Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1259 • Strona 14 z 126
  • 433 / 2 / 0
Na urodziny wieczorkiem niechcący zaciągnąłem jakoś za dużo MXE, wszystko byłoby ok gdyby nie to że w planach był zwykły przedmelanżowy spacerek na browar i szluga w plenerze a za jakies 2-3h byliśmy ustawieni ze znajomymi. Miałem w planach przyjąć coś około 80mg ale sądząc po efektach było tam grubo powyżej setki, skończyło się na totalnym rozpierdolu, niewiele z tego pamiętam ale wiem że bez różnicy czy miałem otwarte czy zamknięte oczy, i tak halucynacje mieszały się z rzeczywistością obraz rozpadał się na miliony kawałków, stałem ze znajomymi pod drzewkiem a za chwilę latałem na jakichś świecących dywanach, jeździłem w wielkim wiklinowym koszu po lesie etc, ciągle pojawiały się jakieś postaci, dziwne maszyny & shit, w ogóle nie ogarniałem prawie nic, miałem do tego masakryczne halo słuchowe i co najgorsze, dotykowe, widziałem wszędzie jak ziemia się trzęsie i faluje. wyrzuca mnie do góry, nie mogłem złapać równowagi przewracałem się, ogólnie grubo jak na zwykły spacerek na działki. Przez jakieś 30 minut było dość strasznie bo wkręciłem sobie że przez pomyłkę wrzuciłem coś innego, do tego czułem się spuchnięty jak jakiś napompowany balon który za chwile wybuchnie, myślałem że umarłem, potem jakoś się ogarnąłem, dobrze że nie mam w zwyczaju nic odpierdalać, na takim nieogarze po prostu siadam sobie w jakims przyjaznym i bezpiecznym miejscu uspokajam się, rozkminiam i pale szlugi toteż znajomi (też wrzucali MXE ale w mniejszych ilosciach) nie musieli mnie jakoś specjalnie ogarniać i cała akcja minęła bezproblemowo poza chwilowym bad tripem. Na melanż dotarłem z dwudziestominutowym opóźnieniem, już mniej więcej wiedząc co się dzieje, jednak po solidnym dopaleniu i kolejnym piwku znów nieźle mnie zamiotło, ale tym razem już w stu procentach pozytywnie, od tamtego momentu miałem już najlepsze urodziny w życiu :D Ogólnie nie spodziewałem się po metoksetaminie takiej mocy, na przyszłość będę ostrożniejszy :)
Ostatnio zmieniony 05 grudnia 2011 przez Vombat, łącznie zmieniany 1 raz.
Legalise drugs and murder.

Moje posty to fikcja literacka.
  • 363 / 2 / 0
najgrubiej = ~3,5 g Psilocybe Cubensis B+. Cud.
Uwaga! Użytkownik herbata_yanga nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1052 / 77 / 0
jakies 100-150 MDPV przyjetego zamiast metylonu
  • 1450 / 19 / 0
80mg MDPV

(...) myślałem, że tego dnia po prostu pierdole(...)
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 2428 / 90 / 0
10mg 25C-NBOMe HCL - jebnięte do nosa :nuts:
Wszystko co do tej pory uznawałem za pizde życia przy tym po prostu wymiękało %-D
Wizuale na początku mnie zmiażdżyły , dosłownie wszechogarniające były :*) ja myślałem że 2C-P jest zajebiście kolorowe ale to nie ma co nawet porównywać. Miałem też małe obawy o serce gdy doszło do mnie ile ja tego jebłem , naszczęście w ogóle nie doskwierało mi, ewentualnie sporadycznie i to delikatnie że nawet nie warto było wspominać , ale za to kilka razy miałem lekkie problemy z oddechem .
Nigdy kurwa więcej... a na psajko będę miał focha jeszcze przez długi czas ^_^
Uwaga! Użytkownik Modyfikowany Bigos jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 51 / 1 / 0
Po mieszance 1g kokainy + ok.400mg mefedronu i ok.200mg MDPV myslalam, ze umre %-D A jak chodzi o MDPV wtedy, to nie bylo to zamierzone. Po prostu nie do konca wiedzialam co dostalam, a ze juz i tak bylam porobiona to sie zbyt dlugo nie zastanawialam i wciagnelam soczysta kreseczke. Blad mojego zycia :scared:
  • 291 / 2 / 0
U mnie najgrubiej było po kartonie LSD (nie wiem ile na nim było). Po załadowaniu weszliśmy z kumplem do lasu i nagle zalała mnie fala dziwnych,nieistniejących kolorów po czym chciałem oprzeć sie o drzewo i nagle coś mi się popierdoliło i te drzewa podniosły sukienki do góry i przede mną spiepszały..

Najdalszy moment polegał na przekroczeniu dziwnej bariery mojego życia na 40mg 4aco-DMT. Straciłem kontakt z rzeczywistością i nie mogłem stwierdzić czym lub kim jestem. Przeniosłem się autentycznie do kosmosu i rozmawiałem z obcymi cywilizacjami w ich języku
  • 192 / 4 / 0
Najgrubiej po 40 łysicach na 1 raz. Bałem sie wyjść z auta, ale po piku było zajebiście. Poszliśmy do lasu w nocy.
Najdalej to chyba LSD. Ukazała mi się wielka twarz/maska i powiedziała że jest "serum słowa" i różne takie.
Oddycham, bo jestem przesądny.
Obserwuje konwulsje idei i Pustkę, która śmieje się sama do siebie ...
  • 219 / 1 / 0
11 mg 2CP zażyte nocą. Wizualnie mnie rozkurwiło, aż za bardzo i do tego ta stymulacja.
  • 1290 / 7 / 0
625 mg DXM, 1.5 g benzydaminy, jakaś mieszanka ziołowa ze smarta, mój ziomek to samo, dziewczyna jego tylko DXM i caluteńka noc spędzona w Kampinowskim Parku Narodowym. Jakieś 2 km od samochodu. Jedyny trip w moim życiu gdy doznałem prawdziwych halucynacji. Przeniesienia do innych miejsc, wykonywanie czynności w tych miejscach. Widok jeziora, dziwnych ludzi, rozmowa z nimi. Halucynacje pierwsza klasa.
Ostatnio zmieniony 04 stycznia 2012 przez SzatanskiSkoczek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 1259 • Strona 14 z 126
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace

Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.

[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata

[img]
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu

Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.