04 grudnia 2023Atropolamine pisze: "dla dwóch różnych osób tak?"
04 grudnia 2023Atropolamine pisze: Ja mam gościa co na luzie sprzedaje 2 - 3 paczki dexa/kody.I zawsze dopierdala tekstem "dla dwóch różnych osób tak?"Jeszcze standardowo pyta czy to wszystko.Niedawno np kupiłem 2 opakowania tussidexu,po chwili namysłu wszedłem jeszcze raz i bez lipy nabyłem kolejne 2.
Ze tego mode nie kasuja to ja nie wiem
15 września 2023Mostek11 pisze: Pamiętam jak paliliśmy bakę u kumpla z lufki ciągle nabijaliśmy do tej jednej palimy palimy moja kolejka czuje że lufa już lekko nagrzana w ustach ale do wytrzymania przypalam zaciągam a tu nagle jebła mi w ustach od strony ustnika ja równocześnie się zaciągając połknołem kilka odłamków szkieł i bum bad trip siedzę czytam co robić w takiej sytuacji prowokuje wymioty wyzygalem trochę szkła poszedłem do domu nie dawało mi to spokoju i w nocy jeszcze pojechałem na sor zrobili mi RTG czy narządy nie są uszkodzone i wypuścili miałem farta bo szkło nigdzie mi się nie wbiło
No i w sumie polknales szklo jakby nie patrzec, badtrip na tacy haha
Pani z apteki:dzień doberek
Ja:dzień dobry, chce wykupić receptę (podaje kod i Pesel)
Pani: (wola koleżankę powiedzmy że Mariolka, wnioskuje że w systemie zapisały jakoś mnie z racji że często kupowałam)
Mariolka, chodź tutaj to ta?
Ja: czy coś się stało?
Mariolka: tak to ta, wzywamy policję?
Ja: przepraszam ale co aie dzieje jaka policja
Pani: Już z nie takimi cpunami się spotykamy, skąd masz lewe recepty!
Ja: przecież to są ze szpitala (podałam nazwę choroby i potwierdziłam szpital pod który należałam)
Mariolka: proszę udowodnić bo wzywamy policję
NA MOJE SZCZĘŚCIE xD mam numer prywatny do Pani Doktor która wystawiała recepty i cipy sprawdzały czy ta Pani Doktor istnieje i jeszcze by potwierdzić same zadzwoniły do szpitala pytając
Czy mają takiego pacjenta jak ja xd
ALE na koniec przeprosiły
Jak zawsze w tamtym czasie zacząłem dzień od samotnego piwkowania, a potem odpaliłem blister z clonem. Wyszedłem na ulice i jak zawsze zacząłem szwendać się bez celu i pomysłu, tak samo jak każdego jebanego dnia w tamtym okresie. Za oknem pogoda była tego dnia wyjątkowo ponura.Zanurzony we własnych myślach i marzeniach wjebalem się w tramwaj i tak sobie jechałem, aż dotarłem na przedmieście,na pętle i zobaczyłem przed sobą jebanego Selgrossa.
Wyszedłem z tramwaju z uśmieszkiem na mordzie,bo do i tak przecpanej już wtedy głowy wpadl kolejny cpunski pomysł.I tak skierowałem się w stronę marketu po ulubiony zestawik z przeszłości -syfon i naboje z n20. W drodze przypierdolilem jeszcze pare ulubionych miętowych tableteczek na większa odwagę i aparycje. Wszedłem, kupiłem sprzęt i nagle calkowity blackout. No to chuj, ze miałem podkreślam całkowicie wyjebane we wszystko i wszystkich w tym okresie i absolutnie wszystko mnie jebalo to sobie usiadłem przed marketem totalnie zbombiony, zdjąłem kurteczkę i zajalem wygodna pozycje. No i zdecydowałem się zacząć akcje z syfonem jakby nigdy nic. Ludzie chodzą, życie się toczy a ja pod selgrosem jebs z butli i odlot. Musiałem wyglądać wtedy jak ci narkomani ze stanów ale chuj w to. No i zacząłem przyciągać uwagę nawet jakiś chuj mi drobne wypierdolil pod nogi, a baba jedna spytała czy jestem głodny. Ale miałem wyjebane tak fajnie wygodnie mi się tam leżało na clonikach i nabijało butle z N2O. Absolutnie wszystko inne mnie jebalo prócz swojej własnej przyjemności. Aż dziwie sie z perspektywy czasu, ze mogłem dojść do takiego momentu.
Po skurwieniu pierwszej paczki w tym miejscu pojawiło się nawet coś w rodzaju mysli charakterystycznej dla podtlenku azotu, ze co ja odpierdalam. Ale szybko postanowiłem to zagłuszyć . Zacząłem dojadac blister w tempie express. Potem wszystko mi się już w chuj poplątało i zlało, zupełnie nie wiedziałem co się dzieje. Mialem jakieś dziwne urywki świadomości. Nawet nie wiedziałem czy to sen czy to jawa. Ocknąłem się dzień potem przypięty w pasach na toksykologii na Raszei. Fajnie tam było. Cisza i spokój, nawet zalapalem sie na pare strzałów z diazepamu
Grzyby zaczęły wjeżdżać na grubo. Pamietam, ze bardzo podobało mi się wtedy jak letni dzień powoli zamienia się w wieczór. Tak się wkrecilem, ze totalnie zgrzybiony i najebany postanowiłem zrobić misje. W bani miałem całkowite szaleństwo. Trip zaczął się rozkręcać, a ja zacząłem wpadać w coraz większa grzybowa ekstazę. Wkrecilem sobie ze jestem jebanym dzikim kotem(dosłownie tak się czułem)i wypierdalam z domu. Otworzyłem okno i zacząłem wpierdalac się na dach. Ja pierdole, ale było zajebiscie. Jak już zaznaczałem zaczęło się ściemniać. Miasto poniżej mnie poruszało się w szaleńczym tempie. A jak to wszystko pięknie wyglądało. Zacząłem iść dalej po dachach az zobaczyłem ogromny komin z drabiną. Wdrapalem się na sam szczyt. Na horyzoncie słońce właśnie zachodziło i ten widok zaczął mnie dosłownie wpierdalac. To było tak niesamowite, ze żadne słowa tego nie oddadza. Ja na szczycie tego ogromnego komina i zachód słońca. Położyłem się tam i zaczęło mnie dosłownie wygrzewać i wykręcać w błogości która jest nie do opisania. Wstałem i znowu spojrzałem na ten piękny widok, to było tak kosmiczne i nie z tej ziemi. Na horyzoncie widziałem tez wieżowce i miejskie budynki. Wiedziałem ze to ja właśnie ja w tym jebanym mieście teraz o tej godzinie jestem tutaj najbardziej wolnym i błogim człowiekiem.
Nagle rażony jakąś grzybowa intuicja wyczułem przypal i postanowiłem się ewakuować. Wślizgnąłem się z powrotem do pokoju i zapaliłem papierosa który smakował jak milion dolarów. Ubrałem się i wyszedłem na dwór. Nie uwierzycie, ale mieszkam koło stadionu i był wtedy mecz polskiej reprezentacji, który właśnie dobiegł końca. Na początku w ogóle nie wiedziałem co się odpierdala, bo w powietrzu unosiła się jakaś gęsta i dziwna energia. Postanowilem iść przed siebie i przeżyłem całkowitego bad tripa. Ci wszyscy ludzie w barwach narodowych wyglądali jak całkowici szaleńcy, dosłownie zalewali tłumami całe ulice. Byłem tak przerażony brzydota tego zjawiska i nienawiścią jaka na mnie patrzyli, ze zacząłem wariować. Nie wiedziałem dosłownie co sie dzieje, to było tak intensywne i chore ze ja pierdole. Stwierdziłem wtedy, ze wszyscy oni zwariowali i odpierdalaja jakieś niepojęte rzeczy, a sport to jebana instytucja do kontrolowania cywilizacji i żyjemy w jebanym matrixie
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany
Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
