Wracamy do niej, bo przestaje nam się podobać nasz narkotyk. Znajdujemy nowy, podczas gdy tolerka na rzeczywistość rośnie.
I tak w kółko.
email: 853156@protonmail.com
tolerancja na rzeczywistość - wysoka --> mało co wzbudza emocje (apatia, anhedonia)
Problem w tym, że mało kto żyje w rzeczywistości Tu i Teraz.
Większość ludzi przeżywa swoje życie w głowie. To nie sytuacja głównie wzbudza emocje, lecz myśl o niej.
Dwa procesy myślowe, które sprawiają największy ból - autokonceptualizacja i ocenianie. Wpływa to zwrotnie na nasze działania w Tu i Teraz i koło się zamyka.
hipersonik pisze:Większość ludzi przeżywa swoje życie w głowie. To nie sytuacja głównie wzbudza emocje, lecz myśl o niej.
Dwa procesy myślowe, które sprawiają największy ból - autokonceptualizacja i ocenianie. Wpływa to zwrotnie na nasze działania w Tu i Teraz i koło się zamyka.
Tak czytam ten wątek i myślę, dużo osób mówi o braku zaskoczenia wynikającego z nadmiaru wcześniejszych wrażeń, inni o starzejącym się wieku. We wszystkim może być dużo racji, ale bądźmy szczerzy - czy w 90% nie odpowiada za to wyjaranie sobie mózgu narkotykami?
Obserwuje wielu ludzi tudzież narkomanów i widzę, że moje zmiany nie postąpiły jeszcze do tego stopnia, żeby nie mieć do czego wracać rzucając dragi, aczkolwiek bardzo mnie to zaintrygowało czy to nie sam nałóg i przestawienie w jego kierunku motywacyjnych połączeń w neuronach nie odnosi się właśnie do całej problematyki tego wątku. Odstawiając uzależnienie (nie tylko nadużywanie) obniży się próg satysfakcji i jeśli nie doszło do nieodwracalnej degradacji mózg znajdzie równowagę i nie będzie dochodzić do sytuacji znużenia się rzeczywistością.
[mention]hydroksy[/mention] pisałeś o fajnym przykładzie jak znudzenie się dziewczyną po tak krótszym czasie, to co pisałeś akurat może być faktycznie uwarunkowane już genetycznie, ale zauważ, że ten jeden miesiąc to jest po prostu BUM, do którego się przyzwyczajasz, ono nie znika całkowicie tak szybko. Często ludzie odnoszą takie wrażenie po czym porzucają partnerke czy tam środowisko - tęskniąc za nim gdy poziom neuroprzekaźników jaki wywołał się faktycznie obniży. Inna kwestia to nie wszędzie i nie z każdym można współgrać wzajemnie, aby mieć z tego tak długą frajdę w mózgu jak piszą w encyklopediach.
Rok temu kiedy bawiłem się ketonami, świeżo po odstawieniu gdy wracałem do normalności zaobserwowałem u siebie inne zjawisko.
O ile kiedyś coś wywoływało we mnie utrzymujące się podniecenie i niedowierzanie, o tyle w tym okresie po zapoznaniu nowej dziewczyny, albo chociażby zmiany sprzętu elektroninczego na nowy czułem... smutek(?) Nie mogłem zaakceptować zmiany rzeczywistości wywołało to we mnie dyskomfort. Nie było tego flow, że WOOW i niedowierzanie pare dni. Był ten chujowy dyskomfort, dopiero z czasem się to stawało satysfakcjonujące, dopiero w momencie przyzwyczajenia.
Obecnie ketonów praktycznie unikam, choć narkotyczne incydenty się zdarzały to jednak nie na tyle i nie w takim stopniu, żeby zachodziły odczuwalne zmiany w głowie, utrzymuję się jednak inna tendencja i może być związana z uczeniem się nowych rzeczy(?) Chodzi o same emocje, nie stricte funkcję kognitywne, a przeżycia typu - zmiana środowiska, nowa dziewczyna, nowi znajomi, nowe rzeczy itp. itd. Może jeszcze za mało przeżyłem, żeby pisać o tym i być może daj boże w przyszłości się zaskoczę, ale co nowego poznaję i jakkolwiek teraz mnie to zaskoczy czasem z dużą eksplozją neuroprzekaźników, to w momencie wyzbycia się tego z mojego życia szybko zapominam i nie zapisuję się to w moich wspomnieniach na tyle intensywnie, żeby do tego wracać, wracam do tych starszych wspomnień. Ten efekt mnie najbardziej ciekawi, ktoś coś zauważył podobnego?
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Jednak dla mnie to i tak jedna wielka psychodela, bo czym jest życie? Pomyślcie sobie, że za jakiś będziecie leżeć w piachu i co wtedy? Religie, reinkarnacje czy co w końcu fizyka kwantowa?
Jak dla mnie każdy, kto poświęca chociaż trochę czasu na zrozumienie naszego istnienia nie jest do końca normalny (w pozytywnym sensie po części). Bo my nie żyjemy jak typowy Janusz, tylko myślimy, tak myślimy! A to nie takie proste wbrew pozorom mało popularne. Dlatego ludzie piją i ćpają, bo ogarnięcie tego jest ponad nasze możliwości.
Nie jestem szczęśliwy będąc narkomanem, ale doceniam to co mi zostało w życiu. Nie widzę wyraźnego spadku tolerancji, po za rutyną oczywiście w której żyje w te wakacje, po za tym wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że nabiłem sobie kredyt i muszę to na trzeźwo wyszumieć. Tylko potem sobie przypominam co mi w tym przeszkadza i wracam do ćpania.
Zastanawia mnie ten głupi efekt o którym pisałem w ostatnim poście na końcu... hm dobry temat, czemu dopiero teraz go wykopałem
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Wszystko chuj. Czuję jak wychodzi ze mnie potwór. Ta mroczna część mnie, której od zawsze się bałem. Miałem przez ostatni tydzień tyle euforii, że nagle z samego szczytu spadłem na sam dół.
Wziąłem dużo magnezu, potasu i 2 tabletki rozpuszczające się w wodzie (te witaminki ze sklepu). Do tego 2mg etizolamu. Zaraz idę na rower i może faktycznie nie umrę psychicznie :)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/ministerio_de_interior_de_espana.jpg)
Hiszpańska policja rozbiła komórkę kartelu. "To była twierdza marihuany"
W ostatnich latach Hiszpania stała się jednym z głównych punktów tranzytowych narkotyków do Europy. Jej strategiczne położenie na Półwyspie Iberyjskim — z długą linią brzegową, portami o ogromnym znaczeniu handlowym i Cieśniną Gibraltarską, przez którą prowadzi kluczowy szlak między Afryką a Europą — sprawia, że kraj ten jest szczególnie narażony na działalność międzynarodowych mafii narkotykowych. Najnowszym tego dowodem jest rozbicie w Walencji komórki tzw. Bałkańskiego Kartelu, jednej z najaktywniejszych organizacji przestępczych Europy Wschodniej.
Limburg: mąż przez dziesięć lat podawał żonie narkotyki i wykorzystywał seksualnie
Izba w Hasselt skierowała do sądu okręgowego sprawę 50-letniego mieszkańca Zonhoven, oskarżonego o wieloletnie podawanie żonie narkotyków oraz wykorzystywanie jej seksualnie. Sprawa odsłania jedną z najbardziej skrajnych form przemocy domowej, opartą na nadużyciu zaufania w związku małżeńskim.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peleniezkopalni.jpg)
Japończycy odkryli, dlaczego papieros pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego
Palenie tytoniu związane jest z olbrzymią liczbą różnorodnych zagrożeń dla zdrowia. Są jednak sytuacje, gdy papieros pomaga. Tak jest na przykład w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Nie od dzisiaj wiadomo, że papierosy przynoszą ulgę osobom cierpiącym na tę chroniczną chorobę. Naukowcy z japońskiego instytutu badawczego RIKEN odkryli mechanizm, który stoi za zbawiennym skutkiem dymka. Dzięki nim chorzy będą mogli poczuć ulgę, bez narażania się na choroby powodowane paleniem.