Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 4475 • Strona 104 z 448
  • 21 / / 0
Bardzo fajny dysocjant. Dla mnie lepszy od DXM, chociażby dlatego że się więcej pamięta, łatwiej i szybciej przyjmuje i nie mam małych mdłości na wejsciu. I mniejsze wyczerpanie po zabawie. Tylko to sniffam, ale spływy jak dla mnie mało fajne, ale jakiś gęsty soczek czy ciepła herbatka i nie ma problemu. Osobiście nie biorę całej dawki na raz, wole dociągać po kilkadziesiąt miligramów aż będzie to co chce :)
Cholernie wspaniały odbiór muzyki na tym :) Naprawde pięknie się słucha, każda piosenka niczym podróż :) No i faktycznie czas leci wolniej i to też duży plus, no chyba że ktoś chce się tylko zapierdolić ale to są lepsze rzeczy od dysocjantów :)
Na zjeździe spać nie mogłem, ale kumpel zasnął. To chyba indywidualne. Dopiero jak osłab się udało. Ale humor mi na nim dopisywał, z rożnych głupot był śmiech, a wręcz z niczego.
Osobiście bym polecał, przed spróbowaniem 4-ho-meta była to dla mnie najlepsza ze spotkanych substancji :)
  • 5299 / 104 / 0
Podawał ktoś może MXE domięśniowo? Po czym byłeś/aś, jaka dawka? Jak w ogóle długo działa wciągnięta/zeżarta MXE?
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 3206 / 176 / 0
pilleater pisze:
Podawał ktoś może MXE domięśniowo? Po czym byłeś/aś, jaka dawka?
50mg (nie pamiętam, ale chyba właśnie tyle), rozpuszczone w jednym mililitrze. Wejście, jak to przy i.m., superowe, od razu się kładziesz i zakładasz słuchawy, jednakże jest pewna wada bo mięsień trochę boli co może przeszkadzać podczas tripa - wkręcały mi się chore schizy: ściągałem słuchawki, latarką oświecałem sobie nogę i sprawdzałem czy wszystko w porządku, ruszam nogą, zginam kolano itp.
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / / 0
Dziś rano 100 mg MXE, czyli trzecie w ciągu ostatnich 6 dni podejście do MXE. Owszem ostatnio było fajnie, ale dopiero dzisiaj osiągnąłem to czego oczekiwałem po tej substancji, czyli totalny rozpierdol. Najpierw słuchając Tangerine Dream miałem wrażenie jakby nic się nie miało stać tego poranka aż w końcu uświadomiłem sobie, że jestem tylko punktem na jakiejś płaskiej powierzchni i tak trwało przez większość następnych 30 minut. Zmysły całkowicie rozjebane - w pewnym momencie miałem wrażenie, że zaraz zwymiotuję i już czułem smak wymiocin w gardle a kiedy przestrzeń trochę się wyprostowała uświadomiłem sobie, że to tak naprawdę zapach proszku do prania z koszulki, którą położyłem sobie na oczy. Następnie kiedy zaczęło lecieć Raison d'être miałem wrażenie jakbym się podnosił na fotelu dentystycznym tylko przy okazji pokonując ogromną przestrzeń. Kiedy wreszcie znowu poczułem, że moje ciało ma mniej więcej ludzki kształt, otworzyłem oczy i okazało się, że cały świat drży w posadach. Ze specyficznym strachem przykryłem się tylko kołdrą i miałem wrażenie, że zostałem pogrzebany w krypcie katedry gdzieś w chuj pod ziemią a tak naprawdę te podziemia były ogromną przestrzenią a ja byłem samą katedrą znajdującą się jednocześnie pod i nad. W pewnym momencie huk i wstrząsy osiągnęły apogeum i zacząłem odlatywać - widocznie mnisi zapakowali mnie do jakiejś skrzyni która napierdalała niczym rakieta kosmiczna. Później zatrzymałem się w gwieździstej kuli, którą mogłem przez chwilę oglądać. Przy następnej płycie trochę się uspokoiło i miałem ciężkie rozkminy, których nie będę tu przytaczał bo i tak racjonalny umysł nie jest w stanie tego pojąć. Wspomnę, że w pewnym momencie usnąłem na max 10 minut a kiedy się obudziłem, myślałem, że spałem kilka godzin. Z ciekawszych motywów - coś jakby przebudzenie w śnie tylko, że przebudzały się idee które odpowiadały całemu życiu na ziemi i tworzyły one kapsułki, które z kolei znajdowały się w środku innych kapsułek/idei/wszechświatów. Oczywiście to tylko część tripa - reszty nie tyle nie pamiętam co ciężko opisać lub była zbyt osobista. Generalnie jedno z najpiękniejszych i na swój sposób przerażających doświadczeń jakie przeżyłem.
  • 2334 / 9 / 0
Testowałem taką samą dawkę i mnie mięsień nie bolał. Różnie to jest z tym i.m. podaniem. Po tryptaminach też zdarzało mi się, że bolało, chociaż kiedy indziej nie. Zależy pewnie od tego gdzie i jak wbijesz igłę. W każdym razie wchodzi szybko- kilka minut do peak'u. Doznania intensywniejsze. Siada trochę na serce, ale psychodeliki mi mocniej wjeżdżały. Moc większa (trudno to tak ocenić, ale mniej więcej) jakieś 2x od podania donosowego/podjęzykowego. Mnie bardzo ciekawi miks jakiejś tryptaminy z metoksetaminą podany tak w jednej pompce. Myślę nad 25mg 4-ho-mipta z 40mg MXE. To może być większy rozkurw niż tryptaminy podawane iniekcyjnie na DXM'ie.
Why are you wearing that stupid man suit?
  • 585 / 3 / 0
Czy Metoxetamina działa na zasadzie inhibitora MAO? (IMAO)?

z dupy pytanie zapewne, nie śmiejcie się
.
  • 3449 / 124 / 8
Nie działa w ten sposób.

Hahhahaha!
Przepraszam.
  • 585 / 3 / 0
Z tej lekcji morał taki- "nie ufajcie ślepo wiedzy poznanej w trackie boskich wizji- zweryfikujcie każdy szczegół na hyperreal.ynfou.
.
  • 87 / / 0
Dobra jest sprawa!

200mg na 2 razy, w ciagu 15 minut, i do tego duuzo THC! - SUPER MIKS.
Polecam.
Ah ten stan..
Grassujący!! :)
"Rzeczywistość to świadomy mega-fraktalny hologram.Samodoskonaląca się pętla struktur powielających się w nieskończoność."
  • 3449 / 124 / 8
hitori pisze:
Z tej lekcji morał taki- "nie ufajcie ślepo wiedzy poznanej w trackie boskich wizji- zweryfikujcie każdy szczegół na hyperreal.ynfou.
A masz podejrzenia, że działa jako inhibitor MAO? Wszak to RC - to, że nie ma o tym informacji, nie znaczy, że tak nie działa albo że przynajmniej nie może tak działać :)
ODPOWIEDZ
Posty: 4475 • Strona 104 z 448
Newsy
[img]
15 lat niechcianych badań. A teraz nowa rewolucja w psychiatrii

Specjalista z Wielkiej Brytanii nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami nowej rewolucji w psychiatrii. Psychodeliki, jak psylocybina i MDMA, zdobywają coraz większe zainteresowanie naukowców w leczeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych.

[img]
Badania nad grzybami zaskoczyły naukowców. Odkrycie może pomóc wielu ludziom

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badania na temat działania psylocybiny, zawartej w niektórych gatunkach grzybów psychoaktywnych. Wnioski opublikowane zostały w "Nature Neuroscience". Jak się okazuje, związek ten może zmniejszać przewlekły ból i związane z nim ryzyko rozwoju depresji. Eksperymenty przeprowadzono na modelach zwierzęcych.

[img]
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości

Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.