- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
cuba23tttt pisze:0202122 a skad masz pewność że masz MDMA ? RObiłeś test ?
@Echolot
Wszystko cacy, ale bez heroiny... Tylko trzeba by zabrać ze sobą tylko trochę tego MDMA, bo w odmówieniu sobie kolejnej dawki raczej nie ma mowy - asertywność = 0
a mianowicie chodzi mi o to ze np, ide na imprezke w kiejdzie mam 1g kryształów MDxx i 1g koksiwa i teraz po przeczytaniu wczesniejszych postów jestem o tyle mądzejszy że wiem już ze tych substancji nie należy mieszać razem powiedzmy na raz bo obie się wzajemnie niwelują ale jak wiadomo żadna z tych substancji nie działa intensywnie 10 godzin i kazda z nich nawet przy duzej tolerce i dorzucaniu albo wielu sępach wokół może się skończyć i tu jest moje pytanie:
od czego zacząć ??
czy najpierw rozpocząć big event koksiwem a jak owe koksiwo się skończy i faza po koksie minie to wtedy zapodać kryształy czy odwrotnie najpierw wejscie rozpocząć specjalnością pana swarovskiego a jak owa specjalność się skończy i faza po niej to wtedy kontynuować zabawe koksiwem ??
oto jest pytanie...
To jest chyba jedyne słuszne rozwiązanie, wziąć najpierw jedną substancje a jak ta odpuści zapodać drugą.
I tu moim zdaniem najlepszą opcją byłoby najpierw uraczyć się koksem. Ze względu na jego krótki czas działania. Przywalić raz, drugi, trzeci, albo do wyczerpania zapasów (opcja najbardziej prawdopodobna
Tak planuję się poczęstować w przyszły weekend :-D
"specjalnością pana swarovskiego" - LOL to Ci wyszło... ;-)
anyway jak już bedziesz "po" to miło by było jak byś tu napisał esej na ten temat :
jak było ?? co sie kiedy działo i jak trzymało i ogólnie wszystkie dobre i złe rzeczy jakie Cie spotkały po tym miksie :-)
ps jak dostaniesz wpierdol od ochrony to też o tym napisz hehe :-)
A co to miksu to na pewno podzielę się swoimi odczuciami. Liczę na to, że będą pozytywne ;-) Tak czy siak, napiszę co i jak.
A co do wpierdolu to myślę że raczej mnie to nie spotka, w klubie do którego się wybieram raczej ochrona wyprasza grzecznie klientów ;]
Jeszcze chciałbym podzielić się spostrzeżeniami odnośnie "przypałowości" obu tych substancji.
- koko:
luz, praktycznie nie do poznania, no może źrenice lekko powiększone ;-) lekko zwiększona aktywność towarzyska, banan na ryju, ogólnie delikwent nie rzuca się w oczy. No chyba że się załączy brak hamulców w połączeniu z wódką to można narobić dymu.
- MDMA
Mimo że jest to substancja bardzo imprezowa i towarzyska to większe ilości mogą spowodować że owy użytkownik rzuca się w oczy i wygląda przypałowo
Także w przypadku wypadu do bardziej ekskluzywnego lokalu należy zachować umiar z MDMA, jeżeli nie chce się narobić przypału. Wiadomo, że są też imprezy na których nikt się nie pierdoli i każdy wali oporowo co tam chce. Ba, wręcz jak nie jesteś czymś nawrzucany to wyglądasz dziwnie i nie pasujesz do reszty
ale wiesz różnie bywa i np jak sam napisałeś przy połączeniu alku i koksiwa można czasem niezle nadymić i potem i o "boże nie pomoże"
wkazdym bądz razie napisz wszelkie Swoje doświadczenia z tamtego wieczoru..
co do koksiwa to tylko raz je brałem z zródła nie wiadomego pochodzenia bo to ktoś załatwił ja się tylko dołożyłem do tego i dostałem większą kreche do wciągnięcia , i jak narazie to koksiwo nie zrobiło szału na mnie, nie wiem może przez to że już miałem w dupie troche alku i 2 piksy, jedyne co pamiętam to to że mi gardło dość mocno sparaliżowało i się dusiłem i chrząkałem i to było nie przyjemne..
a kryształy jadłem tydzień temu pierwszy raz i powiem ze było extra no jedynie te dziwne ruchy i mielenie gębą i lizanie sie po ryju i zębach to jest wkurwiające a jak sobie zdasz z tego sprawe że ludzie się na ciebie świecą to wogóle chujnia jest...
Niewątpliwie jednymi z zalet koksu są jasność umysłu, nieprzypałowy wygląd użytkownika i to że można iść normalnie w kimę po imprezie a na dzień drugi brak "kaca", no chyba że moralny, jak się coś na odpierdalało ;-)
A co do mixu to biorę pod uwagę tylko kryształy, bo tam wiem co jest. Piguł już nie ma takich jak kiedyś... Prawdziwe piguły jadłem w 2002-2004. Wtedy szło dostać konkret. Od tamtych lat nie zjadłem ani jednej pixy.
Oczywiście, że impreza na koko wyjdzie drożej. Całą kopertę (1g) można wyniuchać przez cało nocną imprezę. Natomiast nie wyobrażam sobie wjebać 1g MDMA...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kluczborkprasowy.jpg)
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki
Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.