Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Ale ciach bajera, wróćmy do tematu.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
P.S. Masz mail'a.
odpisałem. | idk
Powód: info
Mało tego , lekko sfazowanym ( nie po strzale po którym prawie się zjechało !!) lepiej się pracuje niż na trzeźwo ! Ja i wszystkie osoby które znam tak twierdzą.
Wiem że to szokujące dla osoby która nigdy nie brała tych specyficznych najlepszych narkotyków ( oczywiście nie namawiam , wręcz odradzam ) jest to dziwne i głupie , bo przeciez całe społeczeństwo twierdzi ze heroina to zło nr 1 ( poniekąd prawda , lecz nie wyolbrzymiał bym tego tak jak to jest teraz ) .
Jedynym haczykiem jest to że zawsze trzeba mieć swoją działeczkę żeby przyjemnie się pracowało inaczej masz po pracowane i nie zrobisz nic jeszcze zerwiesz się po towar.
Może dlatego ze nie za bardzo przepadam za alko i ziołem wjebałem się w hel . haha - żart rzecz jasna.
Oczywiście nie zrozumcie mnie źle , nie twierdze ze heroina jest idealna i tylko polepszy nam życie , bo tak nie jest .!!
To tylko takie moje wnioski z perspektywy człowieka wolnego od uzależnienia opiatowego.
C.R.E.A.M.
stary dziad pisze:Na swoim przykładzie mogę powiedzieć jedno. Zawód który wykonuję (jestem elektronikiem), wymaga ode mnie logicznego i precyzyjnego myślenia. Po spożyciu alkoholu czy zapaleniu marysi, nie byłbym w stanie pracować. Te dwa środki zaburzają zdolność logicznego myślenia. Opiaty nie upośledzają myślenia.
Znajomy pokazywał mi kiedyś filmik utrwalający pewien eksperyment. Kilkoro ludzi zintoksykowanych różnymi popularnymi dragami (mj, feta, koka, hera, nie wiem co jeszcze, może jakieś lsd) miało za zadanie m.in. skręcić szafkę, posługując się przy tym instrukcją. Najlepiej w konkursie wypadła laska po heroinie (uwaga dla seksistów: była, o ile dobrze pamiętam, jedyną kobietą w gronie ćpunów). Zadanie wykonała porównywalnie do osoby trzeźwej lub lepiej. To oczywiście żaden dowód, kobieta mogła być wyjątkowo zdolna, zaś jej konkurenci wybitnie tępi. Chciałabym jednakowoż zacytować fragment rozdziału o morfinie z Witkacowskich Narkotyków (nie żebym była miłośniczką Witkacego, ale interesujący nas rozdział napisał Bohdan Filipowski, sam Witkacy morfinę zażył bodaj raz i przegiął z dawką - cienias). Początek cytatu przywołuje na myśl znacznie późniejszą Piątkową Heroinę; dla mnie najbardziej interesujący jest fragment dot. funkcji intelektu.
B. Filipowski ([i]Narkotyki. Niemyte dusze[/i] Witkacego) pisze: Zła nie ma już... i to pod żadną postacią - cierpienia rozmaitego rozmiaru i gatunku, strapienia i obawy, złość ludzka i okrucieństwo świata, wrogość tysięcy elementów, jakie nas otaczają, wszystko to rozpłynęło się, stopniało jak cukier w ukropie w ciepłej, miłej, przyjaznej atmosferze [...]; a przy tym tak cudownie, krystalicznie pracuje myśl moja - słowa sypią się same jak szmaragdy, rubiny, szafiry i ametysty z jakiejś czary bez dna i układają się w najwspanialsze wzory rozsądku, trzeźwości i logiki [...].
I co najdziwniejsze, ocena nasza, obiektywnie rzecz biorąc, jest trafna. Na specjalne podkreślenie zasługuje ten punkt właśnie, odróżniający morfinę od innych narkotyków. Gdy np. pod większą dawką kokainy częstokroć wygłaszamy całe steki nieprzytomnych lub przynajmniej dziwacznych paradoksów z przeświadczeniem, że są to rewelacje bezcenne dla ludzkości - morfina podnieca nas do tworzenia myśli, którymi bynajmniej pogardzać później nie będziemy. Jeśli stany wymienione przeżywa umysł twórczy w jakimkolwiek kierunku: artysta, uczony, literat, to stworzy on dzieła o niewątpliwej, ściśle obiektywnej wartości, osiągając przy tym wielkie rezultaty z nieproporcjonalną łatwością. I to właśnie, co zdawałoby się decydować o istotnej wartości naszego drogue'u, stanowi zdaniem naszym najgorsze, potworne wprost niebezpieczeństwo [...].
A Ty CREAM ciesz się że jak narazie nie zainteresowałes się albo nie miałeś potrzeby by zainteresować się opio(po Tramalu to nic dziwnego zresztą :kotz: ) Masz szanse na normalne, w pełni satysfakcjonujące na bardzo głębokim poziomie duszy człowieka życie trzeźwego obywatela!
Kurwa, no nie wychodzi mi ta ironia tak dobrze jak Leiche! :retarded:
Jeszcze jedno, czym dłużej trwa detoks, który właśnie sobei robię, tym bardziej staje się bezensowny, bynajmniej nie przez "głód"-także, u mnie przynajmniej, to nie tak że jak ćpasz to źle oceniasz sytuację-poprostu opio z rana dobre jak śmietana w kanał czy jak tam... :huh:
Nie bierz tego jako atak osobisty, ale jest juz tyle napisane w tym dziale czemu ćpuny ćpają że przy odrobinie chęci i otwartego umysłu/serca można wszystko zrozumieć i nie składać tak żałosnych w swojej prostocie i braku zrozumienia wniosków/oświadczeń z jakimi kolega do nas wyszedł... Tu już naprawdę każdy zna te pierdoły, przerabialiśmy to milliony razy od czasu zdelagalizownaia opiatów-może czas pójść w końcu dalej i spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy skoro jest się takim trzeźwo myślącym człowiekiem?(uwielbiam to stwierdzienie) :finger:
O widzę że odpisałaś Leiche, ile poszło że nie pokusiłaś się o trochę twórczej złośliwości pod kątem trzeźwości?
leiche pisze:Znajomy pokazywał mi kiedyś filmik utrwalający pewien eksperyment. Kilkoro ludzi zintoksykowanych różnymi popularnymi dragami (mj, feta, koka, hera, nie wiem co jeszcze, może jakieś lsd) miało za zadanie m.in. skręcić szafkę, posługując się przy tym instrukcją. Najlepiej w konkursie wypadła laska po heroinie (uwaga dla seksistów: była, o ile dobrze pamiętam, jedyną kobietą w gronie ćpunów). Zadanie wykonała porównywalnie do osoby trzeźwej lub lepiej.
Jak dla mnie ten wątek pokazuje jedną rzecz, czynni narkomani skupiają się głównie na wyszukiwaniu i podkreślaniu pozytywów swojego brania. Posty świadczące o tym, że jednak w końcowym rozrachunku wychodzi się na minus pojawiają się głównie na skręcie lub przy próbach odstawienia. A potem znowu powrót do " po H dobrze mi się pracuje, jest miło i fajnie, ale się dziś dobrze ugrzałem". Taka mała schizofrenia, przechodzenie z jednej roli do drugiej, ze skrajności w skrajność. Po dłuższym czasie łatwo stracić poczucie tego co jest prawdą a co złudą. Zadajesz sobie pytanie czy prawdziwy ja to ten na haju, ten na skręcie/głodzie, czy może też żaden z nich bo prawdziwy ja umarł wiele lat temu.
Nic nie poszło i nie pójdzie jeszcze przez jakiś czas. Koledze CREAM nie chce mi się odpisywać, wcale nie jestem jakimś mistrzem riposty (i nie pretenduję). W ogólnym zarysie ma rację, w tym sensie że wjebany ćpun próbuje uzasadnić swoje położenie rozpaczliwą racjonalizacją. Wszyscy tak czynimy - to tyleż smutne co oczywiste. Ale jednocześnie może być prawdą, że dany środek używany z umiarem wspomaga pracę intelektualną. I może być nieprawdą, że nałóg opiatowy to ostatni krąg piekieł, zarówno w skali ogólnej jak i jednostkowej.
@Blu
Nieświadomie odpisałam też Tobie.
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat
Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
