Deliriant. Nazwy generyczne: Tantum Rosa, Tantum Verde, Difflam
Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3166 • Strona 37 z 317
  • 23 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Bombek »
z tego co piszesz wynika ze lepiej brac w kapsułkach ;]

więc ?
Uwaga, chciałem powiedzieć, niewiem, niepamietam,byłem pijany nie mam nic do powiedzenia, tak kłamałem.
  • 219 / 4 / 0
ten ostatni post to czysta teoria. Mnie sie po kapsułkach źle kojarzy, bo była gorsza jakość jazdy i trwało to krócej.
Może na Ciebie zadziała inaczej? Spróbuj.
"Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet 'pies cię jebał'
Bo to mezalians byłby dla psa"
  • 23 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Bombek »
tak tez zrobie ;]
Uwaga, chciałem powiedzieć, niewiem, niepamietam,byłem pijany nie mam nic do powiedzenia, tak kłamałem.
  • 12 / / 0
Powiem wam że ta benzydamina na mnie słabo działa.Po 3 saszetkach nie miałem jakiś specjalnie fajnych halunów.No może tylko jeden że dom zamienił się w samolot, ale taki nie wyraźny.A i jeszcze duzo razy widziałem np.ludzi gdzieś stojących, a tak naprawde był to np. słup albo cos takiego.Dodam że widziałem takie rzeczy tylko z daleka , gdy podchodziłem bliżej wszystko się rozmywało.Teraz mam w planach zarzucić 4 albo 5 saszetek i do tego MJ albo DXM.Co bardziej polecacie i ile saszetek? Jak dorzuciłem do tych 3 saszetek 150 mg DXM to miałem leciutko wzmocnione haluny, i pojawiły się CEV`y , których po samej benzydaminie nie mam... ( nie były to też jakieś dokładnie i fajne CEV`y , tylko jakieś obrazki przewijające się przez mózg...) . I własnie nie wiem czy zarzucić 4 czy 5 saszet i czy MJ do tego , bo pisaliście że jednym wzmacnia a innym osłabia halucynacje.Dodam że Mj pale codziennie od poł roku gdzieś.Wcześniej okazjonalne zarzywanie....A DXM nie chce dużych dawek , ponieważ ogólnie nie lubie jego działania , może zarzuce 150 do max.250 mg ...
Uwaga! Użytkownik ziomek19 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 219 / 4 / 0
A w jakiej porze akcja miała miejsce? Bo jeżeli w dzień i DOM zmienił sie w samolot to ja bym nie narzekał. :)
Z tego co piszesz wynika, że tripowałeś poza zamkniętymi pomieszczeniami. Próbowałeś kiedyś w domu, nocą? Kompletna cisza i statyczne otoczenie, to działa zajebiście.

Mnie najbardziej przerażają halucynacje słuchowe. Każda jest taka realna, że tylko analizując w mózgu: "czy coś takiego jest typowe dla miejsca w którym się znajduję w danej chwili?" można jakoś wyeliminować te na 100% nieprawdziwe. Co nie zmienia faktu, że nadal się wtedy boję "czegoś" co mogło dany dźwięk wywołać. Ale i tak najgorzej jest, kiedy w coś uwierzę (pkt. 2 poniżej) - gdy to okazuje się nieprawdziwe, czuję taki zimny dreszcz błeeh :scared: i natychmiast spierdalam pod kołdrę.
Na ten przykład:
1. leżąc sobie spokojnie nagle słyszę, jak ktoś przekręca zamek w drzwiach do mieszkania
2. słyszę, że mama kaszle w swoim pokoju, następnie jak otwiera balkon (drzwi charakterystycznie skrzeczą) wychodzę z pokoju żeby coś do niej zagadać, patrzę... balkon zamknięty i ani śladu starszej
3. dalej leżę i dociera do mnie dźwięk z kuchni - ktoś grzebie w lodówce, następnie otwiera ją i zamyka kilkanaście razy :rolleyes:, zaraz potem słyszę, jak coś stłukło się na posadzce ;/
4. słyszenie kroków lub jakichś skrzypnięć podłogi to chyba standard dla każdego benziarza.
(żeby było jasne - ja zawsze tripuję nocą ;] )

Co do tych "obrazów w mózgu" - zajebiście to ująłeś - też mam tak że nie widzę "pod powierzchnią" powiek, tylko właśnie w głębi, zupełnie tak jak myśli. Typowe CEV'y na "aptekantach" w ogóle rzadko mi sie trafiają (ale jeśli już to najlepsze są na benz - moje ulubione wspomnienie: zamykam oczy i jestem leżę na łące pełnej kwiatów, a nademną przelatuje taki wypaśny motyl, który cały czas zmieniał kolory i lekko falował [kontury]. Niebo nade mną nie istniało, była czerń i nic poza nią. To było cudne :) ).

Jeżeli chodzi o mix z dexem, to ja bym polecał 450mg do 2 saszetek, maksymalnie trzech... Jazda dużo lepsza (mniej "straszna") i zdexiona rzeczywistość ( niweluje to "trzeźwe" benzowe myślenie i "zmienia" grawitację) jedyny minus - na czystej benz dużo lepiej pamiętałem szczegóły fazy niż na mixie.


ps
3 saszetki to ilość, którą muszę wziąć następnym razem ;)
Ostatnio zmieniony 05 marca 2007 przez innyodinnych, łącznie zmieniany 1 raz.
"Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet 'pies cię jebał'
Bo to mezalians byłby dla psa"
  • 12 / / 0
To wszystko o czym pisałem miało miejsce oczywiście w nocy po 3 saszetkach.Fazowałem z koleżka w domu u niego i tylko na chwile wychodziliśmy co jakiś czas na dwór.O dziwo w domu nie miałem jakiś zajebistych halunów... A sam w domu nocą też fazowałem , tylko że po 2 saszetkach i miałem takie same haluny w domu jak po 3, ale to może dlatego że byłem sam i się bardziej skupiałem.Halucynacje słuchawe miałem, nie wiem dlaczego, małe , tylko czasem jakieś wiercenie słyszałem albo coś.Niektórzy piszą że boją się podczas uzytkowania TR.Ja jakoś wogle się nie bałem , jak miałem jakiegoś strasznego haluna to smiałem się , że takie fajne rzeczy może ten cipacz wytworzyć.No może tylko raz się przestraszyłem jak jakiś papierek zamienił sie w brzydka dżdżownice, ale to tylko ten jeden raz.

Polecasz 450 mg dexa do max. 3 saszetek TR. Ja planuję napewno wzięcie 4 saszetek albo 4,5 i do tego jakieś nieduże ilości DXM max.280 mg. I mam pytanie czy można wziąść sobie cipacza i zobaczyć jaka bedzie faza po tych 4 albo 4,5 saszetkach, i jeśli za słaba to dopiero po jakimś czasie od wejścia TR , można dorzucić DXM. Bo DXM samego ogólnie nie lubie , tylko chce go wziąść by wzmocnic fazę benzydaminową , która bardzo lubie.I trzeźwe myślenie po tym też mi się bardzo podoba... I jeszcze może do tego gdzieś tak 100 wódki? Bo słyszałem że też wzmacnia halucynajce... Powiem wam że każdy musi sam wyczuć sobie dla siebie dawka TR.Ja zaczynałem od 2 szaszetek, potem 3 , teraz mam zamiar 4 albo 4,5 zarzucić.Ale mój kolega miał ostra fazę ( bił się z bokserem , który wyszedł z szafy ) , po jednej saszetce i 280 mg dexa...Ja jestem chyba za bardzo odporny już od innych dragów :)
Uwaga! Użytkownik ziomek19 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 182 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Chris »
Hehe, przypomnieliscie mi moją ostatnią banię na benzie ;D Po niecalych 3 opakowaniach, leząc w łózku, widzialem jak ktos sie chwyta mojego parapetu. Zignorowalem to, bo wiedzialem ze to nie mozliwe (1 pietro) I wtedy benza zaskoczyla mnie zupelnie. Wytworzyla tak zajebiste haluny sluchowe, ze to szok. SLyszalem dokladnie szuranie przeciaganej po podworku drabiny, kazdy dzwiek, slyszalem jak ktos stawia drabine pod okno, itp. Szuranie butow, przytlumione rozmowy, kroki. Pare razy wstalem zeby sie przekonac, ze to nie prawda-.-Ale bylem bliski zeschizowania juz, naprawde xD


PS: Na piatek planuje 5 saszetek lub 450 dxmu z 3 saszetkami :D Co lepsze? :)
they say money can`t buy me love and thats true
but money can buy me drugs so that`s cool :)
  • 219 / 4 / 0
Jeżeli lubisz niespodzianki, proponuję pierwszą opcję :P. Z dexem mieszaj jeśli nie chcesz niepotrzebnego stresu, o którym sam wspomniałeś ;)

do ziomek19: Tak właśnie jest lepiej, benze wrzucić najpierw, później dexio. Ale jedno z drugim to już i tak dużo, ja bym zdecydowanie odradzał alkohol... nie to żebyś od razu zaliczył zejście, ale na pewno rąbie wątrobę.

Nie ma co, trzeba się szanować. Nawet w przesadzaniu są granice :)
"Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet 'pies cię jebał'
Bo to mezalians byłby dla psa"
  • 12 / / 0
A właśnie czy DXM w ilościach 250-350 mg zwiększa halucynacje po benzydaminie ? Zarzucone do 4 saszetek? Bo mi mała ilość (150 mg) nie wzmocnila wogle , tylko dzięki niej miałem CEV`y. Chujowe bo chujowe ale miałem :)
Uwaga! Użytkownik ziomek19 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 324 / 6 / 0
DXM słąbo działa po benzydaminie, zresztą benza osłabia wszystki środki .
Ale benzydamina i dekstrometorfan dobrze sie uzupełniają.
Tylko po samej benzydaminie dobrze sie to robi (jest w temacie- metoda na przedwczesny wytrysk), a z deksem to nichuja. Nie ma opcji.
Uwaga! Użytkownik papawer somniferum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3166 • Strona 37 z 317
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany

Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.

[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.

[img]
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli

Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.