...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3974 • Strona 282 z 398
  • 468 / 98 / 0
W moim celu nie ma możliwości na ćpanie. Tu już nawet nie chodzi o mnie.

Teraz jest zupełnie inaczej. Czuję, że osiągnęłam jakiś rozwój. Jak byłam sama czułam się zagubiona, w chuj. Jak ma się w życiu jakiś sens, plany, miłość to życie nabiera barw, chcesz być lepszym człowiekiem. Niestety należę do osób, które źle znoszą samotność, w sensie taką bezzwiązkową. Wiem, że nie powinnam uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby, bo różnie w życiu bywa. Zazdroszczę ludziom, którzy są szczęśliwi sami ze sobą, taka wewnętrzna równowaga, to jest ekstra, naprawdę. Chciałabym do czegoś takiego dojść w życiu.

LOBO, zamelduję się tutaj za pół roku. Najważniejszy krok to chyba umiejętność przyznania się do uzależnienia i podejmowanie walki na nowo. Nie mówię już, że nigdy. Chciałabym, żeby ten stan utrzymał się, bo ćpanie jest dla słabych psychicznie. Jestem zajebiście słaba. Ale chcę też udowodnić przede wszystkim samej sobie, że stać mnie na życie w trzeźwości. Już jebać szkody związane z IV, bo szkoda psychiczna podczas brania i odstawiania jest najgorsza. Ale też biorąc, cały czas bałam się zatorów, pirogenów, nie spałam w nocy bo kontrolowałam oddech. Co wygrzałam to moje, ale już nie chcę tego robić.
If I could be free from the sinner in me
  • 3186 / 372 / 0
20 lutego 2020kanda pisze:
Przestańcie do mnie wypisywać dzbany czy nie chce majki kupić. Jestem na etapie 7 dnia bez morfiny
Bez morfiny, czy w ogóle bez opioidów/benzo?
20 lutego 2020kanda pisze:
Ile czasu potrzeba, żeby określić, że się nie wróci?
Nigdy nie będziesz miała 100% pewności że nie wrócisz.
Ja zacząłem trochę bardziej wierzyć w moje szanse na przyszłość gdzieś po 2 latach trzeźwości.
  • 2198 / 715 / 0
"W moim celu nie ma miejsca na ćpanie" - koleżanko, ile ja to razy powtarzałem i w to sam wierzyłem.
Nie mam na celu cię demotywować, więc tego tak nie odbieraj. Trzymam kciuki i życzę jak najlepiej, ale niech nie zgubi cię pycha i nadmierna pewność siebie. Ten syf czeka za każdym rogiem, na każdą małą wpadkę. Do końca życia.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 468 / 98 / 0
20 lutego 2020Blu pisze:
20 lutego 2020kanda pisze:
Przestańcie do mnie wypisywać dzbany czy nie chce majki kupić. Jestem na etapie 7 dnia bez morfiny
Bez morfiny, czy w ogóle bez opioidów/benzo?
Bez morfiny. Taak, wiem co powiecie, że jak odstawka, to tylko cold turkey, ale zejście z 150mg majki na 100mg Tramalu raz dziennie na noc (100, nie pomyliłam się) umożliwia mi normalne fizyczne funkcjonowanie. Pracuję, więc nie mogę sobie pozwolić na skręta. Zresztą, już zeszlam z Tramalu.

Jakoś mam świadomość, że morfina podawana IV to na tyle poważne uzależnienie, że sama rezygnacja z igieł i wskoczenie na X razy slabszy opioid P.O. przez pierwsze 3-4 dni i tak jest dla mnie sukcesem. Mówcie co chcecie.
If I could be free from the sinner in me
  • 1864 / 699 / 0
Czyli jeszcze długa droga przed Tobą, więc nie zachłyśnij się początkowym sukcesem.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 641 / 98 / 0
Sukces jest z pewnością, to trochę jak powrót z drugiego brzegu bo jednak IV jest jak rozdziewiczenie, zwykle nie ma stamtąd powrotu.
  • 2198 / 715 / 0
Nie będę krytykował, sam na buprze siedzę i posiedzę długo. Robisz małe kroczki, ale póki w dobrym kierunku to tak trzymać. Nie ma jednego jedynego sposobu na skuteczną odstawkę i nie wracanie do ćpania. Wbrew temu co niektórzy fanatycy głoszą.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 591 / 144 / 0
Droga podania nie ma znaczenia. Jedynie można to traktować w kategorii personalnego sukcesu, bo mechanizmy chorobowe są wszędzie takie same.
Igła też nie znaczy ostateczności i drogi bez powrotu. Mimo kilkunastoletniego stażu na herze po kilkukrotnym IV i tak wolałem ganiać krople po lotnisku. Pod koniec ćpania klonów raz na jakiś czas strzelałem je dla urozmaicenia i z nudów w kabel. Szału nie było.
Uwaga! Użytkownik thermogrippp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 715 / 0
Ale przyznasz że są osoby u których podawanie iv tak wryło się w psychę że walą potem wszystko w kabel: emke, fete, benzo. Nawet jak to nie są ich ulubione substancje i biorą je okazjonalnie. Zresztą Jamedris pisała kiedyś że zdarzało się jej nawet samą sól fizjologiczną podawać dla zaspokojenia psychiki jak detoksowała.
Edit: moj ziomek kiedyś stuknal nawet meskaline w prochu w kabel. Piekło jak chuj, dzialalo dobrze jak kogoś interesuje. Przeżył też.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 591 / 144 / 0
Oczywiście. Z drugiej strony ja np miałem takie okresy, że mj z blachy paliłem, każde benzo sprawdzałem czy pływa, bupre, oxy, fentanyl ganiałem po lotnisku, lub zaspokajałem swoje głody sypiąc na blache cukier, glukoze i patrząc jak pływa.
Uwaga! Użytkownik thermogrippp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3974 • Strona 282 z 398
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.