4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1488 • Strona 149 z 149
  • 20 / / 0
Nie słowa, tylko czyny. Niech przestanie gadać, tylko zacznie działać.

Zastanów się nad tym, jaka jest ostateczna granica, po przekroczeniu której sama uznasz, że mu nie pomożesz/pomóc jemu będzie sprawiać więcej szkody, niż przynosić korzyści. Raz na miesiąc to akceptowalne? Najpeirw raz na tydzień i po czterech tygodniach raz na miesiąc? Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, co zamierzasz akceptować. O siebie również musisz zadbać. RÓWNIEŻ - nie tak jak niektórzy socjopatycznie sugerują, żeby patrzeć tylko na siebie. To normalne, żeby się wspierać. Ale swoje granice musisz wyznaczyć sobie sama - i nikt inny.

Ustal je teraz, poświęcając temu dużo czasu. Czy są to granice, które jesteś w stanie zaakceptować? Jeśli naprawdę chcesz mu pomóc - czy są to granice, które z jednej strony są dla niego pewnym wyzwaniem, ale z drugiej są do zrobienia? Jeśli masz zaufaną osobę - porozmawiaj z nią o tym i niech pomoże ci z tym. Randomy z ćpuńskiego forum to nie najlepsze miejsce na porady :D

Jak już przemyślisz sprawę, porozmawiaj z nim. Ustalcie. Nie musi to być niewiadomo-jaki-plan, wystarczy na najbliższy miesiąc/dwa/pół roku. Jak już ustalicie, to jest to świętość.
  • 318 / 90 / 0
05 czerwca 2025Misia12345 pisze:
Bo jak rzuci mefa dla mnie to pizda bo go zmieniłam i go rzuce? Sory ale widać mamy trochę inne postrzegania na wartości człowieka ;) Nie patrze w taki sposób na mężczyzn. Porostu zależy mi, żeby nie spieprzył sobie życia, bo to dobry chlopak tylko niestety wpadł w to główno..
Misia, siła rzeczy mamy inne postrzeganie.
Doświadczenie również. To nie przytyk, godne pochwały jest np że nie masz doświadczenia w ćpaniu.
Rzecz w tym że nikt chyba uzależniony (może jakiś promil, ale z krótkim stażem), nie rzuca bo mu partner "kazał". Rzuca się bo doszło się do momentu gdy:
- jest to już zwyczajnie nudne.
- przestało być potrzebne. (a dlaczego jest?)
- jest to awykonalne (brak fizycznie towaru, nie ma się już gdzie wkłuć itp) - ale w takim przypadku to tylko chwilowa, przymusowa abstynencja.

Tak to wygląda w praktyce. Jak znasz odpowiedź na pytanie w nawiasie to próbuj, powodzenia. A jak nie znasz to spróbuj się dowiedzieć najpierw.
  • 8 / 1 / 0
Ja nigdy nie widziałam żeby ktoś rzucił na stałe ćpanie dla drugiej osoby. To jest tylko chwilowe- zawsze. Rzuca się tylko i wyłącznie dla siebie, wtedy ma to jakikolwiek sens. Jak już komuś na chwilę udało się przestać ćpać dla kogoś to zaraz po rozstaniu to będzie pierwsza rzecz jaką zrobi- pójdzie się naćpać xd
Ani nie zmienisz ani nie uratujesz swojego faceta na siłę. On najwidoczniej tak chcę żyć i nie widzi w tym problemu. Nie pomożesz komuś kto tej pomocy nie chce- proste ;)
  • 4 / / 0
Chyba jednak macie rację.. nie chcę żeby rzucał, czy ograniczał dla mnie bo wiem że to nie podziała. Chcę żeby to zrobił dla siebie. Niestety, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w końcu zauważy jaki to ma wpływ na jego życie i mimo upadków wspierać.. Już raz przedawkował jeszcze zanim się poznaliśmy, twierdzi że wtedy to były ogromne ilości nie to co teraz. Dlatego mnie to tak przeraża.. że kiedyś znów będzie miał zapaść a ja będę żyć ze świadomością, że tego nie powstrzymałam. Ale dzięki za odpowiedzi, bo nie sugeruje się tylko moimi znajomymi którzy znają tylko jedno rozwiązanie, żeby go zostawić. A wy trochę siedzicie w temacie i wiecie jak to jest i macie doświadczenie.
  • 2656 / 559 / 0
@freezin9moon dobrze pisze. Skoro on doszedł do momentu w którym już wychodzony od ćpania był a i tak problemu nie widzi, wyjebane w niego mieć należy. Sam zmienić nie chce się, nie zmienisz go Ty. Prawdą jest że gdyby rzucił dla Ciebie, Twoje postrzeganie osoby jego zmianie by uległo, choć zaprzeczasz temu. Kobiety świadome nie są mechanizmów jakimi kierują się w partnerów doborze.
19 lutego 2025london5 pisze:
Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
  • 4 / / 0
Ja jestem świadoma. Pamiętam okres kiedy ogarnął się na trochę i to był najszczęśliwszy okres w naszym związku dla mnie.. w końcu czułam się bezpiecznie i o niego też byłam spokojniejsza. Więc czemu miała bym go wtedy zostawić?
  • 9 / / 0
Racja. Ale można też rzucic dla kogoś, nawet jeśli druga osoba nie wie, że jest właśnie taką motywacją. A relacja może zmotywować. Ja wyszłam z największego dna dzięki temu że poznałam świetnego faceta. On nie wiedział że ćpałam. Albo udawał że nie widzi... Nie spotykalam się z nim naćpana, przez co spotkania były w chuj rzadko... A on dalej o mnie walczył, nie zrażał się miesiącami... A ja na dnie. Ale to wszystko ostro jebnelo mi do rozumu. Stwierdziłam że albo teraz albo nigdy jeśli chodzi o rzucenie tego gówna. No i warto było. Dziś jest moim mężem. Mamy dziecko :) ja będąc na dnie modliłam się żeby móc zostać matką, żeby mi wszelkie siły pomogły rzucić mef dla tego celu. I ktoś mnie wysłuchał. Gdybym nie miała motywacji w postaci wspaniałego człowieka, to dziś bym już nie żyła taka prawda.
A rodzina motywuje, przecież nie będę ćpała przy mężu czy dziecku. Czasem polecę w temat ale już nie mef tylko koks, jak wiem że nikt mnie nie będzie takiej oglądać i tyle.
Może to nie do końca poukładane w głowie, gdybym straciła rodzinę, to wiem, że pierwsze co to bym się nawąchala i znów wolała być na dnie

06 czerwca 2025formaszczytu pisze:
Ja nigdy nie widziałam żeby ktoś rzucił na stałe ćpanie dla drugiej osoby. To jest tylko chwilowe- zawsze. Rzuca się tylko i wyłącznie dla siebie, wtedy ma to jakikolwiek
  • 73 / 17 / 0
Rok i tydzień już nie wale mefa, aczkolwiek jestem w miejscu gdzie nie mam cofających kolegów, żona jest w ciąży i nie mogę sobie pozwolić na takie debilizmy, nie mniej wiem, że gdyby nie to to bym ćpał, może nie hardcorowo raz na miesiąc czy coś, ale wiem że by tak było...
ODPOWIEDZ
Posty: 1488 • Strona 149 z 149
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.