Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 181 • Strona 14 z 19
  • 980 / 83 / 0
brałem antydepresanty 5 lat, nie sądzę że można się od nich uzależnić w jakikolwiek sposób
  • 1277 / 129 / 0
Ja biorę 21 lat i mam to samo zdanie co kolega wyżej.
  • 980 / 83 / 0
Ludzie sobie chyba wkręcają sami że już nie moga żyć bez tych tabletek, bądź placebo.
  • 8103 / 907 / 0
12 lipca 2018rodozz313 pisze:
Ludzie sobie chyba wkręcają
Uwierz mi.Antydepresanty brane po kilka lat potrafią uzależnić i wtedy nie można wyobrazić sobie życia bez tabletki.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1928 / 187 / 0
Zależy od człowieka. Mnie jakoś nigdy nie uzależniły. A trochę ich brałem.
Wiadome, potem jak się odstawi to zderzenie z rzeczywistością może być jak walnięcie młotem w głowę, ale to jest do przewidzenia (bo antydepresanty nie leczą, tylko maskują negatywne objawy). Ale właśnie dlatego uważam, że nie uzależniają :)
Take DXM and Be Happy
  • 1971 / 222 / 0
Mnie nikt nie przekona, ze nie uzależniają. Tylko po fluoksetynie i tianeptynie nie miałem objawów odstawiennych. Jak uważacie, ze nie uzależniają może bierzecie za krótko, za małe dawki albo nigdy nie odstawialiście (nie piszę o zamianie na inny lek). Ciężko odstawić wenlafaksynę, citalopram i klomipraminę z tych co brałem. Po wenlafaksynie i citalopramie objawy odstawienne utrzymywały sie 2-3 miesiące. Przy innych lekach jakie brałem objawy odstawienne były mniej dotkliwe. Zwykle przechodziłem na inny lek zanim całkiem sie odwirowałem, stąd nie wiem jak długo by trwały. Poza tym patrzcie, dlaczego lek nalezy odstawiać stopniowo? A no bo daje objawy odstawienne. Skoro je daje to uzależnia czy nie? Chociaż zgodzę sie, ze nie ma psychicznego przymusu zażycia leku ze względu na jego cudowne właściwości (w końcu to placebo, chuj wielki), jest przymus zażycia żeby zeszły objawy absty, które nie pozwalają normalnie żyć kiedy się dobrze nasilą.

Jestem przeciwnikiem antydepresantów, uzależniają, zmieniają zachowanie i odczuwanie emocji. Jak tylko można ich nie brać to odradzam. Jak potrzebujecie egzogennych substancji do leczenia choroby (zakładając brak skutecznosci klasycznych antydepresantów i/lub uciążliwość objawów niepożądanych) to polecam poszukać wśród leków używanych przez dawne kultury, szczególnie szamańskie (te akurat są do dziś) oraz wśród współczesnych leków o podobnym działaniu. Równolegle ze zmianą trybu życia i spojrzenia na świat, to szalenie ważne. Tutaj już drogi są różne, ja jeszcze żadnej nie moge polecic jako skutecznej u mnie, mam nadzieję, ze do czasu. Chyba, ze na kogos antydepresanty działają wyśmienicie, wtedy nie trzeba nic zmieniać.

Do osób, które brały długo i odstawiły. Jak jest u Was z niepokojem jeśli występował przed kuracją? Macie wrażenie, że w pierwszym okresie (miesiące przynajmniej) jest silniejszy niż zanim zaczęliście stosować leki? Ja mam takie wrażenie, ale 11 lat stosowałem opioidy. Pewności nie mam, bo niepokój dokucza mi od dawna i już nie pamiętam dokładnie jak było kiedyś. Przychodzi, utrzymuje się od kilku godzin do paru tygodni, wycina z życia, odbiera siły i powoduje różne fizyczne problemy. Potem odchodzi tak samo nagle jak przyszedł. Jest skorelowany z depresją, jest depresja to wiem, że pojawi się niepokój, nie wiem tylko kiedy i na jak długo.
Ostatnio zmieniony 15 lipca 2018 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 220 / 11 / 0
Próbowałem praktycznie wszystkiego, odstawiłem po 15 latach, nie biorę od miesiąca. W ciągu tego okresu najdłuższa przerwa to tydzień maksymalnie półtorej, kilka razy przez brak recept, zawsze miałem zapas. Zostałem jedynie przy Kwetapinie na sen 25-50 mg i doraźnie klonie 0,5 mg. Myślę, że nie uzależniają. Uzależnienie, a objawy odstawienne to imo dwie różne kwestie.
  • 9349 / 1817 / 2
12 lipca 2018rodozz313 pisze:
brałem antydepresanty 5 lat, nie sądzę że można się od nich uzależnić w jakikolwiek sposób
Ale od narkotykow ktore dzialaja podobnie (czesto slabiej) juz tak?
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 220 / 11 / 0
najważniejsze pytanie to, o którym środku mówimy. Antydepresanty to nie jest jednolita grupa. SSRI i neuro "imo" nie uzależniają. bupropion i Tianpentyne można nazwać narkotykami, czy uzależniają? Nie wiem, nie brałem. No i jest jeszcze słynny przypadek szczęśliwca, który uzależnił się od fenelzyny.
  • 2946 / 1596 / 35
Niektore uzalezniaja mniej inne wiecej, dochodzi tez predyspozycja indywidualna danej osoby.
Koncerny farmaceutyczne skoro one nie uzalezniaja to dlaczego nie lobbuja aby najsłabsze byly bez recepty(OTC)
2 powody naduzycia i uzaleznienie bo jakie inne przeciez mogliby troszke obiadami i wycieczkami przekonac rzad do tego bo co im zależy kasy byloby wiecej.Przeciez jak kogos zasponsorujesz ale nie powiesz za co tylko bedziesz cos zachwalac to nie jest łapówka tylko lobby. Nikogo nie zmuszasz a mowisz.
Narcotic trust tylko i wyłącznie. Wiadomo jebać polityków co od 1989r sprzedali Polskę i dalej komuchy rządzą i myślą, że ktoś dla nich będzie walczył o co, o jaki kraj jaką Polskę? Na świecie liczą się pieniądze
ODPOWIEDZ
Posty: 181 • Strona 14 z 19
Newsy
[img]
Setki kilogramów narkotyków w gaśnicach i kołach zapasowych. Osiem osób przed sądem

Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku skierował do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko ośmiorgu osobom, oskarżonym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem marihuaną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Aktem oskarżenia objęto siedmiu mężczyzn i jedną kobietę.

[img]
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki

Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.

[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.