Heksedron i substancje będące jego pochodnymi (przede wszystkim HEX-EN).
ODPOWIEDZ
Posty: 2630 • Strona 115 z 263
  • 49 / 4 / 1
Centauri masz racje, ale gdyby feta na ulicy była czystości dobrego sortu henia, to nikt nie kupowałby RC. Bo taka feta niszczyła by każdego erceka teraz legalnego pod wzgłędem dawkowania, działania, i zjazdu. 40mg czystej fety robi lepiej niż 40mg henia. I speed jest o wiele dłuższy i przyjemniejszy.
  • 18 / / 0
Macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się HeXowego smaru w nosie?
Kierwaa, aż się odechciewa dalszej pogawędki z Heniem przez tą dzielnie zatykającą wydzielinę.
Czy specyfiki typu Xylorin czy Sulfarinol coś pomogą? Ktoś testował?
  • 1011 / 135 / 0
Sulfarinol pomaga na wszystko co kiedykolwiek mi przeszkadzało. Z hexenem też powinien bezproblemowo dać radę.
  • 1 / / 0
Witam, miałem ostatnio okazję spróbować z kolegą 1g hex-enu. Zaczęliśmy o 18.00, tak na oko z 40 mg na łebka. Zanim faza się rozkręciła minęło ok 20 min. Rozpoczyna się bardzo przyjemnie: gadatliwość,euforia,milsze słuchanie muzyki niż zwykle. Dorzucilismy więcej ( ok. 50 mg na łebka ) o 18.40. Wtedy była prawdziwa bomba. Kolega się tak rozgadał, że przez godzinę i dziesięć minut mówił cały czas. Nie było 5 sekund żeby nic nie mówił :D Podczas jego opowiadań miałem za każdym razem do niego jakieś pytanie dotyczące tego, co mówił ale oczywiście nie dawał mi dojść do słowa - na szczęście jestem cierpliwy i doczekałem się mojej gadaniny. Najfajniejsze w tym jest to, że nie ma nieogaru. Po godzinie pamietalem wszystkie pytania jakie miałem mu zadać. Gdy o czymś zapomniałem w 10 sekund mogłem sobie bez problemu przypomnieć. Dorzucilismy kolejne 50mg ok 21 ( tak nas porobiło, że nawet nie myśleliśmy o dorzuceniu x). Pomimo tego,że obydwoje nałogowo palimy - nie mieliśmy ochoty wyjścia na papierosa. Kolega miał przy sobie e-kiepa którego od czasu do czasu popykiwaliśmy gdy któryś z nas coś opowiadał. Nim się obejrzeliśmy była 23. Z przyczyn rodzinnych ( sugestie że za głośno słuchaliśmy muzyki i rozmawialiśmy równie głośno ) musieliśmy się wtedy pożegnać. Przed jego wyjściem zarzucilismy jeszcze jedną kreskę ( mniejsza, tak z 20mg ) i dopiero wtedy wyszliśmy na papierosa. Teraz efekty. Straszna suchość w gardle i "mielenie" zębami które było prawie nie do opanowania. Polecam zaopatrzyć się w gumy do żucia. Wracając do suchości to w pewnym momencie było tak, że nie mogłem powiedzieć nic "normalnie" - przez to co chwila mówiąc mlaskałem :-D trochę to było wkurzające. Picie niewiele pomaga. O 1.00 nad ranem dorzuciłem jeszcze jedną naprawdę malutką kreskę ( tak z 10mg chyba ) i po wykąpaniu się położyłem się do łóżka ( oczywiście nie do spania ) po czym zacząłem bawić się telefonem. Zacząłem pisać do ludzi ( także do kolegi, na bieżąco opisywaliśmy sobie swój stan ) i muszę powiedzieć ze jeszcze nigdy tak szybko nie pisałem . Do kolegi w 5 minut napisałem 25 wiadomosci średnio po 2-4 zdania. Wychodzi na to że w minutę pisałem 5 wiadomości. O 3 nad ranem zaczęło coś się dziać. Poczułem przyspieszone bicie serca, cięższe oddychanie, mnóstwo dziwnych myśli. Można by powiedzieć ze zajawiłem się trochę na bad tripa. Kolegę to zmartwiło i poradził mi żebym poprawił to kreską. Tak też zrobiłem i od razu mi się polepszyło. O 8 rano wyszedłem na pole spotkać się z nim. O 8.30 kolejka kreska ( większa od pozostałych - chyba najwieksza ) i było w sumie tak samo fajnie. Spływ gorzki, Ale nie jakiś zły. W nos piecze tylko trochę. Apropo to w stosunku ceny do ilości to najlepsza rzecz jaką miałem. Dziwne zjawisko zdarzyło się 2 dni później ( kolega też tak miał ). Położyłem się spać i wpadłem w jakiś dziwny trans ( nie byłem już na bombie ), nie wiedziałem czy to sen- czy schizy. Wszystko widziałem dokładnie , było to trochę jak świadomy sen. To co w nim widziałem nie zdarzyło mi się nawet po kwasie. Gdy się "obudziłem" byłem totalnie zmieszany. Od razy napisałem koledze to co się wydarzyło. On mi odpisał że miał tak samo. Nie wiem czy to efekt hex-enu czy czegoś innego ale było bardzo ciekawe. Na początku nie byłem do niego przekonany ( podczas "gorszych chwil z dziwnymi rozkminami" ) ale jak się chce to można naprawdę fajnie zapanować nad fazą. Zjazd miałem tylko emocjonalny polegający na tym, że zostałem na fazie sam. Gdy jest się w towarzystwie od początku aż do zakończenia fazy to jest Zajebiście. Ogólnie bardzo mi się spodobało. Jako ciekawostkę mogę dodać fakt iż (nieskromnie mówiąc) jestem uzdolniony plastycznie i po hex-enie stworzyłem 2 najlepsze chyba prace jakie robiłem do tej pory na różnych fazach. Uprzedzajac pytania co z resztą tego co mieliśmy ( bo nie podałem tu wszystkich zarzucanych ilości ) - mieliśmy na później. Przez następne 4 dni zarzucalismy po 2 kreski dziennie i było w sam raz. Powrót do szarej rzeczywistości nie taki straszny. Mam nadzieję że pomoglem osobom które chciałyby wiedzieć jak to wygląda . Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pytania ( na przykład na rzeczy o których zapomniałem napisać ) to z chęcią odpowiem. Pozdrawiam ;-)
  • 1817 / 108 / 0
Dla mnie, jak jakiś proch nieczyści nosa tylko go zapycha jak jebany HEX, jest skreślone na wieki, wieków amen, bo świadczy o chujowym odczynniku, proch ma wchodzić gładko i czyścić zatoki nawet przy 20-stej kresce a tu niemożna oddychać już po piątej :gun:
  • 16 / 1 / 0
Witam, a ja mam takie pytanie, a w zasadzie to kilka. Dziś pierwszy raz się obchodzę z Heniem. Ogólne wrażenia są pozytywne. Eufo, miłość, parcie na seks (mimo nieaktywnej kuśki), gadaczka, (świetna, ale to naprawdę świetna gadaczka, nie to co po kamyczkach z rodizny mmc. pluszowość. itd itd pozytywne efkty. Ale, po ostatniej dorzuctce która miała miejsce z 2 godziny temu, ok 50 na oko (łącznie 150 bo 100 poszła na raz podczas startu), czuje się trochę dziwnie, nazwałbym to śmiało negatywne odczucia, ale stan erotycznej euforii który nadal się utrzymuje tworzy już mieszane uczucia. A propos negatywnych - za duży speed (dla mnie to akurat problem, chyba że jest tłumiony równie dużą eufo) więc co za tym idzie wyraźnie podwyższone tętno/cienienie. Mija już trochę czasu i zaczyna mnie to niepokoić, prawie do takiego stopnia że zaczynają się lekkie fale paranoi tworzyć przez to serducho. Mam benzo w pogotowiu, ale nie chce sobie psuć dzisiejszej relacji z heńkiem, a czuje że z niego dobry kolega będzie. Ogólnie to piłem 2 piwa przed zarzuceniem. Dwie noce wczesniej zarzucilem jakis lipny sort 3cmc przez który jak nigdy miałem zwałe niezłą. Stan jak już napisałem nie jest niepokojący dla mnie, martwi mnie tylko to serducho, w dodatku naszło mnie dziwne uczucie, a raczej brak czucia w ciele (takie wrażenie, to tak jak jakbym nie miał ciała, derealizacja?) jakieś takie splątanie w głowie, lekki mętlik czy tam chaos. Ale potrafię się skupić. Moje doświadczenie z bieda ketonami to 2015 rok w całości zjedzony z 3mmc (dość często, dużą tolerkę już miałem 5g potrafiłem w samemu zjeść w pół dnia i 1 noc a czasami w jedną) i czasami z kiepskiej jakoś fetą również miałem do czynienia w tym cholernym mieście w którym obecnie koczuje. Przypomina mi to troche straszną zwałe po syfnej fecie, albo po części przegięcie z taką właśnie fetą, ale nie o takiej samej mocy.

Jakoz ze mam marne pojecie o heniu i dopiero dzis sie poznalismy to mam pytanie. Tak wyglada zwała po heniu? Czy przecholowałem po prostu? Albo prosciej, czy Heniu tak dziala? 100 na start w sumie to tak standardowo, chociaż czytalem opinie że małe dawki juz ponoc robią. Sęk w tym że spodziewałem się czegos zupelnie innego. Peak byl super, czulem sie jak po dobrym futerku, z dodatkiem czegos hm, z mdma? Miksowałem sporo swojego czasu więc tak bym nazwal - miks dobrego futra z mdma. Ale kurcze no, jest za krótko, po moze maksymalnie godzinie zacząłem czuć spadek tej fajnej mocy. Dowaliłem ostanią 50 na oko z kupki i w sumie pogłębiły się te nagtywy, ciśnienie skoczyło wyraźnie w łeb przy próbie wstania. Na przemian gorąco, raz zimne poty. Do tego serducho dziwnie działa, raz sie wydaje bić wolniej jak szybciej. Postanowiłem napisać trip report, pomyślałem że mnie to uspokoi. No i wkręciłem się tak bardzo w to pisanie że jak z bicza strzeliło to 2 godziny. Nadal się rozpisuję ponieważ utrzymuje się nadal ten stan gadaczki. :D No i najważniejsze pytania jak i ostatnie mam nadzieje - czy kolejna dorzutka pogłebi stany negatwyne? Czy zarzucenie benzo 0,5ng zepsuje mi dzisiejsze ekscesy z heniem? Głównie martwi mnie cisninienie i te serducho. No i ostatnie - czy miks z 4cec z dopiskiem insane (nie brzmi to dobrze) będzie jakoś szczegolnie niebezpieczny? dodam ze to tez cos z czym raczej nie mialem do czynienia. I tak, zdaje sobie sprawe z tego ze ten miks nie zbije mi serducha i cisnienia a raczej podwyrzszy, tylko np czy heniox4cecz zbije henia na poziomie negatywnych odczuc?

proszę wybaczyć o błędy i literkówki.
  • 1168 / 53 / 0
Możesz śmiało załadować minimalną ilość benzo, która Cię uspokoi.
Hexen taki jest, lubi siadać na serducho. Miksu z 4-cmc bym nie uskuteczniał, ale wiadomo, że każdy może mieć własne zdanie. W każdym razie, jeśli się na niego zdecydujesz, to robisz to na własne ryzyko.
Uwaga! Użytkownik Marlboro_Red jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1857 / 70 / 80
Taki miks to zajebiście toksyczny stan, a działania pozytywnego tylko odrobina. Obie substancje to trucizny.
  • 16 / 1 / 0
Ok! Rzetelne odpowiedzi. Co do reszty pewnie mam poczytać poprzednie posty? JAK JA TU KURCZE NA OCZY NIE WIDZĘ XD - strasznie siadło na oczy, z bliska to wszystko pomazane. Czytanie byłoby bardzo męczące. No ale, update stanu szczura laboratoryjnego - Po przyjęciu dwóch małych kupeczek moc wróciła. :D Na tyle że jadę na seks (libido mocne) z kimś w ogóle mi obcym. Takie rzeczy na dobrej trójce tylko się zdarzały, a konkretnie dwa razy. Niesamowita chcica, tym razem inna, bo na faceta (jestem bi ale na stimach, tych cholernie dobrych i eufo, bardziej w strone facetów) xD Mniejsza o to, JEST MOC!.
  • 672 / 127 / 0
naprawde chcialem Ci dac merytoryczna odpowiedz na wszystkie pytania, jednakze wybiles mnie z tropu koncowka posta. :D
Uwaga! Użytkownik Nozer jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2630 • Strona 115 z 263
Artykuły
Newsy
[img]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

[img]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat

Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.

[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?