TALK - Rozmowy [H]

[Lokian]

najdziwniejsze jest to, że tydzień temu właśnie też tak miałem jak waliłem oxy + metkat, potem przez tydzień prawie codziennie sam metkat po 1-2 paczki dziennie i raczej bez takich problemów, teraz półtora dnia przerwy od kota, drugie podejście do speedballa oxy + metkat i znowu to samo, jakby problem leżał w tym mixie w jednej pompie, ale wiadomo że to niemożliwe.

[hyber123]

widzę, że oporowo ciśniesz tego metkata, myślę, że bierzesz kwas alfaliponowy, w przeciwnym razie nie bądź zaskoczony, że skończysz tak jak ja.

[Syropik]

@Lokian Koleś, z dwojga złego naprawdę lepiej kup sobie jakieś RC i je pukaj, bo to naprawdę niebezpieczne, co odpierdalasz.

[Lokian]

@Lokian Koleś, z dwojga złego naprawdę lepiej kup sobie jakieś RC i je pukaj, bo to naprawdę niebezpieczne, co odpierdalasz.

Kolego nie chce mi się pierdolic z zamawianiem, z reszta teraz ma dobra czwórka na dniach z darknetu wjechać w teren, a z kotkiem się pożegnampożegnam, zaraz później z reszta też z wszystkim innym bo mam dobra pracę teraz i skończy sie samowolka xD

No ale jeszcze po jedno ostatnie opakowanie acataru jade żeby zrobić podejscie do tego nieszczęsnego speedballa numer 5, bo tak mi dziś idealnie poszła iniekcja samego oka krótka cienka igła w nowe miejsce, no a chce w końcu odczuc tego speedballa tak jakjak nalezy, wydaje mi się że już to rozgryzlem

[Fastriaxiar]

To zobaczymy ile jeszcze będzie takich ostatnich..

[Lokian]

Już załatwiony, w końcu udało się speedballa oxy + metkat, iniekcja perfekcyjna chociaż niestety dość powolna bo 6ml igłą 0,45 ostrożnie podawane żeby nic się nie spierdoliło, do tego trochę mało metkata bo już tolerka, a jeszcze straty spore bo na początku nie przereagowało mi całkowicie pewnie przez za mało manganu i musiałem wyciągnąć wszystko na ile się da, dodać jeszcze odrobinkę manganu, pomieszać trochę i kolejna filtracja więc nie wyszedł za mocny i efekt był bardzo fajny, ale nie mega powalający ze względu że oxy się przebiło, chociaż i tak zajebiste połączenie, (nie)polecam każdemu, jeden z lepszych speedballi jakie walilem a troche juz tego było w moim życiu.

No ale w końcu udało mi się doświadczyć tego co chciałem i odbijam na jakiś czas od kota, tolerka podskoczyła, że już się nie kalkuluje zupełnie a i kable zdecydowanie potrzebują oddechu hehe.
Przygoda była fajna, niektóre razy były super, niektóre średnie, pomógł mi trochę kotek przy odstawieniu opio po ciągu i podkręcał czasem kreatywność do tworzenia muzyki, ale dłużej niż ten tydzień-dwa imo nie warto brać - tolerka skacze, drogo wychodzi, dzialanie coraz krotsze, coraz slabsze, coraz bardziej zniszczone kable, więc chociaż fizycznie jako tako efektów negatywnych nie odczuwałem za bardzo - żadnych zjazdów, bezsenności, wyniszczenia, psychoz, dalo sie normalnie funkcjonowac podczas ciągu (po prostu po calym dniu umilając se wieczór) to jednak im dłużej tym gra mniej warta świeczki, tak więc ciężko mi trochę zrozumieć jak można się w to bawić np pół roku, zwłaszcza z cały czas rosnącym widmem manganizmu.
Pewnie jeszcze wróce czasami ale póki co to nawet mam już nawet trochę dość.

[ZX]

Nie myślcie, że jak będziecie brać jakiś kwas alfa-liponowy albo EDTA, to was manganizm ominie, bo przyjmując metkata domowej roboty nie ominie choćby nie wiem co.
Takim gadaniem można wyrządzić komuś ogromną krzywdę, bo ktoś będzie myślał, że nie zachoruje i może sobie ćpać.
Hyber tylko zgaduje i się domyśla, a to wcale takie proste nie jest, mechanizmy obu tych związków działają w ograniczonym zakresie.
Na ten temat jest dużo w języku angielskim. Podstawy są w angielskiej wikipedii na "Manganism" i tam też są jakieś linki, do tego publikacje naukowe po angielsku można sobie wyguglować.

[hyber123]

ale ja nie twierdze, że to jest złoty środek i biorąc wyżej wymienione substancje już możemy jebać metkata oporowo. Biorąc je profilaktycznie, być może uchronicie siebie przed encefalopatią. Różnica jest taka, ze ja je biore po fakcie i widzę po sobie, że są efekty stosowania tego, powoli wracam do produktywności z etapu walking dead. Być może nie wrócę do 100% stanu zdrowia przed koceniem, ale leczenie ma na celu powrót do jak najbardziej zbliżonego stanu zdrowia jaki miałem. Póki co leki jeszcze działają i jest zauważalny progres i to mnie motywuje. A wasze pisanie że chuja bedzie lepiej mam głęboko w poważaniu. Z drugiej strony po chuj tak piszecie, rozumiem i nie chce żebyście mi mydlili oczy w stylu" jasne stary bedzie lepiej" ale co innego mi zostało jak nie nadzieja i rehabilitacja ? zacząć pleść sznur czy zaopatrzyć się w żyletki ?

[Lokian]

Napewno myślenie, że to już po wszystkim, będzie tylko gorzej, nie ma ratunku nie pomoże w niczym. Nie dawaj sie prowokować takim tekstom hyber tylko dalej rób swoje, dobrze że masz pozytywne nastawienie, staraj się je utrzymać. Dużo barier, które wydają się nie do pokonania można pokonać dzięki silnemu nastawieniu.

Ja już skończyłem zabawę, bo jednak trochę strach tego manganizmu, w ciągu byłem niecały miesiąc i nie codziennie, mam nadzieję że zdążyłem jeszcze się zatrzymać przed tragedią. Podstępne jest to, że kot poza wjazdem ma działanie bardzo subtelne, da się w miarę normalnie (bardziej twórczo nawet!) funkcjonować i nie ma zjazdu praktycznie nigdy, skutki uboczne przy grubszym braniu są dużo mniej widoczne na pierwszy rzut oka niż przy innych stimach IMO.

[siostrorelanium]

ale ja nie twierdze, że to jest złoty środek i biorąc wyżej wymienione substancje już możemy jebać metkata oporowo. Biorąc je profilaktycznie, być może uchronicie siebie przed encefalopatią. Różnica jest taka, ze ja je biore po fakcie i widzę po sobie, że są efekty stosowania tego, powoli wracam do produktywności z etapu walking dead. Być może nie wrócę do 100% stanu zdrowia przed koceniem, ale leczenie ma na celu powrót do jak najbardziej zbliżonego stanu zdrowia jaki miałem. Póki co leki jeszcze działają i jest zauważalny progres i to mnie motywuje. A wasze pisanie że chuja bedzie lepiej mam głęboko w poważaniu. Z drugiej strony po chuj tak piszecie, rozumiem i nie chce żebyście mi mydlili oczy w stylu" jasne stary bedzie lepiej" ale co innego mi zostało jak nie nadzieja i rehabilitacja ? zacząć pleść sznur czy zaopatrzyć się w żyletki ?

Nie dziw się, że ludzie piszą Ci prawdę. Zatrucia ciężkimi metalami nie mają szczęśliwych zakończeń, nie będziesz więc raczej jakimś wyjątkiem. Dobrze, że starasz sie redukować szkody ale jeżeli waliłeś po 3 paczki kota na dzień, to chyba nie ma co być zaskoczonym, że pojawił się manganizm.
Tak jakby, było to całkiem do przewidzenia?