TALK - Rozmowy [H]

[kato]

Idz sie nacpaj. Bedzie przyjemnie, nie bedzie musial nigdzie siedziec, a szczegolnie kolo jakichs lotosow.

[Chaotka]

Mówiłem do leamas'a. W końcu to on miał być moim przewodnikiem po piekle.
Dalej nie wiem, co mam zrobić.

http://www.oobe.pl/ Trochę cierpliwości trzeba mieć, ale nie jest to tak trudne jak siedzenie w pozycji lotosu całymi dniami.

[Masterfilter]

Rotfl. OOBE osiągnąłem świadomie raz. W wieku 15 lat będąc w sanatorium. Nic specjalneg, choć trzeba przyznać, że patrzenie na siebie z góry było ciekawe. Było to przez takie podduszanie. Tak, wiem, jestem debilem.

[leamas]

No widzisz, żadne lata praktyki. Trochę prób i dasz radę, tylko samo wyjście z ciała to za mało, musisz mnie zawołać lub dać siebie zawołać, lepiej to pierwsze, mam wprawę.

PlayStation: Mam tam teraz małą misję. Jak coś, dam znać. Ćwicz i trenuj, trenuj i ćwicz, lotosy niech sobie rosną.

[Masterfilter]

Miałem pokurwione sny rodem z horrorów amerykańskich XXw. Bagna, staw i ja z Babcią wyciągający trupy ze stawu. Myślałem, że to twoja sprawka. Co dziwne, w cale się nie bałem.
Jakoś nie mogę się przekonać do końca prawdziwości tego. Może mój materialistyczny światopogląd mnie ogranicza.

[leamas]

Moja, dlaczego moja?

[Crytek]

Chaotka, odpuść sobie takie bajki, jakim cudem możesz stosować takie durnowete metody do OBE? To tylko ryje umysł, równie dobrze możesz DXM wpierdalać, takie samo obe będziesz miala
A tak poważnie, to, aby OBE było możliwe, należy otworzyć pewne czakry w sobie, oraz mieć świetnie jasną aurę i umieć doskonale medytację pustki - nic więcej :) Ale to miesiące, czasem lata nauki, a komu by się chciało, skoro lepiej wpierdalać psychedeliki, bo "LSD i inne druuugi to prawda"

QE:
Wikipedia jako źródło informacji też jest kiepska, R. Monroe jak dla mnie opisuje "umysłowe obe", coś jak ld, jednak o kant tyłka odbić, owszem, poprawiają jego metody ld, etc. ale pamiętaj, że z jego pomocą OBE PRAWDZIWEGO nie osiągniesz, nie ma bata imho.

[Chaotka]

Możesz powiedzieć, jakie książki o OOBE czytałeś? Powiem, że mnie zaskoczyłeś, skoro Robert Monroe gada twoim zdaniem głupoty, a on przecież uchodzi za autorytet w tej dziedzinie.

[strunaman]

http://www.youtube.com/watch?v=IWDMjg0K8PM

[Kleryk Lubi Dzieci]

Wszelkie koncepcje na temat życia po śmierci stanowią jedynie odbicie naszych wnętrz, które mniej lub bardziej świadomie drżą przed tym, co i tak nieuchronne, najbardziej przed utratą ego (już wkurwia mnie to słowo, bo za często się na hajpie pojawia). Natomiast najbardziej żałosne są wszelkie katolickie koncepcje dotyczące tego tematu; jedynie filozofia dalekiego Wschodu ma tu coś wartościowszego do powiedzenia.