TALK - Rozmowy [H]

[leo762]

Szczerze powiem, że waliłem chyba wszystko co jest możliwe, koks, krak, heroine i wszystkie opio jakie występują ale tak silne uzależnienie psychiczne miałem tylko po PVP. Miałem takie akcje, że jak jechałem autem na pocztę bo wiedziałem, że już paczka czeka to po trzy razy wymiotowałem po drodze na samą myśl. Nigdy się nie zdarzyło, abym odebrał i podjechał do domu przywalić, choć to 5 minut drogi. Zawsze z poczty do auta i od razu pukane. No i mega plus, że tolerancja wogóle na to nie rosła. Jak w pierwszy dzień zaczynałem od 0.050mg IV tak po 20 dniach ta sama dawka robiła tak samo mocno.

[Ok2]

Która z dostępnych teraz substancji jest najbardziej zbliżona do PVP?

[Stteetart]

dawid14 Daj spokój, przecież ta pihp nawet nie przypomina oryginalnej PVP, żaden analog nawet nie zbliżył się efektami do pvp Brałem różne phip i to tylko stymulacja połączona ze schizą

Pewne jest jedno- ludzie wjebani w alfy maja swoj graal.
Jedni pihp inni pvp a jeszcze inni php.
Nigdy zaden kolejny analog nie doscignie poprzedniego czy "graala"

Dla pokolenia pihp gralem bedzie pihp.
I tyle.
A to czy w opinii pana x pihp jest lepszy od pvp czy tez php od pvp to ocena subiektywna.

[Diabeusz666]

No apvp miała mega potencjał uzalezniajacy bo następowal po pierwszym strzale.
Z początku bralem apvp w ilości 10mg haha bo się balem więcej ale to prawie ledwo smyralo i tak sobie dawkowalem 10-15mg
I wcale mnie do tego nie ciągnelo lecz wszystko się zmienilo gdy zrobilem może 60-80mg
Jak to zajebalem to wow
Wejscie dosłownie w 30sekund i booom taki strzał euforii i speeda, no szok
Jestem Bogiem
Pełno energii, nieustraszony i niezwyciezony. Czyta głową
Ciężko opisać te pierwsze razy z apvp

Potem leciało 50mg 80mg co kilka h
Ani się obejrzałem mijał tydzień albo dwa
A zejście po tym czasie bylo nie do wyobrazenia więc szło zamowienie kolejne i kolejne i tak się leciało 4lata prawie
Nie wiem kiedy się zczailem że jestem wjebany po uszy?! Bo prócz apvp nic dla mnie nie istniało.
Strasznie zdradliwa i uzależniajaca substancja. O wyniszczeniu nawet nie wspominam :D

[mietowy3]

Diabeusz, na jakim jesteś dziś poziomie?

I czy alfa pochodzi od Lucyfera?

[OdwiertKorzenny]

Poznałem dziewczynę (miałem napisać laskę), która była w to wjebana,
a w sumie tak z nią jakoś nie gadałem,
wiem tylko tyle, że brakowało jej sporo zębów.

[leo762]

Temat odżył, wspomnienia przyszły :) To może, jeśli już o potencjale uzależniającym tej substancji mówimy, dodam swoje trzy grosze. Jako stary opiatowiec, miłośnik heroiny, powiem, że gdy PvP było dostępne heroina przestała dla mnie istnieć. Nic nigdy pod względem psychicznym mnie tak nie uzależniło ja alfa. Ja na samą myśl, że muszę iść po paczkę na pocztę, że towar już jest, rzygałem z 5x po drodze. Prawda jest taka, że nic nie dawało i nie daje takiego wjazdu/kopa szczególnie przy podaniu IV. Dla mnie niesamowitą zaletą tej substancji było to, że u mnie w ogóle nie rosła tolerancja na nią. Nawet po 2-3 tygodniach codziennego walenia, ta sam dawka zabierała mnie do Alicji z Krainy Czarów :)

[mietowy3]

Dlaczego rzygales po drodze? :-)

[leo762]

Tak już mam :) Jak wiem, że zapierdzielam po towar to mam odruchy wymiotne, jakiś taki kaszel. Organizm chyba się cieszy, że będzie walone :)

[mietowy3]

Raczej bym powiedział że odruch wymiotny świadczy, że nie chce tej trucizny ;)

Tak już mam :) Jak wiem, że zapierdzielam po towar to mam odruchy wymiotne, jakiś taki kaszel. Organizm chyba się cieszy, że będzie walone :)