...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 6 z 7
  • 5 / / 0
piszecie o miłości
ciężko ...
bo kto chce się dobrowolnie zakochać w ćpunie? się nim opiekować, w jakims sensie pomóc mu wyjść z tego?
Uwaga! Użytkownik masakracznapaskuda nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / / 0
Opiekować ?Ja dla odpowiedniej osoby rzucił bym wszystko z dnia na dzien, oby tylko warto było...Nie warto przygarniać ćpuna i stać się jego towarzyszem/dilerem w ćpaniu :-/
Eh, przypomniał mi się film Candy, kurwa...
Uwaga! Użytkownik Scout nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 568 / 3 / 0
masakracznapaskuda pisze:
piszecie o miłości
ciężko ...
bo kto chce się dobrowolnie zakochać w ćpunie? się nim opiekować, w jakims sensie pomóc mu wyjść z tego?
Smutna prawda jest taka, ze w początkowym etapie znajomości lepiej nie wyrywać sie z przyznawaniem do narkotyków. Dopiero gdy nasze relacje bedą głebsze można sie przyznać bo wtedy juz drugi człowiek nie patrzy na nas przez pryzmat narkotykowej propagandy a widzi w nas normalnego czlowieka z chorobą (no nie mowie o wszystkich ludzich ale o tych bardziej świadomych). To tak po pierwsze.

Po drugie nie wiem skąd pomysł że narkomanem trzeba sie jakoś szczególnie opiekować, to czy ktoś potrzebuje opieki czy sam ją bardziej daje innym (choć zwiazek to w zasadzie obustronna opieka i troska o wzajemne dobro) to nie sprawa narkotyków a charakteru - Ty jak widze jestes zdecydowanie tą stroną ktora oczekuje ze ktoś bedzie nad nia czuwal i sie nia zajmowal, jest wiele kobiet myślących tak jak Ty, ale znam i pary w ktorych to kobieta jest bardziej zaradną życiowo opiekunką dla swojego chłopaka. W wielu parach w ogole nie da sie wyroznic dominującej (pod tym kątem) strony.

Po trzecie miłość może być dobrym motywatorem dla rzucenia nałogu (i to miłość ogolnie pojęta, nie tylko do chlopaka/dziewczyny ale takze do rodziców czy wlasnego dziecka) ale z nałogu wychodzimy przede wszystkim DLA SIEBIE. To powinna być Twoja świadoma decyzja podjęta na podstawie tego jak chcesz widzieć swoje zycie w przyszlości. Bo rzucanie dla (w Twoim pzypadku) chłopaka spowoduje ze gdy coś wam nie wyjdzie to znowu zaczniesz brać i bedzie dupa zbita.
Opiekować ?Ja dla odpowiedniej osoby rzucił bym wszystko z dnia na dzien, oby tylko warto było...Nie warto przygarniać ćpuna i stać się jego towarzyszem/dilerem w ćpaniu
Jezeli dla kogoś jesteś w stanie rzucić to dlaczego bierzesz teraz? Bo nikogo nie masz? Narkotyki zastepują Ci innych ludzi? To nie lepiej popracować nad sobą a nie uciekać przed życiem w świat fantazji?
  • 5 / / 0
"Smutna prawda jest taka, ze w początkowym etapie znajomości lepiej nie wyrywać sie z przyznawaniem do narkotyków"
no wlasnie o to mi chodzilo...
czasami widac po tobie ze brales juz drugs, niestety pozostawia to slady wyryte na twojej twarzy itd.

Scout nikt nie wspomnial o szukaniu towarzystwa do cpania, chyba cos ci sie zle zrozumialo.
Pod slowem "opieka" mialam na mysli, zaakceptowanie kogos takim jakim jest, miec do niego cierpliwosc i zrozumienie, zrobienie herbaty jak cie boli glowa ...
Uwaga! Użytkownik masakracznapaskuda nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 568 / 3 / 0
no wlasnie o to mi chodzilo...
czasami widac po tobie ze brales juz drugs, niestety pozostawia to slady wyryte na twojej twarzy itd
Zalezy jakie substancje sie bierze, ale generalnie po narkotykach lepiej nie pojawiać sie zbyt duzo przed ludzmi i znajomymi. No ja mam o tyle latwiej ze u mnie śladem brania jest jedynie blada twarz i "szkliste" oczy z wąskimi źrenicami, czasem przekrwione, a zaden z moim znajomych nawet nie śmiałby posądzić mnie o branie narkotyków, wiec zawsze mozna sie wytlumaczyc nie przespana nocą z powodu nauki/pracy.
Pod slowem "opieka" mialam na mysli, zaakceptowanie kogos takim jakim jest, miec do niego cierpliwosc i zrozumienie, zrobienie herbaty jak cie boli glowa ...
No niestety znalezienie takich osob nie jest latwe, ale czasem nie trzeba szukac daleko, w koncu nie wiem jaka masz sytuacje rodzinna, ile co i jak długo bierzesz ale na pewno masz kogos komu zalezy na Tobie na tyle zeby zrobić Ci tą głupią herbate...
A co do cierpliwości i zrozumienia dla narkotyków - niestety nie spotkalem w zyciu osoby która by to zaakcteptowała i potrafila choćby czesciowo zrozumieć. Nawet jak ludzie nie piętnują narkomana, to potrafią sie zdobyc jedynie na chłodną neutralność czy tolerowanie zjawiska a i tak uwazaja ze jak ćpamy to musimy być zbiorem wszystkich nieszcześć zyciowych tego świata...
  • 5 / / 0
wy to zawsze macie jakies dziwne interpretacje...tu konkretnie chodzi mi o cierpliwosc i zrozumienie...
i o herbate, jak mowie ze nie ma kto zrobic to nie ma matko swieta
Uwaga! Użytkownik masakracznapaskuda nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / / 0
goldfinch20 pisze:
Smutna prawda jest taka, ze w początkowym etapie znajomości lepiej nie wyrywać sie z przyznawaniem do narkotyków.
Ja ostatnio od razu w pierwszym dniu pytam- co ćpasz?aa opiaty napewno, morfa hera? %-D
i wychodzi w rozmowie pół żartem pół serio jakie kto ma nastawienie, żeby z czymś później nie wyskoczyć...
goldfinch20 pisze:
DLA SIEBIE.
Ja i tak zamienił bym ten zwrot na DLA NAS, bo to związek jest, ale pewnie i tak o to samo nam chodzi ;-)

goldfinch20 pisze:
Jezeli dla kogoś jesteś w stanie rzucić to dlaczego bierzesz teraz? Bo nikogo nie masz? Narkotyki zastępują Ci innych ludzi? To nie lepiej popracować nad sobą a nie uciekać przed życiem w świat fantazji?
Dokładnie dlatego, "bo nikogo nie mam"wole benzo i mieć wyjebane niż znów szarpać się ze sznurkiem przy kaloryferze jak jakiś palant :-)
Nie myśl że nie pracuję nad sobą, "robię sporo żeby"nie mieć depresji' ale było jak było, jestem sam, zbyt pamiętliwy.... i jest ch** zamiast szczęścia.
Ale psychodelików(grzybków) nie biorę by przenieść się w świat fantazji, one naprawdę dają mi szczęście i coś dla siebie
Powiem Ci szczerze... w całym swoim życiu tylko raz byłem szczęśliwy, bez trosk i euforycznie, dziecinnie szczęśliwy, to był mój pierwszy grzybowy trip :-) smutne to ale takim już jestem człowiekiem, teraz przynajmniej wiem jak to smakuje i będę pamiętał.

masakracznapaskuda pisze:
wy to zawsze macie jakies dziwne interpretacje...tu konkretnie chodzi mi o cierpliwosc i zrozumienie...
i o herbate, jak mowie ze nie ma kto zrobic to nie ma matko swieta
1-nieczytelnie piszesz :-p
2-Nie "rozumimy" bo my ćpuny jesteśmy
3-"wy" z małej? u dont respect us bitch? żaartowałem ;-)

Chciał bym mieć kobietę która to zrozumie, spróbuje ze mną psycho, tylko dlatego że mi ufa, ale i tak za chuj nie chce być z taką która bierze inne "dopalacze" czy uspokajacze.Widać czasem nawet ćpun ćpun a nie zrozumie, smuciło by mnie nasze wspólne ćpanie, bo to smutne jest, po prostu kurwa smutne...


ps.jak mieszkasz na górnym śląsku to zrobię Ci tą jebana herbatę %-D
Uwaga! Użytkownik Scout nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
scout ty dalej nic nie zrozumiałeś, nikt nie wspomniał o wspolnym ćpaniu, wręcz przeciwnie
dawaj ta herbatę
Uwaga! Użytkownik masakracznapaskuda nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11 / / 0
Blu pisze:
Po jedynie 3 dniach to ty nawet nie otarłaś się o trzeźwość. Jak chcesz się przekonać jaka ona jest naprawdę to będziesz potrzebować minimum 3-4 miechy. Po 3 dniach to jest środek depresji poćpaniowej a nie trzeźwość.

Tak,ale ogólnie-przerasta mnie. I przerasta mnie sam fakt odstawienia.
`Ona podała mi dłoń,ja dla niej klękne,ja dla niej padnę!`
  • 11 / / 0
Najgorsze jest to,dołączając się do tej całej miłości,jak druga osoba poprostu nie ma już ani sił,ani cierpliwości i mimo miłości oddala się od tej osoby..
`Ona podała mi dłoń,ja dla niej klękne,ja dla niej padnę!`
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 6 z 7
Newsy
[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.

[img]
Nowelizacja ustawy tytoniowej. MZ chce zakazać sprzedaży jednorazowych e-papierosów

Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jednym z jego głównych założeń jest całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej.

[img]
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej

Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.