Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 2 z 17
  • 85 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: paszcza420 »
jedyna poradą na takie przypadki jest zrezygnowanie z tego i podobnych mu srodków, chyba ze cpacie aby poczuc okrutnosc tego swiata i troche sie pognebic, gdyz na trzezwo macie za dobrze.
Here is something you can't understand
how he could just make the law to bend
Fucking fascist and retarded slut of his
don't let them tell you to do that or this

Cripples rule everything around me
C.R.E.A.M, that's not my place to be
  • 62 / / 0
Nieprzeczytany post autor: GaJoS »
oj nie zamiar był taki zęby zjeść posiedzieć w pubie. A wyszło tak ze posiedzieliśmy w pubie i zaczęliśmy chodzić i rozkminiac
Uwaga! Użytkownik GaJoS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 222 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pjaq »
Maniak_17 pisze:
Najgorsze są moralniaki przy większych dawkach, tzn. te myśli np. ,,co ja zesobą zrobiłem,
albo ,,zaliczyłem dno" czy jakieś takie gówna.
Hehe ta miałem takowe kiedyś dawno. Ale już zapomniałem w ogóle, że coś takiego się zdarza xD
Mój prawnik nigdy nie potrafił zaakceptować tej często odkrywanej przez byłych ćpunów prawdy, że można mieć o wiele większy odlot bez dragów.
  • 2876 / 99 / 0
Nieprzeczytany post autor: Syn Bozy »
nigdy nie miałem jako takiego bad tripa po dxm, ew dwukrotnie zdażyło mi się że przeliczyłem swoje możliwości i faza była za ciężka (nie ogarniałem) - zdażyło się to podczas mojej pierwszej przygody z dawka 600mg, i pół roku pozniej z dawka 900 mg - ale mimo wszystko nie wspominam tego zle
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 413 / 26 / 0
Nieprzeczytany post autor: Adm »
Jest mi gorąco,duszno,ciężko się oddycha.Serce napierdala jak szalone(teraz wiem że to wkrętka).
Boje się że trafię do szpitala.
  • 39 / / 0
Nieprzeczytany post autor: lulek »
Ja miałem skurcze i sztywnienie mięśni, bóle brzucha i piszczenie w uszach i to były fizyczne realne skutki ciągu i na to rada żey uważać i nie ładować się w ciągi a psychiczne wkrętki też miałem typu że faza za długo trzyma i już nie zejdzie że będę niepełnosprawny albo psychicznie chory a wtedy to otworzyć okno przewietrzyć się, nie izolować się w sensie otworzyc drzwi, okno, wyjrzeć przez nie, zapalić światło, zacząć słuchać muzy, napić się czegoś itp, odwrócic uwagę od złych myśli pozdro:)
Uwaga! Użytkownik lulek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 89 / / 0
jesli chodzi o bad trip typu "kurwa, umieram! DXM rozjebal mi bebechy !! ;(" nie mam, aczkolwiek raz mialem taki temaz, ze serducho mi strasznie szybko napierdalalo ale tego chyba nie mozna zaliczyc do bad tripu xD
EXP:
THC, amfetamina, benzydamina, dekstrometorfan, tramadol, alkohol, efedryna, pseudoefedryna, hydroksyzyna, kodeina, dimenhydrynat, estazolam, poppers, metylokatynon, oksazepam, diazepam, DOC(chyba), zolpic  - wiecej grzechow nie pamietam :P
*GREEN LEAF TEAM REPREZENTANT*
  • 5 / / 0
Jeszcze nie mialem okazji sie zalamac psychycznie, przyjmuje najczesciej dawki 900mg (60 tabletek) na mase 58 kg, loty sa zajebiste, najogolniej nie wiesz czy spisz czy nie, prawie za kazdym razem zalapuje jakis taki dziwny klimat, jakby po domu chodzily duchy, raz nawet z nimi gadalem, ale ogolnie mnie to nie martwi, nie mialem jeszcze Bad Trip'a z tego powodu. Za to moj kumpel przelezal cala faze w lozku, tez po 900mg i przez ten caly czas myslal, ze nie zyje, jak wstal rano, to mial osrane gacie, hahaha i pytalem sie czemu sie osrales? a on, ze mial fazy, ze nie zyje i sral sobie w gacie, bo myslal, ze i tak nikt o tym nie bedzie wiedzial, skoro nie zyje;p od tamtej pory nie chce juz aplikowac DXM'a
A co do radzenia sobie z Bad Trip'ami to sadze, ze chyba jedynym lekarstwem jest ktos przy Tobie, tez moze byc nacpany, ale rozmowa z drugim czlowiekiem uspokaja, ja nigdy sobie nie aplikuje wieszkych ilosci DXM'a sam, chyba dlatego nie mialem Bad Trip'ow, wiem, ze wmawianie sobie, ze to tylko DXM nie pomaga ani troche, wiec jesli masz z kim to cpaj z kims :D zycze jak najwiecej Good TRip'ow ;D
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2007 przez SebonS, łącznie zmieniany 1 raz.
Cannabis, Whisky i Ananas
  • 523 / 4 / 0
Kurdę no nie wiem ale jakoś nie występują, jakoś po DXM nawet jak mam ciężko to przeważnie mi się to podoba bo stan jest mocny ale nigdy nie jest tak że źle się bardzo czuję, jakoś tak mam że i tak mi jest wiecznie za mało, lubię też jak DXM czasami przejmuję nade mną kontrolę, żałuję jedynie że czasami się tak mało pamięta. Ogólnie co by mi sie wydarzyło na bani to i tak bym tego jakoś bardzo źle nie odebrał, jako Bad Trip. Jakoś już tak %-D .
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8 / / 0
mialem jedna "badtripowa" przygode ("badtripowa" w cudzyslowie, bo wlasciwie ciesze sie z takich przygod od czasu do czasu, ale to inny temat) na poczatku tego miesiaca nad Balatonem, po ok. 500mg. mam luki w pamieci, ale mniej wiecej wiem jak to wygladalo. tabletki przelknalem lezac na trawie nad sama woda, zasnalem na jakis czas a po przebudzeniu musialem dostac sie do namiotu, bo pamietam ze tam spedzilem reszte czasu na dxm.

pamietam nieustepujacy i niemalejacy ciagly strach. pamietam ze stracilem pamiec o kilku ostatnich dniach, nie wiedzialem gdzie jestem; probowalem rekonstruowac wydarzenia ostatnich dni zeby dojsc do tego gdzie przebywam i jak sie tam dostalem, konfabulowalem, wizualizowalem sobie (albo wizualizowaly mi sie) ewentualnie prawdopodobnie i zdecydowanie nieprawdopodobne (wtedy jednak wydajaca mi sie zupelnie prawdopodobnymi i przerazajacymi) historie tego co sie ze mna w ciagu ostatnich dni dzialo. wiedzialem ze jestem gdzies daleko poza Polska (zjezdzilem ok. 1500km w tydzien) i bylem przerazony mysla ze juz nigdy nie uda mi sie wrocic do domu. lezac w namiocie nie wiedzialem kto lezy obok mnie, balem sie sprawdzic ale co jakis czas odwaznie tracalem znajomego palcem i dotykalem jego dreadow zeby upewnic sie ze to on. podczas tego czasu pytalem go dziesiatki razy gdzie my kurwa jestesmy. bylem pewny tego ze leze w nie swoim namiocie ktory wydawal mi sie ogromny. wygladajac glowa z namiotu (ani razu nie odwazylem sie wyjsc dalej) i patrzac na swoj samochod ktory stal obok upewnialem sie za kazdym razem, ze to NIE moj samochod podobnie jak NIE moj namiot.

przez wiekszosc czasu nie przechowywalem w dostepnej mi swiadomosci informacji ze jestem nacpany. uswiadamialem to sobie moze trzykrotnie na kilka minut, komentowalem wtedy "ale jestem kurwa nacpany, boze" ale zapominalem o tym po niedlugiej chwili kiedy znowu nachodzilo mnie przerazenie z braku wiedzy o tym gdzie jestem i dlaczego.


"badtripowy" byl tez niemozliwy do ogarniecia natlok zwykle ciezkich, negatywnych mysli po wzieciu dxm na tripie lsd. wtedy jednak mimo momentow odrealnienia i zycia wylacznie w myslach (patrzac na swiat nie widzialem tak naprawde niczego, "widzialem" tylko mysli na ktorych skupiona byla cala moja uwaga) mialem swiadomosc tego ze te moje nacpane mysli pedza po nacpanych torach.
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2008 przez hundRegrav, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik hundRegrav nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 2 z 17
Newsy
[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.