TALK - Rozmowy [H]

[Blepharospasm]

mysle że to raczej przechodzi z czasem, ale jak bedziesz żarł ciągle to pewnie nie zniknie ;) Albo pootwierały sie jakieś szlaki w mózgu i teraz już nigdy nie bedziecie normalni ;P (i ja pewnie też bo planuje zarzucic :-P )

[p4g4y0zzz(X)]

Hehe, ja tak mam że jak skupie na czymś wzrok, to mi obraz skacze i czasami mi sie oddala wszystko. A i jeszcze tak kątami oczu czasami jakieś przebłyski. Kiedyś to mnie to wkurwiało bo jak coś zobaczyłem kątem oka to odrazu zrywałem głowe w tym kierunku. Teraz mi to nie przeszkadza bo już sie nie ciśnieniuje tym.

[kapo]

Miesiac - dwa bez psychodelikow i HPPD zanika. :-D
Co do rc nie tylko rc powoduja HPPD kazdy psychodelik moze sie przyczynic do tego mneij lub bardziej
Mnie najbardziej zrysal DOC :P
ale nie mowie ze mi sie to nie podoba
darmowe Cevy
czasem zamiana kolorow
smugi
plywanie obrazu
Da sie zyc :-D

Edit: Alkohol + hppd ciekawe efekty

[Linsiu]

Tutaj jest dużo napisane o HPPD http://www.erowid.org/psychoactives/health/hppd/ jakby ktoś potrzebował ;)

[hennessy]

To się zaczęło całkiem niedawno...

Pierwszym dziwnym zjawiskiem, które zauważyłem, był efekt bardzo powolnego, ale mimo to zauważalnego przesuwania się jakiegoś przedmiotu - nie za każdym razem, ale wystarczy wpatrywać się w jedno miejsce przez parę sekund. Spojrzenie na coś innego i wrócenie wzrokiem na coś, co przed chwilą zdawało się ruszać, resetuje ten efekt i trzeba zaczynać od początku. To wrażenie nie przekracza przesunięcia się o więcej niż jeden centymetr.

Potem pojawiły się małe poświaty - ale to już pojawia się losowo, nie mam na to wpływu.

Gdy zapada już noc, gaszę światło i idę do łóżka... mam kolorowo przy otwartych oczach. Drobne, różnego koloru kropeczki latają sobie w polu mojego widzenia. Nie jest ich dużo, ale ciemny pokój to już nie ten sam ciemny pokój co kiedyś. Czasem te kolorowe kropki tworzą efekt spikselowanego obrazu, ale wtedy tylko w odcieniach bieli i szarości.

No i zauważone wczoraj bardzo delikatne 'rozjeżdżanie się' obrazu. Widać to na przykład przy wpatrywaniu się w dywan, czy chociażby na powierzchnię jeansów.

O tym, że proste linie często wydają mi się lekko skrzywione już nawet nie wspomnę...

DOC'a jadłem tylko raz, tak samo Dragonfly'a. Pokopało mnie mocno, ale żeby po dwóch przygodach z RC? Przecież DXM, MJ czy inne mieszanki ziołowe jak Spice Gold czy Diamond nie powinny mieć na to żadnego wpływu... Zresztą - mniejsza od czego to. Na razie mi nie przeszkadza i pewnie nawet się nie nasili.

[Dropsik]

Gdy zapada już noc, gaszę światło i idę do łóżka... mam kolorowo przy otwartych oczach. Drobne, różnego koloru kropeczki latają sobie w polu mojego widzenia. Nie jest ich dużo, ale ciemny pokój to już nie ten sam ciemny pokój co kiedyś. Czasem te kolorowe kropki tworzą efekt spikselowanego obrazu, ale wtedy tylko w odcieniach bieli i szarości.

Ja mam te kropki w dzień, jak i w nocy. Jest ich bardzo dużo- wypełniają całe pole widzenia. Czasami ich nie ma, a np w danym momencie je widzę. Dodatkowo pływające literki na monitorze.

DOC'a jadłem tylko raz, tak samo Dragonfly'a. Pokopało mnie mocno, ale żeby po dwóch przygodach z RC? Przecież DXM, MJ czy inne mieszanki ziołowe jak Spice Gold czy Diamond nie powinny mieć na to żadnego wpływu... Zresztą - mniejsza od czego to. Na razie mi nie przeszkadza i pewnie nawet się nie nasili.

Doświadczyłem hppd na własnej skórze właśnie przez/dzięki RC.

[Linsiu]

To się zaczęło całkiem niedawno...

Pierwszym dziwnym zjawiskiem, które zauważyłem, był efekt bardzo powolnego, ale mimo to zauważalnego przesuwania się jakiegoś przedmiotu - nie za każdym razem, ale wystarczy wpatrywać się w jedno miejsce przez parę sekund. Spojrzenie na coś innego i wrócenie wzrokiem na coś, co przed chwilą zdawało się ruszać, resetuje ten efekt i trzeba zaczynać od początku. To wrażenie nie przekracza przesunięcia się o więcej niż jeden centymetr.

Potem pojawiły się małe poświaty - ale to już pojawia się losowo, nie mam na to wpływu.

Gdy zapada już noc, gaszę światło i idę do łóżka... mam kolorowo przy otwartych oczach. Drobne, różnego koloru kropeczki latają sobie w polu mojego widzenia. Nie jest ich dużo, ale ciemny pokój to już nie ten sam ciemny pokój co kiedyś. Czasem te kolorowe kropki tworzą efekt spikselowanego obrazu, ale wtedy tylko w odcieniach bieli i szarości.

No i zauważone wczoraj bardzo delikatne 'rozjeżdżanie się' obrazu. Widać to na przykład przy wpatrywaniu się w dywan, czy chociażby na powierzchnię jeansów.

O tym, że proste linie często wydają mi się lekko skrzywione już nawet nie wspomnę...

DOC'a jadłem tylko raz, tak samo Dragonfly'a. Pokopało mnie mocno, ale żeby po dwóch przygodach z RC? Przecież DXM, MJ czy inne mieszanki ziołowe jak Spice Gold czy Diamond nie powinny mieć na to żadnego wpływu... Zresztą - mniejsza od czego to. Na razie mi nie przeszkadza i pewnie nawet się nie nasili.

Mam identycznie. Ostatnie czikibengbeng ponad 2 miesiące temu (porządne palenie).

W nocy widzę wszystko jak na zdjęciu robionym aparatem cyfrowym bez flash'a po zmroku - takie szumy, jakieś kropeczki ledwo widoczne, czasami jakieś kolory, poświaty też ledwo widoczne. W nocy nie mogę dłużej się patrzeć w jedno miejsce, bo cały obraz się rozmywa, przesuwa, etc.

U mnie zostało to spowodowane początkowo przez DXM - lekkie poruszanie się przedmiotów, patrzenie się dłużej na fragment firanki sprawiało, że wzorek wypełniał całe pole widzenia, obraz skakał w ciemności. Pogorszyło się po kilkuikrotnych sesjach z MJ - nawet dwa-trzy dni po paleniu poklatkowe widzenie. A dobił DOC i mam tak, jak ty :P

Cholernie mnie intryguje przyczyna powstawania tego, bo jasne jest, że nie u każdego to występuje.

Dla mnie to jest niefajne, bo sprawia, że przed każdym planowanym tripem (od DOC i później MJ nie było żadnego, ale były plany kilku) mam cholerne wątpliwości i złe nastawienie z obawy o pogorszenie się objawów HPPD. A obecnie nie są tak dokuczliwe i dosłownie rzucają się w oczy tylko w nocy :P

[jogurt]

To o czym tu wszyscy mówią to delikatne porycie, nie wiem dokładnie jakie może być hppd, ale myśle że to co ja również mam (kolorowe kropki a'la szum tv wszedzie, ruszanie sie przedmiotów, plywanie razem z calym pomieszczeniem - to od salvi lub dexa, ale predzej salvii, wyginanie, widzenie obrazów z mozajek/kształtów - np chmury, na trawie) mysle ze są jak dołki przy pojeciu depresji porównując do hppd.Mi to nie przeszkadza i z czego rozumiem prawie nikomu, wręcz zaleta (jak mówi Twi: rysy trzeba pielegnować). Jesli ktoś z czymś takim sie zgłasza, to albo mu to przeszkadza, albo jakis gupi jest. Nie ma zbytnio po polsku w tematyce, a czytanie angielskiego mnie męczy, bo mam wolny dekoder - co innego ze słuchu.

Kurwa ale o dupie maryni pojechałem, to ten sence. Sence jest lepszy od trawy i spice pod tym wzgledem że z czasem nie zamula, ale to nie tu kurwa mać!

Co do hppd - walczcie o to, miejcie w sercach to że nie na darmo sie psychodelizujecie, na starosc bedziecie mieli hardcorowa wkrete

[ksionc]

ja nigdy tego gówna nie będę miał bo nie ćpam acodinu

[jogurt]

ja nigdy tego gówna nie będę miał bo nie ćpam acodinu

lol