TALK - Rozmowy [H]

[jeffa cookie]

No widzisz zemną gorzej bo żeby sie najebać potrzebuję Ruskiej Mety <_<
No ciężko wyjść na ludzi jak sie pochodzi z takiej rodziny

[WildMonkey]

-brak zespolnu abstynencyjnego tzw uzaleznienie fizyczne

skoro są uzależnieni to i jest zespół abstynencyjny. ZA to również psychiczne cierpienia.

[Pan Prezes]

zaczyna on pic, powiedzmy majac 15 lat

pamiętaj o tym że na młode orgnizmy alko gorzej wpływa

Szklanka wódki (250 g) zabija okolo 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe sie nie regeneruja. Ludzki mózg sklada sie z okolo 3 miliardów komórek nerwowych, z czego
uzywamy na co dzien okolo 10% z nich. Zatem okolo 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Czlowiek moze bez obawy o swoje zdrowie wypic 2 700 000 szklanek wódki.

no dobra, ale kto Ci powiedział ze najpierw nie umrze te 10% komurek nerwowych? Że zaczne sie od tych nie używanych? lapiej jednak sie zjarać :-p

[Kurwik]

Te wyliczenia to pierdolenie, nie kierujcie się tym. Poza tym ponoć już udowodniono, że to ściema z tym, że wykorzystujemy tylko 10% powierzchni mózgu.

[opiate warrior]

Co do agresji to jest ona nieodłącznie związana z każdym nałogiem, np. gdy ktoś próbuje stawać między uzależnionym a towarem. Co do rycia wątroby to hera sama w sobie tego nie robi, za to zanieczyszczenia w niej, nie mówiąc już o HCV jak najbardziej. W przypadku fety wygląda to podobnie. Do fety dopisałbym jeszcze psucie się zębów, wypadanie włosów, wrzody żołądka itd.

Co to za pierdolenie z tym niszczeniem uzębienia?

Ja znam gości dwóch, jeden jara 3 lata, drugi 5 lat i mają ząbki jak ci goście w reklamie pasty do zębów Coolgate.

U mnie to wygląda tak:
Hera - duża szkodliwość społeczna, mała zdrowotna i psychiczna (mówię o paleniu, chyba, że ktoś nie opala folii i mu się zęby pierdolą - ja mam nadal piękne i białe).

Alko - marskość wątroby, czerwony ryj, wrzody, pierdolenie i odpierdalanie głupot, wreszcie kończą życie dzierżąc je w reklamówce żulówce.

Feta - to prawdziwy syf. Płakać mi się chce jak widzę młode gówniary nawciąganie (15 lat), przecież to żre mózg gorzej niż parę buchów butaprenu. Potem panna chodzi wkurwiona, wychudzona, panny się w to najłatwiej wpierdalają bo się chudnie i się nie ma kompleksów (a niektóre są bardzo zakompleksione).


Moja ocena: feta to ścierwo, braun to ścierwo, alkohol to ścierwo.

Opiat w postaci kodeiny - OK (nie iniekcje), lub zajarać z blachy raz na ruski rok.
Alkohol w postaci browara (nie gorzały!) - OK, byle nie zaczęsto.
Feta - nie ruszać syfu WCALE!!!

To jest tylko moje zdanie, próbowałem/próbuję wszystkich środków wyżej wymienionych.

[karusia03]

Aż dwaj koledzy mają ząbki,choć lecą z herą?Teraz mają,ale obserwuj cierpliwie,stracą je.Mało kto nie wpierdala sie po uszy z herą,jeśli zacznie z nią zabawę.Ząbki zniszczy szybciej brak higieny,niż same związki w niej zawarte,bo na skręcie na pewno nie myśli się o szczoteczce i paście.

Na 100% wszystkie z tych dragów mają wyjątkowo szkodliwy wpływ na jedno- NA Życie,uszkadzają je wyjątkowo paskudnie i nieodwracalnie.

[rastafanka]

alko, feta, hera - to syf .
wszystko chyba równo szkodliwe .
lepiej sobie zioło zapalic od czasu do czasu zamiast niszczyc sie takimi gównami ;p

[Radar]

alko, feta, hera - to syf .
wszystko chyba równo szkodliwe .
lepiej sobie zioło zapalic od czasu do czasu zamiast niszczyc sie takimi gównami ;p

Kazdy kiedys tak mowil ;]

[c0deine]

Aż dwaj koledzy mają ząbki,choć lecą z herą?Teraz mają,ale obserwuj cierpliwie,stracą je.Mało kto nie wpierdala sie po uszy z herą,jeśli zacznie z nią zabawę.Ząbki zniszczy szybciej brak higieny,niż same związki w niej zawarte,bo na skręcie na pewno nie myśli się o szczoteczce i paście.

Na 100% wszystkie z tych dragów mają wyjątkowo szkodliwy wpływ na jedno- NA Życie,uszkadzają je wyjątkowo paskudnie i nieodwracalnie.

Tak, ale nie zaprzeczajmy, że amfetaminiście jako pierwszemu wylecą zęby.

Zresztą ja wypadłem z cugu braunowego we wrześniu (odtrułem się na metadonie). Od tamtej pory jarałem może ze 3-4x na spontanie, jak ktoś mnie poczęstował. Mikroskopijne ilości.