Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 23 z 46
  • 880 / 23 / 0
To uczucie kiedy stwierdzasz że waląc hel jesteś lepszą osobą niż na trzeźwo... :-|
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 1540 / 211 / 0
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć jedno. Zawód który wykonuję (jestem elektronikiem), wymaga ode mnie logicznego i precyzyjnego myślenia. Po spożyciu alkoholu czy zapaleniu marysi, nie byłbym w stanie pracować. Te dwa środki zaburzają zdolność logicznego myślenia. Opiaty nie upośledzają myślenia.
  • 2878 / 21 / 0
Tylko nie mów mi jednego, bo tego nie lubię, a ludzie to robią: że po opioidach nie jest się naćpanym i odurzonym. Oj, majaczy się, bredzi i nie jest się czasem wykonywać pracę przy upierdoleniu. Nie zawsze liczy się substancja, a dawka.
Ale ciach bajera, wróćmy do tematu.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 1540 / 211 / 0
Oczywiście, że dawka, jak chyba wiesz, nigdy nie lubiłem nawalać się w trupa, może nawet pamiętasz co tłumaczyłem Tomkowi w trakcie Sylwestra, to jak mnie przeraża swoim postępowaniem, wręcz samobójczym.
P.S. Masz mail'a.

odpisałem. | idk
Ostatnio zmieniony 28 stycznia 2013 przez idontknow, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: info
  • 840 / 26 / 0
Dodam swoje 3 grosze .
Mało tego , lekko sfazowanym ( nie po strzale po którym prawie się zjechało !!) lepiej się pracuje niż na trzeźwo ! Ja i wszystkie osoby które znam tak twierdzą.
Wiem że to szokujące dla osoby która nigdy nie brała tych specyficznych najlepszych narkotyków ( oczywiście nie namawiam , wręcz odradzam ) jest to dziwne i głupie , bo przeciez całe społeczeństwo twierdzi ze heroina to zło nr 1 ( poniekąd prawda , lecz nie wyolbrzymiał bym tego tak jak to jest teraz ) .
Jedynym haczykiem jest to że zawsze trzeba mieć swoją działeczkę żeby przyjemnie się pracowało inaczej masz po pracowane i nie zrobisz nic jeszcze zerwiesz się po towar.
Może dlatego ze nie za bardzo przepadam za alko i ziołem wjebałem się w hel . haha - żart rzecz jasna.
Oczywiście nie zrozumcie mnie źle , nie twierdze ze heroina jest idealna i tylko polepszy nam życie , bo tak nie jest .!!
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 332 / 38 / 0
Przeczytałem kilka ostatnich stron tego wątku i jestem lekko zdziwiony. Po tej krótkiej lekturze wywnioskowałem że heroina rzeczywiście całkowicie omamia umysł człowieka, heroiniści to ludzie chorzy którzy nie zdają sobie sprawy z tego w co się wjebali i nadal tłumaczą sobie że walenie hery po kablach jest ok. Nie jest tak czasem? Nie jestem opiatowcem tylko kilka razy miałem do czynienia z Tramalem i w sumie nie wywarło to na mnie większego wrażenia. Nie żebym chciał kogoś urazić ale jak ktoś pisze że cieszy się że wali here i to mu w czymś tam pomaga to wg mnie nie jest zdrowe myślenie i taka osoba nadaje się na leczenie. Przykra sprawa takie usprawiedliwanie się przed samym sobą że jest ok. Wg mnie jak ktoś bierze here i jest uzależniony to w ogóle nic nie jest ok, ale chore umysły twierdzą że to im nie szkodzi ba! Wręcz pomaga...
To tylko takie moje wnioski z perspektywy człowieka wolnego od uzależnienia opiatowego.
Cash Rules Everything Around Me
C.R.E.A.M.
  • 1111 / 17 / 0
stary dziad pisze:
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć jedno. Zawód który wykonuję (jestem elektronikiem), wymaga ode mnie logicznego i precyzyjnego myślenia. Po spożyciu alkoholu czy zapaleniu marysi, nie byłbym w stanie pracować. Te dwa środki zaburzają zdolność logicznego myślenia. Opiaty nie upośledzają myślenia.
Ze mną podobnie. Praca, którą wykonywałam przez x lat, była pracą umysłową, wymagającą nie tylko precyzji myślenia, ale też zachowania spostrzegawczości wzrokowej. Zawsze znacznie lepsze rezultaty osiągałam na M - ew. H - niż na trzeźwo (nie wspominając o zgięciu, kiedy robota była niemożliwa). Natomiast gdy zdarzały się krótkie, wymuszone okresy przyjmowania bupry, było wyraźnie gorzej (co do mtd, trudno mi ocenić, bo zawsze nasycałam się tylko do momentu zejścia skręta). Nie muszę chyba dodawać, że po alkoholu czy mj praca, podobnie jak w Twoim przypadku, nie wchodziła w grę. To zresztą jedno z moich najistotniejszych kryteriów wyboru używek: środki zakłócające procesy logicznego myślenia wypadają z menu.

Znajomy pokazywał mi kiedyś filmik utrwalający pewien eksperyment. Kilkoro ludzi zintoksykowanych różnymi popularnymi dragami (mj, feta, koka, hera, nie wiem co jeszcze, może jakieś lsd) miało za zadanie m.in. skręcić szafkę, posługując się przy tym instrukcją. Najlepiej w konkursie wypadła laska po heroinie (uwaga dla seksistów: była, o ile dobrze pamiętam, jedyną kobietą w gronie ćpunów). Zadanie wykonała porównywalnie do osoby trzeźwej lub lepiej. To oczywiście żaden dowód, kobieta mogła być wyjątkowo zdolna, zaś jej konkurenci wybitnie tępi. Chciałabym jednakowoż zacytować fragment rozdziału o morfinie z Witkacowskich Narkotyków (nie żebym była miłośniczką Witkacego, ale interesujący nas rozdział napisał Bohdan Filipowski, sam Witkacy morfinę zażył bodaj raz i przegiął z dawką - cienias). Początek cytatu przywołuje na myśl znacznie późniejszą Piątkową Heroinę; dla mnie najbardziej interesujący jest fragment dot. funkcji intelektu.
B. Filipowski ([i]Narkotyki. Niemyte dusze[/i] Witkacego) pisze:
Zła nie ma już... i to pod żadną postacią - cierpienia rozmaitego rozmiaru i gatunku, strapienia i obawy, złość ludzka i okrucieństwo świata, wrogość tysięcy elementów, jakie nas otaczają, wszystko to rozpłynęło się, stopniało jak cukier w ukropie w ciepłej, miłej, przyjaznej atmosferze [...]; a przy tym tak cudownie, krystalicznie pracuje myśl moja - słowa sypią się same jak szmaragdy, rubiny, szafiry i ametysty z jakiejś czary bez dna i układają się w najwspanialsze wzory rozsądku, trzeźwości i logiki [...].

I co najdziwniejsze, ocena nasza, obiektywnie rzecz biorąc, jest trafna. Na specjalne podkreślenie zasługuje ten punkt właśnie, odróżniający morfinę od innych narkotyków. Gdy np. pod większą dawką kokainy częstokroć wygłaszamy całe steki nieprzytomnych lub przynajmniej dziwacznych paradoksów z przeświadczeniem, że są to rewelacje bezcenne dla ludzkości - morfina podnieca nas do tworzenia myśli, którymi bynajmniej pogardzać później nie będziemy. Jeśli stany wymienione przeżywa umysł twórczy w jakimkolwiek kierunku: artysta, uczony, literat, to stworzy on dzieła o niewątpliwej, ściśle obiektywnej wartości, osiągając przy tym wielkie rezultaty z nieproporcjonalną łatwością. I to właśnie, co zdawałoby się decydować o istotnej wartości naszego drogue'u, stanowi zdaniem naszym najgorsze, potworne wprost niebezpieczeństwo [...].
W dalszej części tekstu Filipowski wiernie oddaje proces uzależnienia. Jako jedną z nielicznych skutecznych terapii proponuje odwyk z wykorzystaniem heroiny jako substytutu. %-D
  • 880 / 23 / 0
Leiche napisz proszę koledze tez coś na równi sceptycznego, zimnego i trafnego jak napisałaś ostatniemu oszołomowi który chciał nas uświadamiać co to jest nałóg opiatowy "z perspektywy trzeźwego człowieka" :cheesy: (psss, tak wiesz, żeby sie odpierdolił...) :-D

A Ty CREAM ciesz się że jak narazie nie zainteresowałes się albo nie miałeś potrzeby by zainteresować się opio(po Tramalu to nic dziwnego zresztą :kotz: ) Masz szanse na normalne, w pełni satysfakcjonujące na bardzo głębokim poziomie duszy człowieka życie trzeźwego obywatela! %-D Rób pieniądze, płódź rodzine, udawaj że kochasz żone po 20latach i że nadal masz siłe ciągnąć ten bezsens. Może chociaż dzieci "się udadzą"-nie będą ćpały i pójdą w Twoje ślady. Czasem się najeb do odcinki w ramach resetu ze znajomymi których szczerze uwielbiasz, a potem wróć do swojej ułożonej rzeczywistość w której przebywnaie sprawia Ci przyjemność, ale proszę nie mów nam kto jest ślepy... amen.

Kurwa, no nie wychodzi mi ta ironia tak dobrze jak Leiche! :retarded:

Jeszcze jedno, czym dłużej trwa detoks, który właśnie sobei robię, tym bardziej staje się bezensowny, bynajmniej nie przez "głód"-także, u mnie przynajmniej, to nie tak że jak ćpasz to źle oceniasz sytuację-poprostu opio z rana dobre jak śmietana w kanał czy jak tam... :huh:

Nie bierz tego jako atak osobisty, ale jest juz tyle napisane w tym dziale czemu ćpuny ćpają że przy odrobinie chęci i otwartego umysłu/serca można wszystko zrozumieć i nie składać tak żałosnych w swojej prostocie i braku zrozumienia wniosków/oświadczeń z jakimi kolega do nas wyszedł... Tu już naprawdę każdy zna te pierdoły, przerabialiśmy to milliony razy od czasu zdelagalizownaia opiatów-może czas pójść w końcu dalej i spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy skoro jest się takim trzeźwo myślącym człowiekiem?(uwielbiam to stwierdzienie) :finger:

O widzę że odpisałaś Leiche, ile poszło że nie pokusiłaś się o trochę twórczej złośliwości pod kątem trzeźwości? %-D
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 3197 / 385 / 0
leiche pisze:
Znajomy pokazywał mi kiedyś filmik utrwalający pewien eksperyment. Kilkoro ludzi zintoksykowanych różnymi popularnymi dragami (mj, feta, koka, hera, nie wiem co jeszcze, może jakieś lsd) miało za zadanie m.in. skręcić szafkę, posługując się przy tym instrukcją. Najlepiej w konkursie wypadła laska po heroinie (uwaga dla seksistów: była, o ile dobrze pamiętam, jedyną kobietą w gronie ćpunów). Zadanie wykonała porównywalnie do osoby trzeźwej lub lepiej.
Widziałem ten film. Potem były jeszcze inne konkurencje np. jazda samochodem po torze przeszkód, orientacja w ciemnym pomieszczeniu i tam też jej dobrze szło. Haj to jedna strona medalu, druga to ta kiedy nie masz towaru albo rzeczy które robisz żeby ten towar zdobyć. Na skręcie lub w fazie depresji po odstawieniu już tak dobrze by jej nie poszło.

Jak dla mnie ten wątek pokazuje jedną rzecz, czynni narkomani skupiają się głównie na wyszukiwaniu i podkreślaniu pozytywów swojego brania. Posty świadczące o tym, że jednak w końcowym rozrachunku wychodzi się na minus pojawiają się głównie na skręcie lub przy próbach odstawienia. A potem znowu powrót do " po H dobrze mi się pracuje, jest miło i fajnie, ale się dziś dobrze ugrzałem". Taka mała schizofrenia, przechodzenie z jednej roli do drugiej, ze skrajności w skrajność. Po dłuższym czasie łatwo stracić poczucie tego co jest prawdą a co złudą. Zadajesz sobie pytanie czy prawdziwy ja to ten na haju, ten na skręcie/głodzie, czy może też żaden z nich bo prawdziwy ja umarł wiele lat temu.
  • 1111 / 17 / 0
@Better
Nic nie poszło i nie pójdzie jeszcze przez jakiś czas. Koledze CREAM nie chce mi się odpisywać, wcale nie jestem jakimś mistrzem riposty (i nie pretenduję). W ogólnym zarysie ma rację, w tym sensie że wjebany ćpun próbuje uzasadnić swoje położenie rozpaczliwą racjonalizacją. Wszyscy tak czynimy - to tyleż smutne co oczywiste. Ale jednocześnie może być prawdą, że dany środek używany z umiarem wspomaga pracę intelektualną. I może być nieprawdą, że nałóg opiatowy to ostatni krąg piekieł, zarówno w skali ogólnej jak i jednostkowej.

@Blu
Nieświadomie odpisałam też Tobie.
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 23 z 46
Newsy
[img]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat

Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.

[img]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

[img]
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku

24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.