...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 2 z 3
  • 292 / 5 / 0
Bakoosiowy to w co uwierzyłeś (dziwnie ujęte ;)) ? Ja będąc niewierzącym ćpunem, zacząłem odbierać wiarę na serio, ale nie pomogło mi to zaprzestać szatańskich praktyk :D Nie zaczynałem chodzić do kościoła po to żeby przestać ćpać, ale wiem że tak się da i znam ludzi którym się udało.
Wierzę w ciebie.
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.

Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
  • 139 / 17 / 7
Nałogowcy mają tendencje do wkręcania się we wszystko. Tak też może być z religią. Często jednak kończy się to rozczarowaniem jeśli religia jest tylko narzędziem służącym do jakiegoś celu. Jest to zarazem wypaczenie istoty religii.
Bakoosiowy pisze:
Życie bez używek jest częścią spełniania woli Boga.
Zgoda jeśli chodzi ciężkie formy uzależnienia. Co do rekreacyjnego używania już nie koniecznie.
Katolicyzm jest niestety plugawym, spaczonym odłamem prawdziwego chrześcijaństwa, choć tak rozpowszechniony, to tak niespójny w swoich naukach i postępowaniu że po prostu odrzuca [mnie] znającego sprawę [różnych religii] z każdej strony.
Niestety twoja subiektywna ocena jest spaczona. Prawdopodobnie przez brak rzetelnej wiedzy i powierzchowną znajomość tematu.
The fact is, we have lost more knowledge than we ever had.
  • 705 / 16 / 0
Skeletronie od początku uważałem że dyskusja o religii na tym forum nie ma sensu. Uwierz że znam temat lepiej niż ty, a Biblię lepiej niż niejeden ksiądz. Uważam że religia która nakłada celibat na "pasterzy", którzy i tak jeżdżą na dziwki bądź wykorzystują młodych chłopców, a dodatkowo robią to za pieniądze wyłudzone od swoich parafian, jest religią fałszywą. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo tak samo fałszywe są ich nauki o duszy żyjącej po śmierci czy trójcy. Mógłbym pisać i pisać, mógłbym poprzeć swoje opinie cytatami z Biblii, ale nie mam zamiaru tutaj nikomu nic udowadniać ani nikogo nawracać i wyłączam się z tej dyskusji.
A ty broń zaciekle swojej religii, księży i krzyża. Twoja sprawa.
peace
Ryyyyyyyba!
  • 1611 / 34 / 0
Słuchajcie - napisze to poważnie, bo ponad 20 lat musiało minąć żeby dojrzał do stwierdzenia: "to nie musi być prawda, ale może działać".

Czy znacie, albo ktoś z Was wyszedł dzięki / lub z pomocą Jezusa / Boga / wiary / kaznodziei?

Mnie ciekawią nawróceni ludzie po wyrokach - ich mechanizm działa tak:
- człowiek słaby by się podnieść potrzebuje oparcia...gdy nie ma nic, to bóg jest zawsze wszędzi i za darmo
- drugie - oni naprawdę potrzebują regeneracji sumienia i systemu wartości - poszukują dobra - to też im oparciem - tam je znajdą - to jak ich bohater - Jezus ich ojcem, mistrzem i przewodnikiem... i całkiem wygodnie za nim iść.

Jak to wygląda u narkomanów?
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 802 / 28 / 0
jezeli kogos ,,stuknie,,wiara nagle to czuje oparcie z ,,boku,, ale to musi byc naprawde mega wkreta by to moglo pomoc...
ludzie wierza w rozne rzeczy....nie musi byc to konkretnie Bóg.
  • 927 / 6 / 0
Maskaradore pisze:
...Czy znacie, albo ktoś z Was wyszedł dzięki / lub z pomocą Jezusa / Boga / wiary / kaznodziei?....
nie za wielu znam, przewaznie poprzestawali sami z siebie.
ale opisze dosc ciekawy przypadek - i nie jest to bajka zmyslona przez starego huja (mnie).

byl sobie kiedys cpunek, napierdalal normalnie jak wszyscy - produkcje na dwa dni, czasami cala w jeden dzien (produkcja to okolo 500mG CZYSTEJ H, gdzies tak 20 cwiar).
Koles cpal dlugo, kilkanascie lat. Co roku , co dwa lata- odtrucie przez kilka tygodni, czasami w szpitalu, czasami w domu ...normalnie.
Kiedys ten kolega postanowil przestac, ale bardzo bal sie glodow. Glody w przypadku kiedy ktos napierdala 10 cwiar dziennie przez dwa lata - sa bardzo, bardzo mocne.
Sranie w lozko, calkowita niemoc przez 2-3 dni - to normalka. czasami karetka musi przyjechac bo gosc dostaje zapasci.. (a podobno mowia ze z glodu nie mozna umrzec).
Wiec ten gosc poszedl z prawie nieznajomymi kolegami na spotkanie tych jebanych oazowcow ktorzy to gadaja jakimis jezykami hujwieskad wzietymi.
Gosc na tym spotkanie sie przyznal ze napierdala fanau, i ze chce przestac - ale sie bardzo boi glodow. Wiec oazowcy cos tam pobelkotali, i po godzinie rozeszli sie do domow, kazdy w swoja strone.
I co - koles patrzy ze juz noc, a tu z nosa nie kapie.
Polozyl sie gosc spac, wstal rano - a tu brak pocenia sie, mozna normalnie wypic herbate, wysrac sie , zjesc cos. Gosc czeka na glody, a tu nic!!!!

Tak kurwa, wtedy te belkotanie oazowcow cos tam zadzialalo - i gosc nie mial glowod WCALE.
teraz pytanie - czy to BUK? czy tylko goscia MUSK?
nie wiem czy gosc grzeje, czy przestal, czy umarl juz. nie mam kontaktu z nim.

tyle, taka to moja historia w temacie "BUK".
  • 802 / 28 / 0
AUTOSUGESTIA
  • 3309 / 21 / 0
No tak, ale bez Boga, nawet wyobrażonego, by tego nie było. Obojętnie czy istnieje naprawdę czy tylko w umyśle, to mu pomógł.

@down no tak, ale dla wierzących to będzie Bóg, dla niewierzących wiara w Boga. Uniwersalne. A w tym konkretnym przypadku chodziło o Boga, nie o działanie innych osób lub uzdrawianie.
Ostatnio zmieniony 15 lutego 2012 przez angor animi, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: .
sqrt(666)
  • 2878 / 21 / 0
Nie Bóg (wyobrażony lub nie) mu pomógł, tylko wiara. Nie trzeba wierzyć w Boga, by otrzymać pomoc - wystarczy wiara w uzdrowienie lub umysł, bądź nadnaturalne moce innych osób. Być może sama wiara np. w uniezależnienie się od narkotyków nam pomaga, a nie usilne starania? Też nie sposób stwierdzić. Tutaj najważniejszy jest podmiot (wiara lub inna myśl przewodnia), a nie przedmiot (bóg, orzechy laskowe, czekolada).

edit:
@up i tak to jest aporia, więc można jedynie sobie mniemać co i jak ;)
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 4024 / 371 / 951
Moja ciotka wyszła z alkoholizmu (plus uzależnienia od fajek) dzięki nawróceniu. Z alkoholizmu na kursie samobójczym, bo z rakiem w pakiecie. Na raka też zresztą pomogło, ale to inna historia, choć dr House byłby zapewne zasromany...
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 2 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia

Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.