TALK - Rozmowy [H]

[DexPL]

Zdrowa wątroba jest w stanie zatrzymać do 80mg naloksonu p.o. dziennie. Jak zjadasz więcej, to skończy się to szybkim skrętem, bo w dużej dawce nalokson podany p.o.zadziała jak ten podany i.v.

[Jamedris]

[mention]zolpi[/mention] a jak reagujesz na sam tramal solo? Tramal solo może pobudzać i powiększać źrenice.

+1, i to pobudzać w bardzo nieprzyjemny sposób połączony z wazokonstrykcją. Jak ktoś kojarzy "pustą" stymulację znaną m.in. ze zjazdów na starych stimach lub po prostu działania (...) "nowej" fali pochodnych, to będzie wiedział, o jakie - pardon my French - wyjebanie organizmu mi chodzi. Wiesz, że nie robisz nic konstruktywnego, nie jest to nawet już typowe sprzątanie post-stimowe całej chaty, ale zasnąć ni cholery - no nie idzie.

[mariusz9984]

W moim przypadku kiedyś z trampka jechałem wyłącznie na kroplach. Dzisiaj biorę tylko tabletki. Wezmę sobie z 300 mg przed snem +psychotrop i zasypiam wyśmienicie.

Zawsze po przebudzeniu i około godzinkę po śniadaniu biorę 400-500 mg i cały dzień jest fajny. Patrze jak wszyscy zasuwają w pracy. Mają skwaszone miny, mówią ile tego wszystkiego jest, że się nie wyrobią. Wówczas patrzą się na mnie, a ja z uśmiechem na nich. Wszyscy myślą, że ze mną jest coś nie tak.

Powiem że programowanie kiedy jestem na trampku wychodzi lepiej. Kiedy mam problem nie jestem zestresowany, nie wklepuje pytania do duckduckgo i wyłapuje pierwsze rozwiązanie tylko spokojnie przeglądam. Pracuje trochę wolniej, ale obecnie praca to dla mnie przyjemność.

Ostatnio po wizycie u neurologa, któremu powiedziałem ile tego biorę, aż złapał się za głowę. Powiedział mi żebym spróbował zmniejszyć do max 300 mg na dobę. Dostałem dwie recepty na dwa opakowania po 50 szt. Jest git.

[eth0]

Tramal jest specyficzny, bo jest słabym opioidem, ale jego serotoninowe działanie powoduje tą ciekawą stymulację, którą jedni lubią, a inni nienawidzą. Kwestia gustu. Mi się bardzo podobała praca na Tramalu (+ benzo oczywiście, inaczej to ryzyko padaczki jest zbyt duże, żeby brać trampka solo), podobnie sprzątanie chaty - zawsze po trampku miałem z tego dużo większą frajdę niż np. po amfetaminie. Miałem kilka dłuższych ciągów tramalowych, podczas których dochodziłem do dawek typu ~1600mg /doba (czasem dorzucałem kodę wieczorem, żeby się fajnie ugrzać) , ale to chyba jedyna substancja, którą bez problemu odstawiałem redukcją i nie miałem potem skręta. Niestety depresja potramalowa jest dużo bardziej dokuczliwa, dlatego już go nie używam.

[Seken]

Zdecydowanie, tramal to taki podstępny skurczybyk. Myślisz, że zejdziesz z ciągu ,masz dobrą obstawę lekową itp.
W momencie kiedy mija tydzień (mowię o swoim przypadku) i nie potrzebujesz już żadnych wspomagaczy, jedynie pozostał problem ze snem ten skurwysyn bezszczelnie dewastuje twoją psychikę, myśl o oddaniu projektu na studia? Atak paniki. Zastanawiasz się jak jutro przeżyjesz cały dzień zanim wrócisz do domu? Atak paniiki.
Naprawdę nie warto lecieć w ciągach na tym syfie. W przypadku opioidów teoretycznie cięższych od niego jak np. oksykodon po tygodniowym detoksie jestem jak nowonarodzony. Biorąc tramadol przez długi czas to "zabawa" dopiero się zaczyna.

[GG Allin]

Pora zrobić sobie przerwę od Opioidów, już nawet biorąc je nie sprawiają mi przyjemności - nawet jeśli dają high. Także pozbyłem się tego co posiadałem i od jutra (bo dzisiaj jeszcze jestem pod wpływem) chyba rozpocznę leczenie prawie cold-turkey. Prawie, bo biorę pod uwagę udział:
> loperamid
> naltrekson
> flualprazolam
> klonozolam
> ketonal
> naproksen
itp. itd.

/Ostatnio to nawet będąc pod wpływem jestem w stanie odczuwać uczucia - co jest dla mnie nowum, zwłaszcza negatywne uczucia - które kiedyś były bardziej jakby informacjami/bodźcami wyłącznie.

[eth0]

^ standardowo... od jutra rzucam %-D

[Ivival]

Ostatnio to nawet będąc pod wpływem jestem w stanie odczuwać uczucia - co jest dla mnie nowum, zwłaszcza negatywne uczucia - które kiedyś były bardziej jakby informacjami/bodźcami wyłącznie.

Bo im dalej w las tym więcej drzew.

Im dłużej ćpasz, tym więcej depresji, coraz smutniej, coraz mniej się czuje (fazy ućpania).
No i pod wpływem fajnie się planuje detoks.

Powodzenia!

[ledzeppelin2]

W piątek się niczego nie zaczyna.
Piątek to zły początek :)

[DexPL]

Pora zrobić sobie przerwę od Opioidów, już nawet biorąc je nie sprawiają mi przyjemności - nawet jeśli dają high. Także pozbyłem się tego co posiadałem i od jutra (bo dzisiaj jeszcze jestem pod wpływem) chyba rozpocznę leczenie prawie cold-turkey. Prawie, bo biorę pod uwagę udział:
> loperamid
> naltrekson
> flualprazolam
> klonozolam
> ketonal
> naproksen
itp. itd.

/Ostatnio to nawet będąc pod wpływem jestem w stanie odczuwać uczucia - co jest dla mnie nowum, zwłaszcza negatywne uczucia - które kiedyś były bardziej jakby informacjami/bodźcami wyłącznie.

Ja planuję za miesiąc, 6 tygodni. Jak tylko mi stelaż z pleców wyjmą i przestane być robocopem to znowu jebany odwyk... nie lubię, nie lubię...
A Tobie życzę powodzenia i skuteczności.

PS. Klonidynę stosujesz na rowerek?