Luźne pytania i dyskusje odnośnie substancji oddziałujących na system GABA. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
ODPOWIEDZ
Posty: 3427 • Strona 338 z 343
  • 1893 / 182 / 0
Próbuję ostatnio bastować z alkiem i średnio mi to wychodzi. Wypijam nalewkę i za parę godzin organizm domaga się swojego. Chujowo mi się śpi, mam poty, wkurwiony jakiś jestem. Pregabę i rolki odstawiłem.
Dzisiaj powinienem dostać reckę na Lorafen 1 mg. Czy waszym zdaniem to dobry wybór z benzo na skutki odstawienne alkoholu?
  • 1893 / 182 / 0
sie tak najebalem ze nie wiem co nrobiolem.
lorafen iba zlom (patelenka, miska puszkin kataownik8i mi ukradli
tak ze nie pol;ec,m
  • 229 / 12 / 0
Czy rodzaj alkoholu ma duzy wpływ na to ile będzię promili we krwi? Czy jak naleje sobie do pollitra coli lub soku 30ml spirytusu, a wybpije 6% piwo , gdzie rownież będzie 30 ml. alkoholu w takim samym tempie.
To wartość promili będzie podobna? Przecież etanol to ta sama substancja.
  • 100 / 19 / 0
Stężenie ma wpływ na tempo ładowania i wydalania. 2 piwa 10% zwalą Cię z nóg i w miarę zejdą, setka spirytusu na pusty żołądek wyrwie Cię z butów, urwie film i zejdzie, 6 piw 4% poskłada Cię powoli i będzie Cię trzymało jak w termosie 16 godzin albo lepiej.
  • 1893 / 182 / 0
Po dykcie szybko się zgona zalicza od pewnego momentu ale i szybko się dochodzi do siebie. Nie żebym polecał.
  • 5180 / 912 / 0
Po piwie ciężko się upić. Jako alkon z 12 letnim stażem to po 6 piwach 7. 2 procenta wypitych w 5 - 6h dopiero otoczenie zauważa że jestem pijany a sam jeszcze często nie czuje xd
Za to po wódzie inna sprawa.
Z tym że jak wychlasz wódki o ekwiwalencie tych piw to będzie euforia i może pójdziesz spać nawet ale Cie puści za 2 h i będziesz już miał kaca. A tym piwem możesz dobijać od popołudnia i wstać rano do roboty bez dużego kaca jak jeszcze wody się opijesz przed snem lub jak siku się obudzisz.
Piwo win zawsze i wszędzie
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 100 / 19 / 0
Sporo zależy od rozmiarów "bezbola" a ten zwykle rośnie wraz ze stażem.
  • 57 / 6 / 0
Ja ostatnio wypiłem 1,5l wódy ze znajomym i strasznie odpierdalałem. Straciłem jakiekolwiek szanse u dziewczyny, która strasznie mi się podobała, no ale cóż bywa.
  • 133 / 51 / 0
Czy to już alkoholizm, że nie potrafie czerpać przyjemności z przebywania wśród ludzi jeśli nie pije przy tym alkoholu? Żebym był w pełni zadowolony na jakimkolwiek spotkaniu z ludźmi, nawet na pojedynczym z jedną osobą, to musze sobie popijać piwko. Inne alkohole też mogą być, ale browar wchodzi najlepiej i jest to już swego rodzaju część mnie, że sobie stoje gdzieś na miejscówce z nim w ręku albo na spokojnie cziluje siedząc na kanapie. Muzyczka, browarek i to jest życie wtedy dla mnie. A jak jest coś jeszcze dodatkowo typu buch, benzo czy inne smakołyki to już w ogóle czuje sie jak w niebie - "Chwilo trwaj i nie przestawaj".
Ogólnie wydaje mi sie, że to jest taki nawyk, który zakorzenił sie we mnie odkąd zacząłem w swoim życiu "wyłazić do ludzi". Na trzeźwo jak z kimś siedze i nie mam browara czy innego alkoholu pod ręką to jestem wewnętrznie ostro wkurwiony i gówno mnie interesuje co druga osoba do mnie mówi, tylko przytakuje, żeby nie wyjść na huja i w międzyczasie rozkminiam co i jak - iść wytrzasnąć alko. Dopiero jak już mam wszystko do picia to wtedy moge na luzie spokojnie sobie gadać. Najbardziej jednak interesuje mnie to czy to już alkoholizm? Bo przykładowo wódki nie lubie (za bardzo ryje beret i wątrobe jak dla mnie), nachlać sie jak świnia do nieprzytomności nienawidze, a po prostu uwielbiam mniejsze stymulujące dawki alkoholu typu 2-3 dobre piwa. Na codzień gdy siedze sobie w domu to nawet nie pije, ewentualnie coś wypije jak mam w lodówce jakiegoś browara to wtedy tak do chipsów i obejrzenia filmu. Tak więc myśle, że to chyba nie jest alkoholizm, prawda? %-D
Ten fakt mnie po prostu lekko irytuje, że nie moge jak reszta osób w pełni być zadowolonym będąc w towarzystwie. Nie moge słuchać tego pierdolenia na trzeźwo, bo coś mnie nosi w środku i wkurwienie rozsadza łeb z ciśnienia. Też ktoś z Was tak ma? Mi sie tak szczerze teraz wydaje, że mimo wszystko to jest nawet całkiem trzeźwy pogląd na tą całą bezsensowną ludzką paplanine. Czasem jak tak słucham rozmów to ludzie wydają mi sie często naćpani i odklejeni, durne zachowanie, bezmyślna gadka itp. Cały ten pierdolony świat wydaje sie być naćpany i stwarzać w moim życiu co najmniej dziwne sytuacje.

Nie wiem czy to istotne, ale biore regularnie pregabaline, nie w jakichś rekreacyjnych dawkach, ale jednak. Każda GABA'owa substancja mi bardzo pasuje, ale też jednocześnie nie jestem jej fanatykiem i wiem, że zbyt częste i intensywne używanie morduje psyche, że aż można dojść do poziomu Rysia Riedla i skończyć na strzykawie waląc helupe. Wole zdecydowanie używać sobie małych dawek takich substancji, w tym też alkoholu i raz na jakiś czas używać sobie też całkowicie innych z innej grupy. Lubie różne z każdej innej grupy po trochu.
  • 185 / 72 / 0
@punelektryk sam fakt, że zastanawiasz się czy masz alkoholizm jest dowodem na to, że go masz. A to, że nie potrafisz z ludźmi rozmawiać na trzeźwo tym bardziej.
Pewnie inne czynności bez alko też straciły urok dla Ciebie.
Także jesteś idealnym kandydatem do pisania w tej knajpie: zapraszam ;) : alkohol-uzaleznienie-knajpa-pod-czterop ... 71620.html
ODPOWIEDZ
Posty: 3427 • Strona 338 z 343
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych

Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.

[img]
Rzeszów: policjant zawiódł zaufanie dilera, który proponował mu zioło i zwyczajnie go aresztował

Strzyżowski funkcjonariusz w czasie wolnym od służby ujął 18-letniego dilera, który zaoferował mu marihuanę w zamian za sprawdzenie, czy w pobliżu nie ma policji. Do zdarzenia w Rzeszowie, gdzie policjant przebywał wraz ze swoim krewnym.

[img]
Nocna prohibicja godzi w wolność? „Nic tak nie zabiera jak alkohol i narkotyki”

Przeciwnicy nocnej prohibicji argumentują, że tego typu zakazy godzą w wolność człowieka. - Nic tak nie zabiera wolności jak alkohol i narkotyki - zauważyła w rozmowie z PAP psychoterapeutka uzależnień Anna Biskot.