Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
Do tego wyposaz sie w eznymy z zewnatrz i obczaj jak zareagujesz.
Dobre izolaty porzadnych firm maja na ogol w skladzie juz jakies ilosci niektorych enzymow.
To nie sa magiczne srodki, ktore robia z rzodkiewki Einsteina.
Wiele ludzi mysli inaczej (niegdys sam sie do nich zaliczalem) i stad ten problem. Nie traktuj wszystkich ogolnikowo, kazdy jest indywidualny,
a juz szczegolnie srodowiska cpunskie - tutaj oryginalnosc stanowczo dominuje.
Biorac pod uwage tryb zycia, srodki psychoaktywne oraz przede wszystkim przetworzona zywnosc,
w tym nawet wzglednie naturalne produkty jak warzywa i owoce, nie ciezko o jakis niedobor.
Sama suplementacja podstawowymi witaminami i mineralami w odpowiedniej formie i z odpowiednia wiedza, potrafi dac bardzo duze korzysci.
Faktycznie, idac do apteki i kupujac za 15 zl multiwitamine z najtanszych surowcow, nie ma co spodziewac sie efektow.
Mozg jest jak miesien - trzeba o niego dbac, pielegnowac, rozwijac i przede wszystkim uzywac - to jest podstawa, oczywista elementarna regula.
Niestety deficyty niektorych substancji moga ograniczyc, spowolnic, zahamowac rozwoj zdolnosci kognitywnych. Ba, mozna doprowadzic nawet do znacznego cofniecia sie.
Jestes tym co wrzucasz do swojego organizmu + swoja swiadomoscia, ktora posiada pewien wplyw na podswiadomosc i nadswiadomosc.
poza tym cele ,jeśli ktoś ma w 'planach' doktorat lub dobre miejsce w zawodach BB ....to jest na innym poziomie niżeli osoba pragnąca tylko' czuć się dobrze w własnym ciele ,zaliczyć egzaminy etc.
W danych okresach, gdy trzeba siegnac po najwyzsza polke wydajnosci, stosuje sie juz inne srodki + dodatkowa porcje supli.
Mimo wszystko raczej balbym sie spozywac go na dluzsza mete, taka bomba antyoksydantow moze spowodowac rozregulowanie naturalnych zdolnosci obronnych organizmu w walce z rodnikami - pisal o tym m.ni. Johhny w dziale Doping Mozgu. W okresie rekonwalescencji faktycznie moze byc super ale cena nieco odstrasza.
Przeziebienie wyleczone, skora 9/10 (mam w sumie kilkanascie malych stanow zapalnych, troche zaskornikow, wagrow ale to wszystko),
grzyb przelyku wyleczony (bylo ciezko, plukalem do 5 razy dziennie duza dawka citroseptu, ekstraktu z czosnku,zwyklym czosnkiem i woda utleniona).
Znaczna czesc problemow psychicznych rowniez ulegla poprawie, zaczalem sie regularnie wyprozniac (1-2 razy dziennie, czesto biegunka ale tym sie nie przejmuje).
Choc okropnie schudlem, miesnie pracuja precyzyjnie, nie drgaja, nie sa zbyt napiete, drzemie w nich moc porownywalna do tej, ktora mialem majac nieco masy wysokiej jakosciowo masy miesniowej (dzieki temu, ze nareszcie pracuja jak nalezy).
Miesnie twarzy nie napinaja mi sie w dziwnym sposob w sytuacjach stresowych, powieki nie lataja, nie ma szczekoscisku, niepewnego chodu i oslabienia.
Serce pracuje niewyczuwalnie, mocniej i pewniej. Moge normalnie oddychac a aktywnosci fizyczna nie powoduje bolu i zadyszki.
Obecnie stosuję:
terapie wsrod ludzi, staram sie codziennie z kims sie na dlugo spotykac. Wczesniej bylo to niemozliwe m.in. ze wzgledu na tragiczny stan skory.
Leczenie obejmuje niewielkie dawki empatogenow oraz alkoholu w postaci piwa wysokiej jakosci (raczej nie wiecej niz 500ml).
Sporo chodze, prawie codziennie biegam na krotkie polsprintem.
Kurkumę + imbir - 4-5x plaska lyzeczka dziennie. Efekty sa jak najbardziej, polecam. Niestety trzeba dosc czesto stosowac, no chyba ze po pewnym czasie nastapi kumulacja. Dzialanie imbiru zauwazam glownie po stymulantach, na trzezwo ciezko jest mi go ocenic.
Cholinę - około 1,5-3g dziennie (najbardziej widoczna poprawa w zakresie wazokonstrykcji oraz silnych, przewleklych bolow zlokalizowanych wzdluz drog zolciowych)
MSM (siarka) - 2-5g, poprawia wyglad skory, niweluje bol w moim lewym stawie kolanowym, dziala przeciwpasozytniczo i przeciwbakteryjnie.
Co ciekawe, widocznie wplywa na stan psychiki, niestety na krotko - dlatego tez dziele porcje na kilka mniejszych w ciagu dnia.
Detoks od marihuany - kazdy, nawet najlzejszy psychodelik nie pomoze. Raz na jakis czas pozwalm sobie na odpowiednio wywazona dawke, aby nieco otworzyc swoj umysl i przeprowadzic diagnoze moich zachowac, spojrzec na siebie z innej perspektywy. + calkowite odciencie od gier komputerowych, ktorym to poswiecalem wiele godzin dziennie.
Dieta - poki co niskokaloryczna ale bede stopniowo nad nia pracowac. Duzo blonnika, rownowaga miedzy produktami kwasotworczymi a zasadotworczymi.
Warzywa, minimum owocow, chude mieso, twarozki, rozne nasiona. 1,5-3l wody mineralnej o odpowiednio wysokim stezeniu wapnia i mangezu.
Zero produktow przetworzonych, minimalna obrobka termiczna lub jej brak.
Witaminy - 1000-2000mg pure way C, 20-30mg cynku, 2mg miedzi (osobno), 1100mg magnezu (200 mg jonow), 10k - 15k jm witaminy A, 20-60mg wit D, 20-60mg wit E, 2-3x Vitaminum B Compositum, 400ug kwasu foliowego
Dodatki:
3-6x dziennie probiotyk (co najmniej trilac - bodajze 3-4 szczepy) + nieco inuliny, 400-1000mg sylimarolu (ekstrakt z ostropestu plamistego),
korzen pokrzywy, 2-8x 400mg ekstratu z czosnku, 2-4x 30mb citrogeprtu (wyciag z czerwonego grejpfruta)
+ zakupienie odpowiednio jakosciowego urzadzenia do jonizacji powietrza (u mnie jest tragiczne wiec to wazny punkt).
Odpuscilem sobie natomiast wszystkie adaptogeny, gdyz co do ich faktycznych mozliwosci mam pewne obawy.
Efekty bardzo pozytywne, trzymam sie dalej tego planu i stopniowo rozwijam niektore jego aspekty.
Teraz wyraznie widze, ktore problemy mialy zrodlo w ukladzie nerwowym a ktore bezposrednio w psychice.
Te typowo mentalne beda wymagaly wiele pracy nad soba ale na szczescia nie sa powazne (skrajne lenistwo, lekka fobia spoleczna).
Do tego dochodzi czytanie, wyzej wspomniane lamiglowki matematyczne, uczenie sie na pamiec, wszelakie instrumenty,
odpowiednie cwiczenia z zakresu nauki szybkiego czytania, medytacja w stanie alfa i nauczenie sie kontrolowania tego stanu.
ewentualnie i-dosery i suple majace podobno wplywac na fale mozgu (gotu kola).
Wiem, ze pisze bardzo obszernie ale bylbym wdzieczny za dokladnie czytanie.
W kluczowym momencie (nieco przed zalozeniem tematu) bylem tak oslabiony, ze przez pewien okres mialem powazne problemy z wchodzeniem po schodach,
nie mowiac juz o innych problemach, ktore byly wowczas silnie nasilone.
Jak mawia niekomercyjna smietanka medycyny - bardzo rzadko zdarza sie aby chorowal jeden organ, na ogol sa to tylko objawy a schorzenie dotyczy calego organizmu.
Mi niegdys do nauki bardzo pomagala konkretna, ukierunkowana medytacja 15-30 minutowa pod wplywem adaptogenow (glownie zen-szenia) oraz wysokiej jakosci i-doserami dzialajacymi wlasnie w kierunku fal alfa na przemian z 20-30 minutowym okresem nauki oraz od czasu do czasu godzina na rozrywke intelektualna.
W ten sposob w ciagu 36h, robiac sobie krotkie drzemki od czasu do czasu, udalo mi sie opanowac OD ZERA material z nieco rozszerzonej chemii z zakresu szkol srednich.
Mialem ogromna motywacje i nastawialem sie do tego okolo tygodnia.
Przed podjeciem tego wyzwania, nie mialem praktycznie zadnej wiedzy nt. chemii.
AK co do supli to akurat mylisz się troszkę, doraźne zastosowanie mają w wielu przypadkach jako główne a nawet bym chyba mógł powiedzieć ,że suplementy są stosowane doraźnie ,a 'cykliczność' to tylko większa ramka czasowa dla stosowania doraźnego
Suplementow raczej nie stosuje sie doraznie lub nawet cyklicznie.
W danych okresach, gdy trzeba siegnac po najwyzsza polke wydajnosci, stosuje sie juz inne srodki + dodatkowa porcje supli.
Upraszczajac - suplementy powinno sie stosowac na stale, istnieja nieliczne wyjatki wymagajace pewnej cyklicznosci, jednak przerwy na ogol sa duzo krotsze niz okresy suplementacji i na ogol tyczy sie to zwiazkow naturalnie produkowanych w organizmie.
W dzialaniu doraznym suplementy stosuje sie ale podstawa leczenia sa srodki zwane lekami, badz odpowiednie terpaie, zabiegi.
Mylac dzialanie imbiru z tolerancja, dorzucilem sporo.
Wiele pozytywnych efektow wystapilo, niestety euforii nie bylo w ogole - tylko podniesienie nastroju.
Mimo silnej suplementacji w przed w trakcie i szczegolnie pod koniec / po fazie, wystapily efekty uboczne.
Jakby wszystkie moje wczesniejsze problemy wspolnymi silami zaczely powracac.
Wnioski:
1. Wiekszosc moich problemow jest silnie powiazana z ukladem immunologicznym
2. Imbir co najwyzej na zejscie, podczas fazy tylko do dopaminergikow. Serotonine calkowicie przytlacza, zostala jedynie nienajgorsza empatia
3. Nie cpac do momentu calkowitego wyzdrowienia, poprawy nie utozsamiac z wyleczeniem
4. Nie chlodzic sie, tylko grzecznie meczyc i nawadniac
5. Chwilowy stres szybko daje o sobie znac w postaci apatii, nadwrazliwosci itp.
Edited:
Atak apetytu po fazie + spozycie produktow na anemie oraz przede wszystkim ogromne dawki wit C i E przywrocily mnie na nogi
do tego stopnia, ze o 1:30 w nocy zaczalem uprawiac sport - miesnie sprawuja sie swietnie, po wykonanej ciezkiej serii przeszywala mnie kilkunastosekundowa euforia...
Jak sie w koncu wylecze i zaczne normalnie funkcjonowac, definitywnie wracam do sportu - to lepsze niz cpanie,
ktore i tak mi ostatnio nie wychodzi ;)
Ja też gram na gitarze, pewnie dźwięki w jakiś sposób pomagają, ale nie wiem na ile.
Dodatkowo, wg. wierzen buddyjskich rozne dzwieki maja przypisane sylaby i mantry, ktore to zas odpowiadaja za poszczegolne centra energetyczne i odpowiedni przeplyw energii. Priorytetowy ton nalezy dobrac indywidualnie ale tez zadnego nie zaniedbywac.
Ogolna zasada - dzwieki wysokie sa git, niskie beee...
To by tlumaczylo dlaczego dresiarze ze swoim 3000w bassem nie powkladaliby klockow w pasujace im dziurki, co wiekszosc malp wykonuje bez problemu.
Brak ruchu
Potwornie niezdrowa zywnosc, obzeranie sie
Bardzo intensywny wysilek fizyczne, cwiczenia silowe na progu wytrzymalosci
Cpanie
Odgrom stresow
Wiecie co laczy te wszystkie przyczyny ?
Wydzielanie kwasow w organizmie i spadek ph krwi jak i calego poszczegolnych organow.
Wydaje mi sie, ze to moze byc konkretna przyczyna, ktora wyjasnialaby wszystkie objawy.
Grzybica + ewentualne pasozyty (to akurat nie jest potwierdzone) rowniez sa tego skutkiem, podobnie jak wszystkie moje problemy.
Włączam do diety owoce (tylko te alkalizujace, malo cukru) + zaczynam pic kilka razy dziennie po 250ml wody mineralnej Żuber (27 g mineralow na litr) z swiezo wycisnietym sokiem z 2 cytryn.
Smakuje okropnie, ma mnostwo substancji i wydaje mi sie, ze odczuwam po niej poprawe.
Od jakiegos czasu odzywiam sie zdrowo - to tlumaczy powolna poprawe. Jednakze, zeby przyspieszyc ten proces i faktycznie sie wykurowac,
zaczynam sie odzywiac bardzo alkalizujaco wrzucajac do diety minimum produktow kwasotrowczych, aby z kolei nie rozregulowac sie w druga strone.
Proces postepujacej kwasicy sukcesywnie podsycalem na przestrzeni lat i szczerze powiedziawszy nic dziwnego, ze skonczylo sie tak a nie inaczej.
Mimo wszystko wciaz kontynuuje suplementacje oczyszczajaca, aby wyzbyc sie wszystkich toksyn i innego paskudztwa, jakie nagromadzilo sie we mnie przez caly ten czas.
Srodowisko kwasne jest swietne dla niekontrolowanego rozmnazania sie grzybow, pasozytow itp.
Czesc objawow moze byc nieodwracalna. Mimo wszystko sadze, ze zapewnienie organizmowi dobrych warunkow do regeneracji oraz polaczenie kurkuminy z witamina D + detoksykacja dadza jakies efekty. Za jakis czas, gdy juz nie bedzie calkowicie problemow ze skora, zaczne stosowac gotu kole gdyz podobno faktycznie ma dzialanie odnawiajace neurony. Poki co nie biore jej poniewaz nasila proces rogowacenia naskorka (dzialanie przeciwbliznowaceniu) co nasili mi niektore problemy z cera.
popijaj jakimś lekiem przeciwgrzybiczym
Czy ty sam czytasz, co piszesz? Nie ma piwa wysokiej jakości, poza tym mając tak szeroki wybór alkoholi ty wybierasz ten, który działa najkrócej i najgorzej na wszystkich (w tym przede wszystkim ciebie). To piwo wysokiej jakości to tak jak ta dobra feta (meta?)?
Istnieja piwa najrozniejszych jakosci. Przede wszystkim piwo niepasteryzowane, nieco metne juz zdecydowanie przewyzsza zwyklego sikacza, ktory jest tylko napojem-piwopodobnym. Na szczyscie drabiny stoja prawdziwe, nieco drozsze piwa. Sa geste, maja wyrazisty smak oraz zawieraja mnostwo witamin i mineralow - naturalna produkcja wg. starej, niezmienionej receptury.
Alkohol zaczalem spozywac w niewielkich ilosciach, gdyz nie targa mi on juz poszarpanej psychiki, nienajgorzej na niego reaguje a przede wszystkim - stosuje to jako element terapii - uspoleczniam sie. Przez ostatnie kilkanascie miesiecy cofnalem sie wstecz i zdziczalem nieco, pora to naprawic.
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany
Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.