TALK - Rozmowy [H]

[TerrenceJr]

Z wszystkim bym się zgodził, Witkacy wydaje mi się że kępka z Twojego zdjęcia to jest właśnie trawa o której rozmawiają Panowie. Osobiście szukając grzybków podchodzę głównie tylko do takich kęp i gdy już w niej dostrzegę rodzinę dopiero fatyguję się przejrzeć teren w koło. Spokojnie do sitów podchodzę ostrożnie ;) zawsze patrzę czy nikt nie ucierpi. Jeśli łąka nie jest koszona a spotykasz takie kępy to sprawka zwierzyny która się tam pasie. Pokolenie Ł.K już wcześniej pisałeś o ,,rurkowej,, gęstej trawię, w weekend szukałem i w niej z zerowym skutkiem... może jeszcze zbyt wcześnie?
To mój pierwszy sezon (zbierania nie tripowania) do dnia dzisiejszego znalazłem 4 grzybodajne łąki (w 80% wyglądają jak zdjęcie ,,łąka w sezonie,,) dodać mogę że w pobliżu każdej z łąk płynie rzeka (w pobliżu = 5 - 10m) łąki nie są blisko siebie, skrajne oddalenie to dobre 8 km... myślę że jeśli nie jest się skończonym kretynem a posiadło się odpowiednią teoretyczną wiedzę znalezienie miejscówki nie powinno być kłopotem.
Zdjęcia efektów zaburzonego ekosystemu zainspirowały mnie do wyjazdu, wiem gdzie jest dokładnie taki teren jak na zdjęciu z 2008r o wielkim obszarze otoczonym lasem może przy skraju lasu będzie mi dane spotkać naszych przyjaciół? :)
PS: grzyby ze spoileru widuję na każdej z łąk najczęściej na krańcach gdzie trawa się kończy a zaczyna ziemia czy inna roślinność, najczęściej na martwym drenie wysypy ogromne jeszcze 2 miesiące temu miałem ukrytą nadzieje żę to P. bohemica :) PS2: tych drani też poszukuję, głęboko wierze że się uda jak znajdę oczywiście poinformuję oraz postaram się zebrać odciski.

[pokolenie Ł.K.]

Pokolenie Ł.K już wcześniej pisałeś o ,,rurkowej,, gęstej trawię, w weekend szukałem i w niej z zerowym skutkiem... może jeszcze zbyt wcześnie?

Może, acz możliwe, że w danym miejscu ich po prostu nie ma - bo nie jest przecież tak, że nawet w idealnych warunkach łysiczki rosnąć muszą...

No to chyba jedziemy dalej? :-)

Spoiler:

a.jpg

b.jpg

c.jpg

Tutaj widzimy trochę inny pokrój łąki, niekoszonej w ogóle, poza małym fragmentem, na którym grzybów niema, tzn. nie ma już, bo kiedyś były, doskonale widoczne, dzięki czemu za ich sprawą odkryłem całą miejscówkę. A nie ma ich już być może dlatego, że regularnie przycinana do iście trawnikowej długości trwa nie trzyma wilgoci jak należy. Tak czy inaczej - przychodzimy z północy, zwracamy się na zachód i widzimy to co wyżej.

Spoiler:

d.jpg

e.jpg

f.jpg

Dalej na południe (za plecami mamy mniej więcej brzózkę widoczną na drugiej focie spojler wyżej). Jak widać oprócz tego zapewne-śmiałka-darniowego pojawiają się inne kępowe rośliny, głownie to coś o długaśnych wąskich liściach, jest to zresztą w ogóle łąka bogata w różnorakie gatunki. łysiczki rosną chyba po równo w jednych i drugich jeżach.

Spoiler:

g.jpg

h.jpg

i.jpg

Tu mamy już sam południowoo-zachodni narożnik obszaru łysiczkonośnego - niemal styka się on z regularnym polem, nawet bardziej niż to widać na zdjęciu. Ten delikwent w rzeczywistości rośnie sobie jakieś półtora metra od krawędzi części zaoranej. Jak widać - roślinność znów trochę inna. Aha - od części wyżej widocznych oddzielone jest to wąskim, częściowo zarośniętym rowem melioracyjnym, wzdłuż którego łysiczki po obu stronach rosną szczególnie ochoczo.

Spoiler:

j.jpg

k.jpg

Część bardziej zachodnia (i też Po Drugiej Stronie)w stosunku do tego z pierwszej i drugiej trójki zdjęć, tu dominuje śmiałek darniowy i te drzewkokrzewy czarnokulkonośne, u stóp których grzyby miewają się bardzo dobrze.

Spoiler:

l.jpg

m.jpg

n.jpg

Tu pewnie powiecie, że pokoleniowi przewilgły zwoje i nie wiedzieć czemu pokazuje Wam jakieś chaszcze - otóż wierzcie lub nie, ale są one kolejnym łysiczkonośnym elementem kompleksu. Patrząc na drugie zdjęcie z pierwszej trójki lasek ten rośnie zaraz za prawą krawędzią i był chronologicznie, po tamtym trawniku, drugim obszarem, na którym znalazłem grzyby. Ostatnio ciężej na coś tam trafić, ale swego czasu było to naprawdę ciekawe i urozmaicone łowisko, jedyne miejsce, w którym spotkałem się z sytuacją, kiedy muchomory czerwone rosły jakieś półtora metra od łysiczek :-)

Przy okazji - jestem skłonny odpowiedzieć twierdząco na zadawane w którymś z wątków w tym dziale pytanie, co do brzózek i łysiczek - owszem, moim zdaniem zdecydowanie mają się ku sobie. wiadomo, że wiele polan ocieniają zwykłe lasy iglaste z jakimiś świerkami/sosnami, ale bodaj tylko brzozom zdarza się rosnąc centralnie na polanie, albo tworzyć między polanami/na obrzeżu polan małe quasizagajniki, w których podłoże stanowią te same trawy, w których na polanie obok rosną łysice, wobec czego świetnie radzą sobie one i w tych zagajnikach. Fajna sprawa.


Zachęcam do odwiedzania wątku obrazkowego o grzybach, tam często nieźle widać grzybowe łąki ( i nie tylko) oraz ich florę w różnych ujęciach, np:

-świetne foty dsn: http://hyperreal.info/talk/grzyby-psilo ... l#p1222064
-łysiczki w lesie Abliego: http://hyperreal.info/talk/grzyby-psilo ... l#p1212153


To też może być przydatne: Psilocybe Semilanceata: A Closer Inspection - filmik, którego celem było przedstawienie różnych możliwych pokrojów łysiczki, ale jej środowisko naturalne też siłą rzeczy występuje w kadrze (wariant trawnikowo-pastwiskowy zasadniczo).

[TerrenceJr]

Piękna robota! jeśli chodzi o link skojarzyło mi się to https://www.youtube.com//watch?v=kGP4FJnCXHU na skraju mojej ulubionej łąki gdzie rzeka wpada do lasu jest identyczny teren, łąką już bym tego nie nazwał a zbierać tam grzybki sama przyjemność ^_^ masz w planie również taki teren opisać?
Co do mojego pytania, w ,,rurkowej,, trawię nie znalazłem żadnej sztuki ale na tej samej polanie je znajdywałem, pomyślałem że może warunki pogodowe nie są na tyle dobre by w niej łysziczki zaowocowały, takie jeże zazwyczaj są mocno nasiąknięte wodą i długo takie pozostają co innego z równą glebą... jeśli moje domysły są nic nie wartę proszę o sprostowanie.

[pokolenie Ł.K.]

Piękna robota! jeśli chodzi o link skojarzyło mi się to https://www.youtube.com//watch?v=kGP4FJnCXHU na skraju mojej ulubionej łąki gdzie rzeka wpada do lasu jest identyczny teren, łąką już bym tego nie nazwał a zbierać tam grzybki sama przyjemność ^_^ masz w planie również taki teren opisać?

A Ty byś się nie podjął? ;-)

Zbierałem wiele razy na takim czymś, ale z aktualnie czynnych chyba tylko jedna moja miejscówka ma taki charakter, w dodatku dość daleko to, więc fot by chwilowo nie było, zresztą... cóż w tym wypadku opisywać - najlepszy (najwygodniejszy) teren do zbierania, grzyby widoczne jak na dłoni, okoliczności przyrody świetne dla początkujących. Pewną wadą jest chyba to, że takie łąki odpalają raczej później niż wcześniej, bo taka krótka trawa wilgoć trzyma średnio, chyba, że sprawę załatwia zacienienie lub ukształtowanie terenu... jeśli są dołki i takie tam, to od nich warto zacząć zwiad. No i bardzo rozległe są przeważnie takie tereny, podczas gdy np. na tych łąkach gęstowełnistych (http://hyperreal.info/talk/laki-t43102.html#p1653101) grzyby zbieramy czasem z raptem paru metrów kwadratowych, a przynajmniej u mnie tak to wygląda.

[pilz]

Łąki które ja odkryłem, regularnie ryją zwierzęta leśne. Odkrywają połacie darni na drugą stronę, (w ten sposób powstają płaskie, rozległe nisze) szukając pewnie korzonków albo robaków. Nie wiem, czy to robią sarny czy dziki (chodź dzika nie widziałem tam nigdy) ale zniszczenia są rozległe i to w wielu miejscach.
Czy szkodzi to grzybni, czy nie szkodzi? Może grzybnia korzysta z takiego działania zwierzyny w formie dotlenienia, nawodnienia lub się po prostu roznosi na większą powierzchnię?

[pilz]

A tak to wygląda na zdjęciach. Czy na Waszych miejscówkach zwierzyna leśna też ryje? Czy odbija się to na zbiorach w następnych po ryciu sezonach?

tu wyryte głęboko, darń wywrócona
[ external image ][ external image ]


tu zniszczenia rozległe
[ external image ]


i na kolejnej łączce...
[ external image ][ external image ]

obraski. Z

[PsyLoLs9992]

na mojej łące znów sporo kretów się pojawiło i sporo było górek krecich, ale grzybki dały za wygraną, bo rosły dookoła kretowisk przy samej linii brzeżnej kretowiska i były to piękne duże okazy.

[pilz]

Albo kret nie trafił w grzybnie i jej nie uszkodził, albo zrobił jej dobrze i wydała piękne okazy ;)
A serio, kretowisko to chyba mniejsze zło dla łąkowiska, jak sarnie zrycie gleby...
[ external image ]

[pokolenie Ł.K.]

Złem nikczemnym to są pieprzone quady czy inne automobilne ryjce, mi zabiły jedną piękną łączkę :-/

[pilz]

(...) pieprzone quady czy inne automobilne ryjce(...)

A to rzeczywiście gorsze nawet od całego stada dzików.