Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 4 z 6
  • 248 / 84 / 0
@Adrian3760
Mówisz, że nie masz żadnej motywacji, ale chociażby ta praca, kupienie auta i utrzymanie tego mogłoby służyć za jakąś małą motywację. Masz jakąś rodzinę? Bliskich?

Rozchodziłeś, poćpałeś i lecisz dalej, ale jak już jesteś w takim stanie to ten lot może być gwoździem do trumny i doprowadzić naprawdę do tego udaru :)
Uwaga! Użytkownik nieoszukujsiee nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 311 / 43 / 0
Tylko z mamą mam kontakt myśli że jestem za granicą w robocie a nie w lesie na zadupiu. Resztę rodziny poblokowalem i nie chce utrzymać kontaktu.
Auto i robota nie dały tej motywacji mimo że chciałem w to wierzyć,
Pracy i auta już nie ma miesiąc.
Nie no chce żyć ale póki nie odczuwam negatywnych skutków ćpania to się nie ogarnę, w sensie widzę co zabrały ketony ale hmmm no wole ketony, mogę się oszukiwać że nie ale to jedyne co mi zależy na tym
  • 248 / 84 / 0
@Adrian3760
Spotkaj się ze swoją mamą i powiedz jej całą prawdę. Porozmawiaj z nią otwarcie- może to da Ci jakąś motywację do ogarnięcia swojego życia i wzięcia się za siebie.
Uwaga! Użytkownik nieoszukujsiee nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 311 / 43 / 0
@nieoszukujsiee
Wiem że chcesz dobrze i dziękuję za te rady, ale one huja wniosą bo wszystkie książkowe porady były już przerabiane niektóre po parę razy jak właśnie szczere rozmowy z mamą dużo ich było.
Tak jak nie zmienisz biegu rzeki tak ...
  • 776 / 443 / 0
Ja Cię np. poniekąd rozumiem.
Jak dla mnie nie ma dla Ciebie żadnego innego wyjścia jak osiągnięcie dna w każdej sferze życiowej.
  • 4320 / 699 / 2117
@Adrian3760 przebudzenie przychodzi zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie, a jednocześnie w najbardziej dotkliwy sposób. Tak właśnie bywa z używkami — często trzeba dosięgnąć dna, które sami sobie wyznaczymy, by zrozumieć skalę problemu.

Podobnie było w moim przypadku z alkoholem. Kilka negatywnych epizodów, które miały na mnie destrukcyjny wpływ, zmusiły mnie do refleksji i w konsekwencji doprowadziły do radykalnej zmiany.

Nie martw się, przyjdzie taki moment w Twoim życiu, kiedy pojawią się owe zmiany. Każdy z nas posiada wewnętrzny mechanizm obronny, jednak u każdego zadziała on w innym momencie.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 311 / 43 / 0
@deadmau5
Nie chce się rozpisywać jak mam źle i jak wygląda sytuacja ale już zaliczyłem wszystkie checkpointy w drodze na dół
Tylko śmierci nie odhaczylem.
Żeby przebudzenie przyszło trzeba chcieć go szukać
alkohol do ketonów porównywać?
Znam dużo alkoholików którzy po wielu latach picia się ogarnęli, nie żebym mówił że alkohol powoduje mniejsze uzależnienie bo to zawsze sprawa indywidualna, ale na własne oczy widziałem trzeźwych ludzi alkoholików w nie aktywnym uzależnieniu i trzeźwych, byłem na paru AA (nie pytaj 😆) a nie znam osoby która by odstawiła ketony i cieszyła się życiem bo jak na moje to się nie da, albo takich co odstawili ketony, nie znam żadnego niektórym urodziły się dzieci i huja się zmienili, jeśli narodziny własnego dziecka nie pomagają.
To co ma pomóc?
  • 4320 / 699 / 2117
Nie porównuję alkoholu do ketonów, tylko substancję i sytuację, w której można się znaleźć. Można brać ketony na stanowisku administracyjnym, a być alkoholikiem degeneratem bez dachu nad głową. Kwestia, kiedy podejmiesz radykalne kroki ku zmianom -- kiedy będzie bodziec, pozwalający się odbić.
To co ma pomóc?
Pytanie brzmi: gdzie Ty widzisz problem i w jakim stadium ujebania dragami już jesteś. Jeżeli uzależnienie jest na tyle silne, że żadne zmiany nie dają Ci perspektyw na „lepsze jutro”, to być może w pierwszej kolejności zmiana otoczenia i detoks wchodziłby w grę? Poza tym, nie przychodzi Ci na myśl sytuacja - ćpam już długo, zrobię sobie rachunek sumienia aktualnych zysków i strat: patrzysz, co na dzień dzisiejszy dany drug/substancja Ci daje i wtedy racjonalniej podjąć jakiekolwiek decyzje, wiedząc i naocznie widząc minusy oraz plusy (o ile są), danej sytuacji.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 311 / 43 / 0
Deadmau dzięki za rady, i za poświęcony czas jakby nie było.
To jakby nie było dobre rady ale brak w nich życia i w zderzeniu z rzeczywistością się rozsypują.
Zmienić otoczenie? - gdzie bym nie próbował zawsze będę tam ja, we mnie jest problem nie w otoczeniu, próbowałem 2 razy wyjeżdżać za granicę do pracy, efekt?
Zrobić detoks?
Czy po detoksie będę miał inne myślenie?
Żeby trzeźwo zacząć myśleć potrzeba 3 miesięcy abstynencji, nie udało mi się dotrzeć do tego wyniku od początku.
Rachunek sumienia?
Tylko powoduje ciśnienie na ketony.
Perspektywy?
Ale na co? Na życie? Dobre😅
Uzależnienie jest silne?
Jak nieraz mówiłem że nie mogę nic z tym zrobić to zawsze w odpowiedzi dostaje:
-Jak mi się udało to Tobie też
Albo
-ciesz że się nie wjebales w opio/benzo (zależy od kogo to słyszę) bo wtedy dopiero miałbyś przejebane.

To był etap w którym jeszcze myślałem jak wygrać z ketonami, miałem wizje siebie która mnie napędzała do walki.

Od miesiąca jest ten etap gdy zrozumiałem dwie rzeczy
-że bez pomocy nie dam sobie rady
- że nie da się wygrać z uzależnieniem

I tak sobie żyje jakoś na ciągu i przedwczoraj w jak byłem w lesie i jadłem ostatnie bombki jak wchodziły to powiedziałem sobie
"Po to żyjesz Adi dla tych faz"
I to jest wyjaśnienie tego dlaczego nie potrafię walczyć
Jak wygram to Adi zniknie.
Bo ketony to duży kawałek mnie
  • 4894 / 853 / 0
@Adrian3760 Chyba na prawdę w chuj daleko to zaszło i te ketony z Ciebie nie schodza. Jakbyś trochę przetrzezwial to byś miał moralniaka. Ketony to najgorsze kurestwo. Waliles ketony w lesie i zapewne nie tylko ketony :korposzczur:

Cytując klasyka.
'Walisz konia w lesie jesteś ojcem a matka natura" %-D

Ja to znam od podszewki, w parze z ketonami idzie pornografia, tak robi zapewne z 90% ludzi co wali w samotności ketony. Przeżyłem to, jest to straszne. Wytrzeźwiej i może najdą myśli gdzie zaczniesz się sobą brzydzić w stanie opętania ketonami i wtedy to będzie ten impuls by się zastanowić czy to jesteś na prawdę Ty? Takiego się widzisz? Siedzącego w aucie w lesie walącego cmc na gramy i trzepiacego w lesie...

No i zdrowie fizyczne, jak się nie ogarniesz będziesz te bombki ładował dalej w gramach to wybacz ale bebechy wysiada szybciej niż myślisz, mozesz umrzeć lub być warzywem jak to się skończy w lesie. Zdrowia życzę ;)
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 4 z 6
Newsy
[img]
Jak służby rozbiły kokainowy szlak z Kostaryki do Europy?

Międzynarodowa operacja o kryptonimie „Purga-Calipso Guanacaste”, koordynowana w Europie przez Europol i prowadzona równolegle przez kostarykańską Policía de Control de Drogas, hiszpańską Guardia Civil oraz portugalską Polícia Judiciária, zlikwidowała szlak przerzutowy, którym od 2019 roku trafiały do Europy setki kilogramów kokainy ukrytej w mrożonym proszku juki i kontenerach z owocami.

[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...