Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 167 z 196
  • 925 / 167 / 0
@sclero2014 , nie rozśmieszaj mnie :D te wasze tłumaczenie że ja taki biedny, bo za dzieciaka miałem źle to będą ćpał :P albo że mam depresję i muszę ćpać i proszę o wyrozumienie.. Szukacie usprawiedliwienia dla waszej słabej psychiki.. Znam całą masę ludzi co miała piekło, choroby, depresje no kurwa wielki pech i ani razu nie polecieli z tematem tylko żyją i się świetnie trzymają. Z życiem trzeba coś robić, an ie kolejny rok lecieć na ciągu, a potem płakać jaki ja biedny. Najlepsze jest to że nawet ci z dobrego domu wpadają w narkotyki także to nie żadne usprawiedliwienie. Sam w życiu lekko nei miałem i nie mam, ale żeby walić ciąg po to aby zapomnieć o problemach? Dramat. Każdy wybierał świadomie taką drogę i nikt pewnie nikogo nie zmuszał do ćpania.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
  • 401 / 20 / 0
To dziwne jest. Ktoś kiedyś pisal szczegółowo ze chłop się przekręcił bo posypał mnóstwo alfy i mdphp i go zmiotło z planszy a tu się potem okazuje ze żyje.
Po co wprowadzać taką dezinformację?

Gorzej niż ruskie trolle.
  • 5141 / 894 / 0
Temat zgonów to taki hyperrealowy pudełek. Nie ważne co mówią byle nicku nie przekręcili.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 43 / 12 / 0
26 marca 2022FAMAS1980 pisze:
@sclero2014 , nie rozśmieszaj mnie :D te wasze tłumaczenie że ja taki biedny, bo za dzieciaka miałem źle to będą ćpał :P albo że mam depresję i muszę ćpać i proszę o wyrozumienie.. Szukacie usprawiedliwienia dla waszej słabej psychiki.. Znam całą masę ludzi co miała piekło, choroby, depresje no kurwa wielki pech i ani razu nie polecieli z tematem tylko żyją i się świetnie trzymają. Z życiem trzeba coś robić, an ie kolejny rok lecieć na ciągu, a potem płakać jaki ja biedny. Najlepsze jest to że nawet ci z dobrego domu wpadają w narkotyki także to nie żadne usprawiedliwienie. Sam w życiu lekko nei miałem i nie mam, ale żeby walić ciąg po to aby zapomnieć o problemach? Dramat. Każdy wybierał świadomie taką drogę i nikt pewnie nikogo nie zmuszał do ćpania.
O ile można się zgodzić, że przeszłość nie może być jedynym usprawiedliwieniem ćpania ani nie ma sensu podpierać nałogu myślą o tym, że tak musi być, bo ojciec był alkoholikiem, to coś takiego jak SKŁONNOŚCI do pewnych zachowań jako wynik traum i złych wzorców z dzieciństwa to normalna sprawa. Mam na myśli - są to wszystko rozważania zgodne z psychologią i przez nią potwierdzone. A słaba psychika, która faktycznie ma dużo do powiedzenia w drodze do ćpania, to konstrukcja zbudowana z traum z dzieciństwa, nieprawidłowych wzorców, zaburzeń psychicznych czy choćby skłonności genetycznych, bo chociaż możesz myśleć inaczej, to jeśli twój ojciec i dziadek byli alkoholikami, to twoje szanse na pójście podobną drogą są bardzo zwiększone. "Znasz całą masę ludzi, co ma piekło i..." - nie ma co się dziwić, że nie każdy zostaje ćpunem, świat byłby wtedy mało skomplikowany. Każdy ma swój sposób na radzenie sobie z problemami i bałaganem w głowie, jedni bardziej, inni mniej destrukcyjny.
Ja na przykład nigdy nie próbowałam usprawiedliwiać swojego ćpania niczym poza tym, że tak chciałam i od czasów nastoletnich podejmowałam świadome i nieświadome kroki, żeby się coraz głębiej wyjebać, ale prawda ma się tak, że z biegiem lat dowiedziałam się, że poza alkoholizmem mój ojciec i jego brat, a mój wujek, do których jestem wizualnie i charakterologiczne podobna, przez wiele lat byli wjebani w stymulanty. Coś jest w tym powiedzeniu: "Niedaleko pada jabłko od jabłoni", bo choć ze stymulantami udało mi się skończyć, to do opioidow nie mam już takiej motywacji.
Co do Lola, to każdy może pisać, co chce, ale prawda jest taka, że wcale jeszcze tak źle z nim nie było, bo takie sprawy po prostu widać po samych postach, a to że ktoś nagle zaczął twierdzić, że próbował go na coś wyjebać, ale nie ma już tych wiadomości - dla mnie trochę śmieszne. Zwłaszcza, że ta sama osoba z dupy pisała do mnie, że mam do niej wpadać na morfinowy poczęstunek, chociaż się nie znaliśmy. Dajcie Lolowi spokój. Nawet jak miał długi, to niech ten, co żadnych nie ma albo nie miał, pierwszy rzuci kamieniem. A najlepiej niech ktoś napisze, że jednak wszystko u Lola git i ostatnie kilka stron tego wątku to tylko prowokacja...
  • 15 / 8 / 0
Nie wiem, na ile to cokolwiek wniesie, natomiast z Lolkiem(Piotrkiem) spotkaliśmy się we wrześniu 2021, wcześniej rozmawialsmy na discordzie czy pm. Ja, jako uśpiony opiowraczek(po detoksie metadnowoym, największe piekło życia, nie polecam nikomu) oczywiście o naszym wspólnym zainteresowaniu czyli PST również dyskutowaliśmy, ale głównym tematem było jego zejście z opio. Jesteśmy w tym samym wieku, PST to też mój drug of choice, natomiast mieliśmy też wiele innych wspólnych tematów, bo jak każdy wie, Piotrek miał bardzo szerokie horyzonty myślowe. Sam mu pregabaline poleciłem, jako redukującej 80 % skreta( przynajmniej na początku, w dodatku przy poprzedniej redukcji), zresztą cały plan mu rozpisałem- problem w tym, że z każdym razem łamał się 4-5 dnia i tak w kółko. Pisałem z nim cały czas, jako że cpal w ukryciu to nie miał polecanej przez mnie osoby, która by go pilnowała(np. Mama, dziewczyna) więc chciałem, żeby miał kontakt i kogoś kto go dopinguje, chociaż ma odległość. Gdy nie udało się kolejny raz postanowiłem polecić mu Bromazepam, jako słabe benzo na ten 4-5 dzień, natomiast wtedy czyli to było koło października 21 kategorycznie odrzucał benzo. W końcu zaproponowałem, że przeprowadze mu odwyk, że zaprosze go do siebie na 2 tygodnie, raz, żeby pilnować, dwa że mam dostęp i możliwość podawania mu kroplówek co by go szybko wyczyściło, ale chodziło o pilnowanie, żeby przekroczyć te 2 tygodnie absty. Kurwa, dostałem ta informacje już dawno temu, pisałem i dzwoniłem do niego wtedy, ale kolejna śmierć w rodzinie sprawiła, że uznałem jego odejście za ściemę. Jedak dziś po przeczytaniu tego wszystkiego i no praktycznie potwierdzeniu tej informacji, coś we mnie pękło, zwłaszcza, że sam mam ostatnim czasy pierwszy raz w życiu myśli samobójcze na trzezwo... Piotrek, fajny chłopak byłeś, jednak ja postaram się jednak zrobić wszystko, byśmy spotkali się za 70 lat i będziemy mieli mnóstwo opowieści dla siebie. Śpij spokojnie, jakikolwiek powód miałeś (chociaż się ich domyślam, byliśmy bardzo podobni z charakteru) teraz one nie mają już znaczenia. Wierzę, że jesteś teraz pośród wielkich makowych pól, ktore otaczaja Twoja wielka rezydencje,
rozkwitające fioletem i bielą, ociekajace bialym nektarem, niczym Gladiator wracający do domu. Będzie mi Cie bardzo brak. Przepraszam również za ten wpis, nie wiem w ogóle czy zostanie dopuszczony, natomiast mocno mnie to dotknęło i postanowiłem przelać to na "papier" w postaci postu. To, że zaczął brać benzo, musiało stać się po nowym roku, wcześniej był przeciw nawet do detoksu, na początku stycznia gadaliśmy chyba ostatni raz a potem ja przestałem odwiedzac discorda i hajpa bo byłem bliski powrotu do opiatoweto ciągu....
Ostatnio zmieniony 31 marca 2022 przez TaylorDurden13, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 5141 / 894 / 0
Czyli nie wykluczasz celowego działania. Tj samoboja...
Ogolnie sytuacja na świecie też nieciekawa. Może w robocie zaczelo się yebac. Ukrywanie tyle lat nałogu też nie jest bez skutku.
Może chłopak się nie rozglądał nigdy za helami etc a myśli miał podle już parę lat. Każdy opioidowiec więc jak to jest.
Nadarzyła okazja to podlany gabaerikami zdecydowal się na złoty strzał.
Rodzina będzie sobie płuc w brodę do końca życia że nic nie zauważyła.
Chyba gorsze wyjście niż powiedzieć jasno o problemie. No ale emocje pee ie wzięły górę lub zwykły przypadek.
Jedna z ciekawszych historii tutaj na forum.
Trzeba by wezwać patolog G i doktora House"a sami co rozkminimy..?
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 2876 / 99 / 0
Kilka osób już zaznaczało, że zna szczegóły i zapewniały, że nie było to celowe działanie.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 217 / 116 / 0
30 marca 2022Kiwo pisze:
(...) Zwłaszcza, że ta sama osoba z dupy pisała do mnie, że mam do niej wpadać na morfinowy poczęstunek, chociaż się nie znaliśmy. (...)
ja pierdole, wystarczy mieć parę postów na hajpku i cipę, by ćpuńscy spermiarze zapraszali do siebie na morfinę xD
Uwaga! Użytkownik bulku nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5141 / 894 / 0
Zawsze to taniej niż pójść na Kurwy.
Warszawski czy Drąg większość cv zapełnili tą metodą.
Kurwy nie wpiszesz do cv a tutaj niby barter, ale oczywiście cpunski mózg to wypaczy na podbicie ego.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 43 / 12 / 0
A kto wie, czy ta cipka taka potrzebna? Może z Lolem też zaszło maaałe nieporozumienie i nagle, jak już nic nie może na ten temat dodać, to wychodzą takie brudy ;)
To tak półżartem. A na serio, to jak ktoś w ten sposób szuka znajomych, to trafienie na kogoś, kto chce go naciągnąć, jest już w sumie tylko jego winą.
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 167 z 196
Artykuły
Newsy
[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.