TALK - Rozmowy [H]

[koser]

hehehe niezła beke mam jak czytam co odpierdalacie na fazie ;D Ja jak zarzuciłem za pierwszym razem 225mg przy wadze 60 to mnie tak porobiło że zgon :D byłem około 2km od domu a po przejściu 100m byłem taki zmęczony i sprawiało mi to taką trudność że kładłem się na ulicy bo nie miałem siły :D potem pamiętam leżałem jeszcze na kilku ławkach zanim dotarłem do domu , na podwórku u siebie nie poznałem swojego sąsiada który tam się kręcił i dziwnie się na niego patrzyłem zastanawiając się kto to jest - widziałem jego ciało oprócz twarzy , poznałem go dopiero po butach;D potem leżałem kilka godzin bez ruchu :D ale to było już z dobre 5 lat temu :D

[Parszywek]

próbowałem perswadować z samym sobą - zapętlenie

[Lucifash]

Badałem ciastka amperomierzem :-D

[ShadySharky]

Rzygnąłem na łóżko po 1350 mg. Obok siebie.

Ogarnianie tego shitu, było podobne do akcji sprzed lat, jak podobnie po 900 rzygnąłem w internacie..

NO

[ThomasJefferson]

Dla mnie najgłupszą rzeczą było jebnięcie 750 przy mojej wadze 55kg, czyli jakieś 13,(63) mg/kg.
Na początku wszystko ok. Kładę się, słuchawki na głowę i powoli czekam na wejście. Faza zaczyna wchodzić jest git. Ale coś mnie wkurzyło i coś chciałem zrobić z laptopem. No i go wyłączyłem. Na laptoku mam hasło, którego nie umiałem wpisać. I prawie całego tripa spędziłem na darciu ryja wołając kolegę i na gapieniu się w drzwi, bo nie mogłem doczekać się kiedy on przyjdzie xd Rano okazało się, że był u mnie kilka razy. Dowiedziałem się też, że śpiewałem ;d Ogólnie mega mnie poskładało i w sumie nic nie pamiętałem :D
A rano jeszcze wracałem do domu i na zjeździe 4h podróż. Totalny pogrom... 4h przesiedziałem ciągle się patrząc przed siebie jak jakiś psychol xd

[Spierdalailama]

Zarzuciłam 450 mg pewna z nadzieją na cudownego CHODZONEGO tripa. Skoro po pół paczki się fajnie fruwało, to stwierdziłam, że po całej będzie jeszcze przyjemniej. Niestety wizja wspaniałego tripa wyłączyła pamięć i logiczne myślenie, bo wcześniej zapaliłam jakiegoś hehe buszka(co zdarza się naprawdę od święta) i piłam tanie wino. To się nie mogło udać.
Skończyło się widzeniem klatkami, masakrycznymi zaburzeniami percepcji - wydawało mi się, że chodnik to schody i ciągle unosiłam nogi jak najwyżej żeby się nie potknąć xD Na szczęście mój towarzysz podróży zdołał doprowadzić mnie do domu. Z relacji wynikało, że na prośbę o schowanie rąk do kieszeni(ponoć jakoś mi je powykrzywiało) schowałam je do kieszeni towarzysza zamiast do swoich. Twierdziłam też, że autobus nocny to komenda.
Stare dzieje. Nic z tego nie pamiętam, całe szczęście xD

[Energizer]

Leżąc po ciemku na łóżku, nie wiem jakim cudem, ale ściągnąłem na telefon aplikacje o nazwie "stroboskop" po czym zrobiłem sobie małą dyskotekę w pokoju.

[saguaron]

zesralem sie w gacie

[Naszual]

Wjebałem 50mg 4-AcO-DMT ("a bo mam tolerę na pewno po tych dzisiejszych grzybach") po paczce dexa. Efekt średnio pamiętam, łaziłem przez godziny po pustym domu zastanawiając się, czy pisk jaskółek naprawdę przechodzi przez ściany czy to jakieś moje schizy : )

[Klamm]

zesralem sie w gacie

to na piździe chujowo to było posprzątać, co? :-p