napisałem że prędzej czy później większość z nich znowu wpadnie w ciąg. Jedni po paru miesiącach inni po paru latach ale moim zdaniem szansa że już do końca życia będą sportowcami jest bliska zeru. Sport i ciągi leżą za blisko siebie, za łatwo przejść od jednego do drugiego, od całkowitej absty do ciągu już trudniej.
Better world pisze:
Raczej większość wbija na metadon gdy już mają dosyć i na to dobierają coś mocniejszego co jakiś czas-ciekawe czy da się tak samo bez metadonu?
Musiałbyś mieć zajebiście silną wolę i samokontrolę żeby nie skracać odstępów czasowych pomiędzy tym "co jakiś czas". A z silną wolą u wjebanych to wiadomo jak bywa. Na mietku masz mniejsze ciśnienie na dorzutkę i dodatkowo zniechęca cię świadomość że musisz wziąć dużo więcej żeby się przebić przez metadon a nawet jak ci się to uda to haj jest zazwyczaj słabszy i krótszy.

@stary dziad
To dobrze, nie mówię że wszyscy opiatowcy tak postępują.
  • 1534 / 205 / 0
Tak mi się zdarzyło, że skończyły mi się moje zabawki. Dobry, stary kolega poratował metadonem. Oczywiście odbyła się rozmowa w stylu "a co u tego, a co u tamtego" Przy okazji rozmówek dowiedziałem się, że ok. 40% ludzi na programie metadonowym w moim mieście coś dorzuca, głownie mieszanki opio+benzo+spid.
Tak przy okazji, koleżka jest jednym z najstarszych grzejników w mieście, pierwszy odwyk zaliczył 1974r. Tak, dobrze odczytaliście, nie pomyliłem się.
  • 3191 / 374 / 0
W Poznaniu na programie dorzuca 3/4 ludzi - takie miałem info od osoby z tego programu co prawda 3 lata temu to było ale teraz pewnie jest podobnie. Wcale się nie dziwię tej liczbie. To była akurat osoba która nie dobierała i autentycznie chciała wyjść z tematu dragów i jak najszybciej się wyzerować. Narzekała że większość ludzi tam tylko myśli o kręceniu wałów, odsprzedaży syropu na lewo i o tym jak zakombinować żeby się naćpać. Nie chcę tu wyjść na jakiegoś ultra przeciwnika metadonu, zdaję sobie sprawę że nic nie jest doskonałe, każde rozwiązanie ma wady i zalety, jedni skorzystają żeby sobie pomóc inni nie.
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 5 z 10
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.

[img]
CBŚP rozbiło kilka grup przestępczych zajmujących się transgranicznym obrotem narkotykami

Policjanci CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach rozpracowali kilka powiązanych ze sobą i ściśle współpracujących zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się transgranicznym obrotem znacznymi ilościami środków odurzających. Część zatrzymanych wywodzi się ze środowiska pseudokibiców śląskich klubów piłkarskich. Zabezpieczono ponad 800 kg narkotyków.

[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.