Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Borys pisze: Po co zbierać coprophila skoro one nie zawierają psylocybiny?
vtka pisze:Właśnie, jak to jest dokładnie z tymi łysiczkami? Według definicji grzyby Psilocybe zawierają psylocybinę i psylocynę, jednak jest wiele gatunków łysiczek które w ogóle nie nadają się do spożycia, np wyżej wymienione coprophila czy Psilocybe fascicularis (łysiczka trująca). Więc one zawierają w końcu psylocybinę (w śladowych ilościach) czy w ogóle jej nie zawierają? A jeżeli nie, to czemu ogólnie definiuje się grzyby Psilocybe jako zawierające te substancje psychoaktywne?Borys pisze: Po co zbierać coprophila skoro one nie zawierają psylocybiny?
Nie wypowiadam się na temat spożywania i tak dalej.
Zazwyczaj klasyfikuje się zwierzęta, rośliny jak i grzyby systematycznie w gromady rodziny pierdu pierdu według podobieństw morfologicznych. Ktoś przykładowo znalazł łysiczke lancetowatą nazwał rodzinę Psilocybe a że zazwyczaj nie zmienia się nazw systematycznych choćby były głupie i błędne w rodzinie Psilocybe są łysiczki takie i takie, nie segregowane pod względem składu czy występowania.
Wybaczcie chaos ale łysiczki robią mi psikusy.
Fioletowy pisze:
Nie wypowiadam się na temat spożywania i tak dalej.
Zazwyczaj klasyfikuje się zwierzęta, rośliny jak i grzyby systematycznie w gromady rodziny pierdu pierdu według podobieństw morfologicznych. Ktoś przykładowo znalazł łysiczke lancetowatą nazwał rodzinę Psilocybe a że zazwyczaj nie zmienia się nazw systematycznych choćby były głupie i błędne w rodzinie Psilocybe są łysiczki takie i takie, nie segregowane pod względem składu czy występowania.
Wybaczcie chaos ale łysiczki robią mi psikusy.
vtka pisze:Więc skąd ta jebnięta definicja grzybów z rodziny Psilocybe, że jakoby wszystkie zawierały psylocybinę?Fioletowy pisze:
Nie wypowiadam się na temat spożywania i tak dalej.
Zazwyczaj klasyfikuje się zwierzęta, rośliny jak i grzyby systematycznie w gromady rodziny pierdu pierdu według podobieństw morfologicznych. Ktoś przykładowo znalazł łysiczke lancetowatą nazwał rodzinę Psilocybe a że zazwyczaj nie zmienia się nazw systematycznych choćby były głupie i błędne w rodzinie Psilocybe są łysiczki takie i takie, nie segregowane pod względem składu czy występowania.
Wybaczcie chaos ale łysiczki robią mi psikusy.
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
Po co zbierać coprophila skoro one nie zawierają psylocybiny?
nie zbierałem, ich, bo nie wiedziałem jeszcze, że są one z rodziny psilocybe ale czułem, że muszą być psychoaktywne, bo miały falowane kapelusze co chciało mi przekazać, że muszę się dowiedzieć na ich temat więcej :-p Doczytałem się, że występuję na terenie niemiec, trochę mnie to dziwi bo w mojej miejscówce widziałem ich spore ilości, a jestem 10000% pewny, że to na pewno te. Były młode, starsze.. Byłem na łące, Dziś nawet zjadłem jednego, żeby zjeść po prostu i jeszcze nie wiedziałem o nich nic :nuts:.
Będę bardzo wdzięczny jak ktoś mi odpowie na moje pytania.
1. Ile muszę ich zjeść żeby przeżyć moc tripa równemu czterdziestu łysiczek lancetowatych?
2.Jutro wybiorę się na zbiory, teraz pada deszcz czyli mogę spokojnie się nie martwić, że jutro ich nie będzie? Czy mają jakieś swoje dziwne fazy?
3.Mogę je zjeść na surowo? Czy muszę suszyć?
4. Kto chce się poczęstować? :-D
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
