TALK - Rozmowy [H]

[Dxmowykodeiniarz_2]

Ja podaję 10ml. Raz w uda raz w tyłek. Ale właśnie mam problem bo stopy mi opuchnęły dość mocno. Takie bule mi się zrobiły. I to drugi raz w życiu tak mam. Ostatni raz miałem tak jak wciągałem i podawałem i.v bufedron 2 lata temu. Także nie wiem co łączy te dragi. Bo wszystko ładnie filtruję.

Ale zdecydowałem się podawać tylko i.m, naprawdę. I.v jak próbuję to połowa wchodzi połowa nie, jeszcze nie mam żył wogóle a podskórnie to chyba nawet wogóle nie wchodzi, a tak to domięśniowo się ładnie rozkręca i faza trwa kilka ładnych godzin chodzę udupcony.

[Dxmowykodeiniarz_2]

Spróbowałem jednak dzisiaj właśnie przed chwilą podać 160mg i.v. WOW. Wszystko weszło do żyły tylko bardzo nieprzyjemny był ten wyrzut hishtaminy tuż po podaniu przez pół minuty. Ale ten WJAZD. Coś niesamowitego. Teraz ledwo co piszę, tuż po podaniu bałem się że przedawkowałem i zaraz zemdleję czy coś.

Mam pytanie, jakie są najtańsze dostępne bez recepty mocne dobre antyhishtaminy ? I ile trwa obniżenie się tolerki na majkę. Bo przy takich dawkach już muszę walić 8-10 tabsów żeby wogóle coś poczuć. Wystarczy tydzień żeby wrócić do 40-60mg ?

PS: Do tego proszę o scalenie postów. Dziękuję.

PS2: Taką mam ochotę ale chyba się nie opłaca, robić przepłuczki z tego i walnąć tej nocki jeszcze zanim będzie poranek bo chyba nic nie kopnie ? :-p

[Mam wąsy]

Tolerancja raz wywindowana b.szybko wraca do wartości maksymalnej. Jeśli 160mg jest ok to po przerwie wrócisz do tego b.szybko. Przykładowo jeśli zrobiłeś rok przerwy i zaczynasz od zera to w przeciągu 2 tygodni wrócisz do 160 mg. W tydzień to spadnie Ci b.mało jeśli w ogóle natomiast jeśli będziesz miał skręta to sam fakt likwidacji skręta będzie b.euforyczny. To jest praktycznie jedyna radość w dłuższym ciągu - moment kiedy sraczka znika a ty się możesz wyprostować i z podniesionym dumnie czołem ruszyć w kolejny dzień.

Jeśli chodzi o antyhistaminy to spróbuj cetyryzyny czyli np.zyrtec. Pierwsza generacja czyli np. diphergan (prometazyna) lub hydroksyzyna wzmacniają dodatkowo sedację. W moim przypadku przy 50mg dipherganu doustnie, godzinę przed M, mogłem zmniejszyć dawkę o 1/4 ponieważ działał b.mocno.

[Dxmowykodeiniarz_2]

Właśnie walnałem znów ale chyba podskórnie poszła większość. Pomimo tego czuję jakieś tam efekty. Czy podskórnie jak się walnie to też wchodzi ?

[Blue_Berry]

Proszę o scalenie.

Rozpiszę Ci to bo pewnie nie do końca zrozumiałeś. Majke podaje się podskórnie, owszem. Natomiast jeśli zjebałeś iniekcję i część trafiła do żyły, a część pod skórę - to tak, możesz odczuć działanie. Jednak samo podanie sc nie jest korzystne. Działanie jest słabe, w moim przypadku nie było żadnego wejścia, działało może z godzinę. Nie będziesz miał po tym typowej opiatowej "fazy" jak sam to określiłeś. Dodatkowo jest ryzyko, że spuchnie Ci to miejsce, może się też zrobić bąbel. Przy podaniu sc powinno się korzystać z tzw. filtrów strzykawkowych z których pewnie nie skorzystałeś, między innymi dlatego odradzam.

[Dxmowykodeiniarz_2]

No ogólnie czuję jakieś tam działanie sedatywne dalej i nic nie wskazuje na to żeby się miało skończyć a przed chwilą wręcz tak mnie zmulilło że musiałem się położyć i trochę mi się pospało. Sny były przyjemne. Dalej mnie jeszcze swędzi tylko tak lekko. Nie no mam nadzieję że potrwa to jak najdłużej bo mam jeszcze jedną dawkę kota. To sobie wypróbuję. A matka jak ze mną rozmawiała przez ostatnie parę godzin mówi że tak niewyraźnie mówię i chodzę, jakbym seplenił.

[Blue_Berry]

Wchłonęło się to co podałeś. Bardzo dobrze, bo nie zmarnowałeś całego towaru. Tylko Ci mówię, że majka najlepiej działa i.v a jeśli już się za to zabrałeś to nie marnuj jej na podanie podskórne czy domięśniowe.

Ja mam np. takie odczucia.

s.c - najsłabiej
p.o - słabo
i.m - w miarę dobrze
i.v - dobrze

p.r majki nie podawałam, no już bez przesady... Jestem tradycjonalistką, wyciskam z opiatów to co najlepsze, a inaczej się tego nie da zrobić, niż waląc dożylnie. Sam się przekonałeś już jaki jest wjazd. Cóż więcej?

[stary dziad]

@B.B, przy podaniu s.c. lub i.m. działanie jest DŁUŻSZE, lecz nieco słabsze, krzywa działania jest bardziej płaska, wynika to z prędkości wchłaniania, bo biodostępność wynosi również 100%, jak przy podaniu i.v.

[Blue_Berry]

Ja napisałam jedynie z mojego doświadczenia. s.c działa dłużej - tu się zgodzę, ale na temat intensywności działania bym dyskutowała.

[Azuzu Pazuzu]

Ja podawalem `x razy IM i tylko 2 razy IV. Mi pasowalo bardziej IM i bylo porownywalne do IV gdy przebiles jakas wieksza zyle . Ja wkuwajac w udo 0,5 nie raz trafilem w zyle, czucc to lekki opor i pekniecie. Wtedy 0,2cm glebiej wyciagaasz 0,5 i pooowoli wtlaczasz. w ciagu 30- 60 sec uderza z pelna intensywnoscia.

A tradycyjne IM wchodzi jakis czas ale co mnie zdziwilo. gdy IMM bralem 50 mg to przy 35 iv bylo za dobrze. I(dzien,humor,otoczenie) ? Nie mam pojecia.
Wejscie po IM jest delikatne i rozlozone w 2-3 minutach