Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1842 • Strona 151 z 185
  • 494 / 17 / 0
19 lutego 2023hipermarkeciarz pisze:
Z całym szacunkiem, ale co Tobą kieruje w takim ciągu? Trzy miechy k-hole dzień w dzień, czy lubisz sobie po prostu posłuchać muzyczki upierdolony?
Tak jak niektórzy na wieczór piją piwko, czy palą blanta, ja konsumuje witaminę K :D Czasem jest to 1 lajn, czasem pół grama. Co robię podczas fazy? Kontemplacja muzyki, rozmowy, zabawa ze zwierzętami, medytacja, czasem dokańczanie pracy, oglądanie filmów - głównie relaks i bycie głębiej w „tym momencie”, może trochę próba wydłużenia sobie czasu (na ketaminie czas spowalnia, subiektywnie wydłużam sobie czas wolny).

Edit: tak jak Pan wyżej napisał - efekt stabilniejszego nastroju i swoistej tarczy przed zbytnim roztrząsaniem spraw to coś o czym zapomniałem wspomnieć, bo tak bardzo przyzwyczaiłem się do tego, a uważam ze jest to kluczowa kwestia. Właśnie dla tych efektów afterglow / przez te efekty się wjebałem w ciąg. (Z całego asortymentu, do którego miałem słabość to i tak najmniejsze zło - tak się pocieszam).

@DelicSajko z uwagi na to, ze od zawsze miałem problemy z przegrodą nosową i zatokami, to bardziej niż tokerka, dokucza mi słaba przyswajalność śluzówki :( wiec tolerka skoczyła mi po 4 miesiącach zauważalnie i potem przez przyswajalność zrobiło się jeszcze gorzej. Generalnie nie jestem w stanie odciąć się tak by nie móc chodzić, prędzej odetnę sie od emocji (nieprzyjemny stan :p) i stracę możliwość wysławiania się, coś jakbym był w narkozie / lunatykował i mógł się poruszać.

Przeszło mi przez myśl aby zacząć aplikacje IM, ale po pierwsze to moja bariera, taki comfort zone którego obiecałem sobie nie przekraczać, wole wyjechać na wakacje na 7-14 dni bez kety i naprawić zatoki (jestem w trakcie naprawy) i tolerke zbić.
Wyjątkiem mógłby być moment, gdy wpadnie w ręce oryginalna ketamina do zastrzyków, ale z racji na powyższe - staram sie o to by mi w ręce nie wpadła taka fiolka.

@metgecko tez uważam ze może wystąpić tylko przy agresywnym podaniu IM / IV, ale dla bezpieczeństwa zacznij od małych dawek by się oswoić i miej ze sobą psikacz na astmę wziewny, co pewnie masz zawsze przy sobie :)
Ostatnio zmieniony 19 lutego 2023 przez mucha__, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3193 / 904 / 5
IM jest wporzo, chyba jedyna substancja oprócz sterydów/peptydów, którą podawałem "przez igłę". Koło dwóch miesięcy biłem (ale na weekend) i tyle było w sumie.
A jak z magią dyso? W ogóle masz punkt odniesienia?
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 494 / 17 / 0
@DelicSajko niestety mam punkt odniesienia i dysocjacje przeżywam już głównie psychicznie, czasem jak bardzo się wczuje i jestem zrelaksowany np. po saunie / masażu to jestem w stanie się wkręcić w dysocjacje fizyczną - wcześniej musiałem się postarać o to by z niej wyjść.
Tęsknie za tym oczywiście, ale boje się gonić króliczka za wszelką cenę. Organizm, zwłaszcza nos i zatoki apelują do mnie o rozsądek, a i tak są łaskawe dla mnie.

Raz udało mi się zrobić równe 7 dni przerwy to wtedy na 1 dzień odzyskałem pełne spektrum efektów rekreacyjnych.


EDIT: dodam jeszcze ważną uwagę.
Tolerke i wrażliwość na ketamine zbiła mi po 3 dniach stosowania tianeptyna
nie, wiem czy to było subiektywne, ale poczułem się po tym jakby zresetowało mój cały staż w narkotycznym dorobku.
  • 3193 / 904 / 5
Mi tolerkę zbijały nootroopy, mentalny high również.
Jak za dużo poszło i czułem, że wjeżdża mania/psychoza to do 20mg noopeptu donosowo zażywałem.
@mucha__
A nie masz/miałeś przy dyso (zwłaszcza na początku) tego uczucia magii? Uczucie jak kiedy jesteś dzieckiem i są święta Bożego Narodzenia. Przynajmniej u mnie tak to wyglądało.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 1100 / 273 / 0
19 lutego 2023wonszgrzybojad pisze:


Muszę kiedyś stestowac jak działa aplikowana doustnie..
ja na pierwszy raz z ketaminą wypiłem pół ampułki ketanestu, 250 mg. Znaczy apułka miała 500, dla jasności. Kolega to wynosił ze szpitala , kiedyś to leżało na OIOMach niepozamykane, mało komu do głowy przyszłoby że można to ćpać. Każda napoczęta fiolka 10ml/500mg lądowała w koszu. Ja dowiedziałem się o K. z czasopisma Brulion, z artykułu "psychodeliki trochę mniej znane" i powiedziałem kumplowi co szukać, był salowym na OIOMie. Ale to było w zeszłym stuleciu, nevermind.
Wracając do sprawy, te 250 mg wypite zadziałało na mnie mocniej niż poźniejsze bicia po 100 IM. Nie pokrywa mi się z to z BA podawanym w publikacjach No., ale był to pierwszy raz. Potem już tylko IM, jak przynosił fiolke to leciałem z tym waląc codziennie, czasem dwa razy dziennie.
Wywiozłem kiedyś fiolke i pompki do Holandii, razem z trzema kumplami walilismy wieczorem na plaży (pustej ofc), dziękowali mi za doznania potem :), była telepatia i w ogóle, wiecie.
Dodam jeszcze, że wydaje mi się, że jak już PO, to lepiej wypić rozpuszczoną w wodzie niż pakować w kapsułki.
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1455 / 594 / 0
@metgecko to nie opio ani benzo nie przekrecisz sie przez uduszenie musialbys samare polknac hehe :korposzczur: ogolnie bezpieczna fizycznie substancja jak przegniesz to wykreci troche w bani ale tez o badtrip trzeba sie postarac do tej pory nie mialem zadnego
nie znam cen w PL , w UK tania jak barszcz ok. 15£ za gram bardzo popularna
1gram kety dobrej czystosci to 10x100mg (solidna dysocjacja) lub 20x50mg (fajne na imprezke ogarniasz jeszcze rzeczywistosc)
Wejsc w K-hole to bardzo proste - wez duza dawke 150mg poloz sie na lozku i zamknij oczy , reszta dzieje sie sama ...
Konsekwencje w sensie negatywne ? Conajwyzej gorzki splyw . Konsekwencje pozytywne - przepiekny astralny trip :ręka:

@3ldritch wow ciekawie sie czyta takie relacje oldschoolowe , zupelnie inna epoka . Dalej bierzesz rekreacyjnie ? Jakie sa odczucia majac tak dlugie doswiadczenie ?
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 1100 / 273 / 0
do ketaminy miałem ostatnio dostep ze 20 lat temu, tylko farmaceutycznej używałem, ale koleżka ćpał za wiele i wyleciał z pracy w końcu jak padł na glebę w dyżurce, przerabiał ampe kety dziennie, 500mg. Potem mi jeszcze raz jedna studentka medycyny ogarnęła i koniec przygody. marzy mi się strzelić, ale nie jestem zbytnio w DN i btc. W międzyczasie zdążyłem być wpierdolony w amf,, potem parę lat w opiaty, zioło palę cały czas, wake and bake, czasem grzyby zjem, czasem strzelę oksy, pregę wpierdalam. Tak, że tak, nadal używam. A odczucia? Czuję się trochę pogubiony w tych wszystkich substancjach, pokosztowałbym, ale nawet nie ma z kim, bo stare ćpuny już nie ćpają albo wyzdychały. No, a keta to mi się marzy, często bywam za granicą, ale to krótkoterminowe wyjazdy, nie ma nawet czasu na ogarnięcie kontaktu, czy nawet motke, bo nie latam sam, a moje zainteresowania mogłyby nie być dobrze widziane, latam do pracy. Ale może kiedyś jakaś dobra dusza dopomoże. Nawet ostatnio w ostrawie (tam to autem akurat jezdzimy, 4 h drogi z wawy, czad) nie miałem czasu sobie kratomu ogarnąć, ale jadę pojutrze znowu, a znalazłem jakiś sklep z dowozem, może mi do hotelu podrzucą.
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1744 / 573 / 0
Ja Cię pierdolę, ale sztos. Wczoraj miałem okazję spróbować ketaminy po raz pierwszy. Ciągnąłem gram przez około dobę, przez ten czas mieszając ją z gramem sfeconego koksu i trzema pigułkami z MDMA.
Tego po prostu nie da się opisać, co to robi z człowiekiem XD ja w ciągu 15 godzin przeżyłem kilka lat filmów, a świat na moich oczach się zmieniał i przekształcał, płynnie transformował jak jakaś magia, nie w kącie pola widzenia tylko normalnie przedmioty na wprost, kilka centymetrów ode mnie. Żaden DXM, DMT czy inne używki nie dały mi tak realnych halucynacji. Do teraz, a jestem trzeźwy już z 15h snu, to nie mogę uwierzyć, że to wszystko działo się tutaj. To będzie mój najlepszy trip raport, niech tylko trochę ochłonę. Gdzie ja byłem, co ja widziałem, wow.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 214 / 5 / 0
Hahah, tak samo się czułem przy pierwszym razie, przy kolejnych byłem już niczym, może przez chwilę moim wzrokiem latającym po pokoju %-D
Dobrze prasuje głowę i fajnie, że nosem szybko schodzi, więc w razie czego można dorzucić a nie męczyć się z fazą przez kilka godzin. I ciśnienie na wszystko mi przechodzi, nie czuję się w ogóle na drugi dzień na zarzucanie czegokolwiek, chcę być tylko sobą i tylko trzeźwy - szkoda, że nie potrafiłem się jeszcze tego utrzymać ehh
  • 1744 / 573 / 0
Jak wywołałem i powstrzymałem apokalipsę, a duchy natury ukradły mi bletki XDD oto ów raport, jednak napisałem na szybkiego, ale i tak IMO warty publikacji.
https://neurogroove.info/trip/najdalej- ... -browarami
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1842 • Strona 151 z 185
Artykuły
Newsy
[img]
Dziewczęta piją ryzykowniej niż chłopcy

Raport informuje o rosnących problemach z alkoholem i marihuaną wśród młodzieży.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.

[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.