TALK - Rozmowy [H]

[P-paranoi]

Tak, tak, czyli jak wszyscy

[kuba]

przeciez tu nie ma narkomanow :-D

[Piroman]

Ja nie jestem narkomanem, ja jestem NARKOFANEM :cheesy:

[lucyper2]

Tu sa sami narkomani. Banda zawszonych cpunow, kurwa.

[Kurwik]

Jak ktoś pyta, mówię prawdę. Jakoś się specjalnie nie afiszuję ale niejeden sąsiad widział mnie z oczami a'la monety, albo a'la czerwony teatrzyk i bananem na ryju. Plus podejrzana koszulka. Plus zjarani znajomi zbyt głośno gadający na klatce i często wizyty w palacznych celach na dachu bloku. No i jak mi kolejny rzut cubensisów wzejdzie to chcę sobie jakiś ładniejszy okaz zatopić w pleksiglasie i zrobić wisiorek.

[opiate warrior]

Tak jestem narkomanem, i jest mi z tego powodu wstyd. Ale próbuję ostatnio z tym walczyć.

Jak ktoś pali zioło od święta czy wrzuca dropy na imprezkach to moim zdaniem narkomanem jako takim nie jest. Mi się słowo narkomania kojarzy się głównie z HEROINĄ i AMFETAMINĄ. I myślę, że się nie mylę.

Ale jak zacząłem kręcić się z brauniarzami i latać z blachą po klatkach schodowych to stwierdziłem, że jestem jebanym ćpuniskiem. Tak samo jak wciągałem spida codziennie - też myślę, że to narkomania. Wszyscy to widzą - jak wychodzę z domu z rolką folii aluminiowej i z 4 zapalniczkami, jak cały dzień kołuje towar i hajs... Jak zasypiam w autobusie i mam szpilki w oczach. To jest chuj i dno - i prędzej czy później Dworzec Centralny. Ciekawe czy ktoś z hypera mnie tam odwiedzi?

[opiate warrior]

warrior jak co to zosstaje monar

Dobrze trafiłeś, bo za godzinę wychodzę z domu bo mam umówioną wizytę z terapeutą.

Strzała!

[opal_fruits]

powodzenia w rzucaniu opiate warripr!!!

nie afiszuję się, nie chodze w koszulkach z wielkim liściem marihuany jestem zwykłą przeciętna dziewczyną która w zaciszu swojego pokoju wybija się ponad przeciętność i fruwa gdzieś w 67 wymiarze... więc co innym do tego?

[Mr.MojoRisin]

powodzenia w rzucaniu opiate warripr!!!

nie afiszuję się, nie chodze w koszulkach z wielkim liściem marihuany jestem zwykłą przeciętna dziewczyną która w zaciszu swojego pokoju wybija się ponad przeciętność i fruwa gdzieś w 67 wymiarze... więc co innym do tego?

Toż to u mnie podobnie.
A jak ktoś wspomniał wcześniej... kto ma wiedzieć ten wie ;)
Nie chcę się tym chwalić.. nie ze względu że będą mówić na mnie ćpun albo inaczej sie gapić (i tak się gapią?) tylko dlatego zeby psychodeliki nie byly zbyt popularne ;] Bo jak to napisał electric_terrorist bodajże, "Nie każdy powinien otrzymać klucz do krainy magii" (cytuje z pamięci, ale o to chodziło); Nie chce żeby doszło do tego żeby psychodeliki brali jacyś frajerzy i nażelowani spermą pedały. Psychodeliki są dla ludzi o jeden stopień wyżej; (nie to żebym się chwalił że jestem od kogoś w czymś wyżej.. ale po prostu to nie jest dla zwykłych ludzi)

[opiate warrior]

A ja chodziłem z folią aluminiową w tylnej kieszeni i miałem przy sobie zawsze kilkanaście zapalniczek. Czy jestem inny? Hehe.

P.S.
Ale wpierdolić nikt mi nigdy za brauna nie wpierdolił :D Zawsze zdążyłem spierdolić, hehe.