Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 440 • Strona 34 z 44
  • 5174 / 907 / 0
No jelitówka mnie dopadła raczej, cały czas przelewanie w zoladku i biegunki. To też moglo wystąpić. Podtrzymuje zdanie że nie ma efektu na nast dni antydepresyjnego, ale taki ejmotywacyjne. Czlowiek bierze zycie za jaja. Cgociaz pewne aspekty psychologiczne mogly miec na to wplyw.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 425 / 3 / 0
17 marca 2017danu pisze:
Próbował ktoś podawać i.v ?
Tak. Kilkadziesiąt razy. Jak przy innych dysocjantach - najlepsza droga podania. Jest wjazd, silniejsze "opioidowe" działanie (w cudzysłowie, bo nie mam pojęcia czy to ze względu na działanie na rec. opioidowe), mniejsze dawkowanie, krótsze działanie, po tripie krótsze ogłupienie, problemy z motoryką.

NO I TEN WJAZD KURWA :gun: :heart: Wyciągasz igłę i wszystko tak szybko, brutalnie zmienia się w sam wiesz co.
"Sprawdź czy to 3meopcp, o ile potrafisz zrobic to inaczej niż poprzez walnięcie iv"
  • 538 / 66 / 0
Wczoraj spróbowałem pierwszy raz tego 4-MeO-PCP i powiem wam że.... CZEGOŚ TAKIEGO SZUKAŁEM!
Coś wspaniałego, mocnego a zarazem nie siejącego spustoszenia pod względem negatywnym. Jestem totalnie oczarowany tą substancją. Z miejsca chcę podziękować [mention]ledzeppelin2[/mention] za to, że odpowiedział mi na priv na parę pytań odnośnie tej substancji :D Zarzucę może mały raporcik (potem może na neurogroove też).

RAPORT DŁUGI:
Przymierzałem się do wzięcia tego już od dłuższego czasu. Dzień przed już szykowałem się mentalnie, mniej więcej planowałem i ustanowiłem sobie w głowie cel tej podróży. Wybrałem południe kiedy to moja mamusia grzecznie opuści DOM na 8 godzin, zostanę tylko ja i brat. Wolałem odpuścić mamie widoku oświeconego mnie, po co ją martwić.
Około 14 zacząłem już bawić się w ogarnianie wszystkiego. Przygotowałem sobie puszkę Liptonu Green Tea, wagę, jakieś karteczki, łyżeczkę no i sam Magiczny Pył. Tutaj pojawił się pierwszy problem, ponieważ waga (taka za 25zł niby jubilerska, 0.01g) nie chciała pokazać nic poniżej 0.05. Więc zdecydowałem się na oko i na moje trzeźwe oko wyszło gdzieś 20mg (odchylenie błędu przy pomiarze to +/- 10mg).
Wrzuciłem tą kupkę proszku do tego Liptonu i wypiłem. Smak jakiś tam miało, ale nie był on tragiczny. Wypiłem, popiłem większą ilością Liptonu i zagłębiłem się w grę którę niedawno sobie zacząłem pykać - Path Of Exile.
Po około 20 minutach zacząłem mieć problemu z widzeniem mapy, tak dziwnie jakby słońce mi napierdalało prosto w monitor. Po 10 minutach wstałem i poczułem się lżejszy i poleciałem do pokoju brata już mu mówić jak to się czuję.

Tutaj się już zaczęło działanie. Na początku mówiłem mu, że na forach wyczytałem, że efekty wyczuwalne dopiero po godzinie, blablabla, o tym jak czuje się lekko, a potem przerodziło się w jakieś dziwne moje gadanie o tym, że czuję się boski, że czuję się jak w grze i dajcie mnie łuk a pójdę w jakieś Dungeony po cenne przedmioty XD
po około 30/40 minutach takiego pierdolenia bez sensu, zacząłem się ogarniać. Miałem problem ze zrozumieniem co On do mnie mówi, a mówił coś o jego szkole. Ja totalnie gubiłem wątek. Zacząłem go wypytywać o to jaki dzisiaj mamy dzień i która jest godzina. W sumie w ciągu godziny zadałem mu pytanie o dzień i godzinę tak około z 10 razy. Na końcu sam poszedłem do kuchni rzucić okiem w kalendarz. Ale nie był to zwykły wypad do kuchni. Raczej hmm... Teleportacja taka xD. Pierw byłem u niego w pokoju, jebs, nagle jest w kuchni i gapię się w kalendarz, jebs, znów jestem u niego w pokoju xD Zabawne i ciekawe.
Potem przez jeszcze trochę próbowałem się z nim dogadać co było mega trudne, On starał się coś mi powiedzieć, a ja pierdoliłem swoje zapominając co do mnie mówi więc nawet się nie skupiałem na tym xD. Pamiętam też uczucie jak przechodzilo się ze stania w siedzenie po turecku. Było to takie płynne jakbym hmm... nie miał kości, był z gumy. Nie odczuwałem tego totalnie. Potrafilem ze stania sie polozyć w ciagu ulamka sekundy jakbym po prostu zmieniał formę xD

Teraz w sumie peak około, bo tak 2.5 godziny po. Poszedłem do salonu, włączyłem telewizor, położyłem się na sofie. Polsat jakiś. Na początku wziąłem telefon do ręki. Miałem obawy że pod wpływem go rozjebię, potłukę, rozwalę. Patrzę w ekran i mam wiadomość od dziewczyny, jednak nie potrafiłem przeczytać. Dopiero jak zamknąłem jedno oko i patrzyłem tylko lewym (XD!) to potrafiłem się rozczytać. Na początku nie wiedziałem czy to co napisała to napisała faktycznie, czy to tylko urojenie i bałem się mega jej odpisać, że zacznę pierdolić jakieś głupoty na wiadomość której nie napisała, ale zaryzykowałem i faktycznie wszystko było 100% rzeczywiste.
Na telefonie nie potrafiłem pracować/pisać totalnie jak używałem obu oczu. Musiałem jedno oko zamykać, aby mieć ostrość i widzieć normalnie xD.
Wracając do tego leżenia na sofie. Po tym jak odpisałem na wiadomość moją uwagę skupiłem na TV i tu najciekawsza część historii!
W telewizornii na tym niby Polsacie leciała chyba interwencja o czym faktycznie to ja nie wiem, ale wiem że dla mnie to był REPORTAŻ O MOJEJ ŚMIERCI. Nie rozumiałem zbytnio co mówią, brzmieli jakby gadali w innym języku ktory jest dla mnie niezrozumiały, ale wiem że mówili o tym że umarłem, o moim testamencie, mówili o tym jaki dobry chłopak ze mnie był. Pamiętam, że paru znajomym na fejsie wysłałem wiadomość "WŁĄCZ POLSAT, GADAJĄ O MOJEJ ŚMIERCI W TV!" xD
Poczułem się jakbym faktycznie umarł i byl tylko zabłakaną duszą. Tak jakbym znajdował się w tym miejscu które jest po śmierci, że wszystko to projekcja mojego umysłu, a ten reportaż o mojej śmierci to jakby sygnał o tym, że faktycznie jestem martwy który dostrzegłem tylko dzięki tego że byłem pod wpływem tej substancji. Miałem totalnie znieczulone ciało i mega zimny byłem. Temperatura 34.7 stopnie jak sobie zmierzyłem, ale nie wiem czy w ogole termometr był sprawny. Dziwnie się poczułem, poleciałem do brata mówiąc mu że oglądam swoja smierc w TV i jestem martwy XD.
Potem ochłonąłem, włączyłem Cartoon Network, leciały jakieś badziewne Lego Ninjago. Głównie odpisywałem na wiadomości na FB udając trzeźwego i patrząc jednym okiem w telefon aby się rozczytać. Ten serialik animowany co leciał, był dość dziwny, Skupiłem na nim uwagę. Mówili coś o podróży po jakiś artefakt. Przez moment poczułem się jakbym uczestniczył w ich wyprawie xD. Miałem jednak problem ze zrozumieniem co oni tam mówią, jakby serio gadali w innym nieznanym jezyku. Potem poszedłem na taras trochę pomedytować. Ludzie z ulicy których słyszałem też wydawali się gadać w innym języku. Miasto było jakieś żywsze, więcej ludzi i samochodów niż zawsze.

RAPORT KRÓTKI, WERSJA TL;DR + dodatkowe spostrzeżenia których nie zamieściłem tutaj.
Dawka: 20mg (odchylenie błędu przy pomiarze ze wzlędu na brak wagi to ok. +/- 10mg).
Doświadczenie z dyso: 225mg DXM kiedyś tam xD Więc doświadczenie zerowe

Efekty które doświadczyłem:
• FIZYCZNE
- Problemy z równowagą, ale raczej nie chodzenie jak po pijanemu, a takie dziwne chodzenie, po prostu dziwne.
- Totalne znieczulenie ciała. Wargi wręcz miałem zdrętwiałe. Język jak przy znieczuleniu miejscowym (miałem kiedyś zabieg na nim). Nie czułem jak piłem wodę, a w buzi posmak jakbym wpierdolił stos tabletek na gardło, taka jama ustna znieczulona i świeżo miętowa xD
- Niska temperatura. Najniżej dobiłem do 34.7. Kończyny bardzo zimne na co zwrócił mi uwagę nawet brat jak dotknął moich rąk.
- Wrażenie teleportacji przy przemieszczaniu się z pokoju do pokoju. Tak jakbym zapomniał moment przechodzenia.
- Pieprzenie pierdół które przychodzą do głowy, czyli takie myślenie na głos. Gadałem coś o Bogu, coś o łukach i dungeonach
- Wymowa podobna do alkoholowej, plątanie się języka
- Gdy się położyłem to miałem wrażenie że pokój jest dużo wyższy niż w rzeczywistości był
- Wyraz twarzy jakbyśmy kurna zobaczyli ducha. Zdziwienie, powaga, zabłąkanie xD Nagrałem krótki film telefonem jak podchodzę do lustra. Teraz się z tego śmieje. Chodziłem jak robokop, wyraz twarzy jakbym zobaczył ducha, szok i niedowierzanie w oczach a na twarzy powaga.
- CEVów nie doświadczyłem, co najwyżej taka głębia gdy zamknąłem oczy. Tak jak White Room z Matrixa ale czarny. Tak przestrzennie.
• MENTALNE
- Możliwa wkręta, że umarliśmy. Rozkmina czy faktycznie żyjemy, czy jesteśmy zabłąkana duszą, albo jesteśmy w miejscu pośmiertnym. U mnie było oglądanie swojej śmierci w telewizji
- Dość mocne zaangażowanie się w to co widzimy w TV. Film o wyprawie po jakiś artefakt? Oglądając go, jesteśmy jednym z członków tej wyprawy :D
- Problem ze zrozumieniem przy kontaktach werbalnych, jakby rozmówca mówił w innym języku
- Problemy z skupieniem wzroku na czymś. Musiałem jedno oko zamknąć i patrzeć przez jedno by móc odczytać wiadomość na telefonie
- Wrażenie że miasto jest żywsze
- Wrażenie snu. Ciągle miałem w głowie to, że zaraz się obudzę wkurwiony i będę próbował iść spać aby kontynuować ten zajebisty sen %-D

Pod koniec doświadczyłem problemów ze snem więc poszedłem oglądać filmy. Wydawały się strasznie interesujące i wczuwałem się mega w klimat (np. leciał film Gorączka Sobotniej Nocy w który się ultra wczułem). Zacząłem łapać ogólnie taką fazę hmm... układania sobie przyszłości %-D Znalazłem pomysł na życie, ogarnąłem gdzie chcę wyemigrować, co robić, jak robić, po co robić. Potem myślałem nad zmianą wystroju pokoju i ogólnie chęć na dalsze życie. Na trzeźwo często miewałem stany depresyjne, nie miałem po co wstawać z łóżka, nie wiedziałem co robić, brak motywacji i chęci do życia. Tak dziś, dzień po czuje się jakbym w końcu miał jakieś plany i chęci do życia. Mam nadzieje że już mi to tak zostanie xD

Podsumowując, 4-MeO-PCP zostanie ze mną na długo, ale będzie to raczej substancja taka rytualna dla mnie. Coś w stylu LSD-25. Będę to brał raz na pare miesięcy. Rzadko, aby miało swoją magię, klimat i moc (niczym barszczyk z uszkami w święta :finger: ). Dla mnie coś idealnego. Dało mi wrażenia niczym kosmicznie ultra super mega dobry park rozrywki, a kopa do życia niczym... no nie wiem do czego to porównać, taki life changer.
Negatywnych efektów nie czułem prócz zmęczenia pod koniec połączonego z tym, że miałem po prostu już dość.
This world makes us sick
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives

Biore: :pacman: :strzykawka: :papieros: :lsd: :wino: :ghb: :kreska: :nos: :hel:
  • 916 / 171 / 0
Po przerobieniu 1 grama jest trudniej coś napisać niż po kilku pierwszych tripach. Bardzo fajne dyso, ale nie nadaje się na wieczorne odrealnienia, zamiast piwa. Za to jest świetnym sposobem na rozpoczęcie rakietowo dnia jak ma się naprawdę dużo spraw do załatwienia. Jeśli chodzi o same tripy czy to samotnie w pokoju czy ze znajomymi... ekstra. Ale na wycieczki rowerowe zamiast DXM się nie nadaje bo błędnik szwankuje okropnie. Oddalając się od domu 3-4 kilometry kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem, i mimo że faza mijała upośledzenie błędnika zostaje na dłużej.
No i jeszcze te nerwie lękowe. W pierwszym tygodniu pozałatwiałem sporo zaległych spraw urzędowych dzięki tej substancji. (nawet naćpany w komisariacie byłem) Jednak jadąc w nieodpowiedzialnym ciągu doprowadziłem do takich schiz że wyprowadziłem się z meliny w warszawie do samotnego mieszkanka na wsi. Impuls PCP mi kazał się wyprowadzić, twierdząc że jeszcze jeden dzień w tym mieszkaniu i zabiję swojego współlokatora. Ale jest wiosna wcale nie żałuję przeprowadzki. Po za tym znalazłem jeszcze trochę schowanego DPT za kanapą
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 79 / 8 / 0
Hej! Odmierzalem dany specyfik łyżeczką od nootropow o pojemności 0.05ml (nabieralismy płaskie łyżeczki), wciągnąłem 3 takie łyżeczki. Po czym po 15minutach straciłem film, później obudziłem się na sorze i zawieźli mnie do psychiatryka na 3dni. Ktoś mi podpowie co zjebałem, czy to możliwe że zjebałem dawkowanie czy z 4-MeO-PCP z sprawdzonego polskiego sklepu było coś nie tak. Koleżanka z którą to brałem miała to samo, tylko że brała per oral. Jak rozwiązemy przyczynę czy to nasza wina czy tego prochu, to opisze wam całą historię.
Uwaga! Użytkownik TiHKAL jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3455 / 727 / 9
Bo to podobno jest 3-MeO-PCP.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 1151 / 230 / 7
Albo coś jeszcze innego, wybitnie sigmoergicznego.

1. Zainwestuj w wagę
2. Testuj sort w mikrodawce przed spróbowaniem właściwej dawki. Vendor może się pomylić i wysłać MDMB-CHMINACA albo *-NBOMe.
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 49 / 4 / 0
Jak wygląda twój proszek 4-MeO-PCP? Mój błyszczy w niektórych miejscach, jest bardzo drobny. Przedwczoraj brałem 1.5 płaskiej łyżeczki oralnie jako próba alergiczna i żadne efekty nie wystąpiły. Nie sądzę, żeby 2x większa dawka tego prochu zrobiłaby to, co opisujesz.
Uwaga! Użytkownik ddifs5e nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 79 / 8 / 0
Fotkę przed przyjazdem karetki znajoma wyrzuciła. Ale z tego co pamiętam to był to puder strasznie drobny, możliwe że się blyszczal. Ale dawka 45mg(okolo dla 3lyzeczek które braliśmy bo myśleliśmy że to 4meo)dla 4meo to słaba faza (250mg najmocniejsza), a dla 3meo na silną potrzeba około 25mg. Poza tym efekty po utrzymują się do 6h w przypadku 4meo, a w 3meo do 48h. Ja miałem pizdę od wtorku po 21 do czwartku. Wbijacie w duckduckgo obie substancje i porownajcie sobie na psychonautwiki. Na moje wszystko wskazuje na 3meopcp sprzedawane jako 4meopcp. I myślę też że sklep nie wie co sprzedaje, bo za 70zl, można mieć około 40 mocnych faz, nie patrząc na tolerke.
Uwaga! Użytkownik TiHKAL jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 623 / 44 / 13
No ja kiedyś przyjąłem 100mg 4-meo (stary sort grudzień 2014) więc po tym już pewnie byłbym martwy. Dawkowanie zupełnie się nie zgadza i kurwica mnie bierze jak myślę, że ktoś może gonić 3meo jako 4 meo :motz: . Jedyne wyjście - analiza.
BTW jeśli to rzeczywiście jest 3 to abstrahując od możliwości przypału za taką cenę warto brać na wiadra :gun: 22,5mg 3-MeO-PCP to w moim przypadku była już gruba faza.
Macie jakieś podejrzenia co innego może tu siedzieć?
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
ODPOWIEDZ
Posty: 440 • Strona 34 z 44
Artykuły
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).