Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
wolisz zarzywać DXM:
w samotnośći
382
54%
w grupie znajomych
88
13%
z jedną, zaufaną osobą
177
25%
nie zarzywam DXM
56
8%

Liczba głosów: 703

ODPOWIEDZ
Posty: 256 • Strona 9 z 26
  • 3248 / 3 / 0
Ze świeżakami? Nie wyobrażam sobie, chyba tylko bym słyszał "o kurwa". Możliwe, że przesadzam, ale już widzę te naćpane mordy, co pierwszy raz deksa jedzą w dodatku z kumplami, nie koncentrując się na sobie.
  • 192 / 1 / 0
GCrytek pisze:
Ze świeżakami? Nie wyobrażam sobie, chyba tylko bym słyszał "o kurwa". Możliwe, że przesadzam, ale już widzę te naćpane mordy, co pierwszy raz deksa jedzą w dodatku z kumplami, nie koncentrując się na sobie.
Powiem ci że tak może być, ale ja nie trafiłem na takich ludzi, zawsze było ciekawie i zabawnie.
  • 3248 / 3 / 0
W takim razie muszę poznać tych ludzi, w ogóle to jak chciałbym tripować w grupie to, np. z osobami takimi jak:
Akaz, Pill, Wawoj, Qlimax, Hennessy. Oni doskonale wiedzą o co chodzi w deksie, z nimi trio to istny raj mógłby być (kiedyś i tak się spotkamy wszyscy razem [ external image ] )
A tak poza tym to dexeleet, daje nam możliwość tripowania w samotności, ale z tą pewnością, że zawsze ktoś się odezwie.
  • 3732 / 45 / 0
Tys z Krakowa? To mamy opcjonalnie niedaleko, tylko ze ja w dojczlandzie siedze, dopiero w grudniu przyjade. Chyba jednak nie wiesz, na co sie porywasz, hehe. Btw. ja bym chciala zjesc klony z Qlimaxem. :gun:

Ja jadlam DXM we wszystkich mozliwych konfiguracjach chyba. Mialam taki czas i takich znajomych, ze wszystko bylo piekne. Lazilismy w trojke nocami po miescie, lasach, nad jeziorem. Zawsze z kocykiem, muzyka i dobrym humorem przede wszystkim. Rozumielismy sie doskonale, co bywa przydatne, kiedy nie potrafisz skleic zdania. Dobrze jest wiedziec, ze jak nie ogarniesz, to ktos to zawsze zrobi za Ciebie. Zwykle to spadalo na mnie, musialam wszystkich prowadzic, zeby nie poupadali. Wygladalo to czesto jak wycieczka ze szkoly specjalnej. :cheesy: Raz tylko mi sie zdarzylo nieogarnac, stalam pol godziny po szyje w jeziorze. Byl chyba kwiecien, czy maj, w nocy troche wialo chlodem, totez niespecjalnie mi sie podobala perspektywa wyjscia stamtad. Na szczescie zostalam wylowiona przez S., ktora to tez wytarla mnie i ubrala, co bylo trudne, bo trzeslam sie tak, ze nie moglam trafic noga w nogawke spodni.

Sama przetripowalam tyle, ze ho ho, nie ma o czym mowic. Nie czuje sie samotna, czesto mam wrazenie, ze u mnie w pokoju jest pelno ludzi, hehe. Jednak najlepiej sie tripuje z Cosmo, bo mozna sie z niego posmiac, potrzymac za raczke, poprzytulac sie i cieszyc sie promieniujaca z niego energia i miloscia. :heart: I nie, nie strzela we mnie elektrycznymi pociskami.
  • 3248 / 3 / 0
Wawoj, z Krakowa, a jak :D
Trip na żywo z kimś z Hajpa to rzecz na którą mam ochotę już pewien czas, z Akazem miałem się widzieć, ale zrobił sobie przerwę, kurcze :P
  • 7 / / 0
W samotnosci wiecej czerpiesz z fazy to fakt ale gdy masz dobre miejsce na dworze i dobrych znajomych to faza w grupie jest nieziemska.Najczesciej wale aco z 2-4 basiorami ladujemy o tak by pizda zaczela sie gdy jest juz ciemno i zmierzamy do opuszczonego domu gdzie mamy pare pustakow z na ktorych polozony jest kawalek styropianu(na aco to jest vipowskie loze :D)wbijamy sie do piwnicy i kazdy zajmuje swoje pomieszczenie i wtedy wyjebka jest o wieele wieksza jak samemu w domu a po 2 zjazd jest bardzo przyjemny.
  • 22 / / 0
Szczerze to deksa nie próbowałem w grupie, zawsze sam. Jakoś nie widzę siebie gadającego/imprezującego na kaszlaku... nawet po 450mg siada mi motoryka kompletnie, więc nic tylko łóżko.

No i nie wyobrażam sobie, żeby przeżywać to tak samo intensywnie w grupie. Samemu można się wyciągnąć na wyrku, zamknąć oczy i oddać muzyce... gdyby mnie ktoś kurwa z tego stanu 'wyrwał' (czy to przypadkowo czy też specjalnie) to bym się zdenerwował, a pozytywnie na podróż z pewnością by to nie wpłynęło.
  • 142 / 1 / 0
Zdecydowanie w samotnosci!

Brałam tylko 3 razy, pierwszy raz 15 tabletek. To był dla mnie szok, brałam z koleżanka na wagarach i miałam małego bad tripa, bo eks ciagle pisał smsy a mi sie zawieszał telefon, a poza tym nic nie kumałam.
Za drugim razem u koleżanki w domu 20 tabletek. Było dosc fajnie ale to nie to. Siedziała trzecia kolezanka trzezwa. nie podobało mi sie.
Z 3 razem sama :D i zaliczam go do najbardziej udanych. aczkolwiek to jednak nie dla mnie. Wziełam wtedy całą paczkę. Za mocno mnie robi te DXM. poza tym trzeci raz był tak nietypowy i fajny że musze go gdzies opowiedzieć.

Edit: W samotnosci choćby dlatego, że ja po DXM w ogóle sie nie nadaje do ludzi! Ledwo chodziłam po tamtej całej paczce.
  • 195 / 1 / 0
Zależy od człowieka jak się czuję po DXM. Ja tripowałem sam, z ziomkami, z ziomkiem, z kumpelkami i powiem tyle, jak dex dobrze się wkręci i najdzie ochota na gadkę to najlepiej dwie osoby żeby słuchały Ciebie. Tripowanie dexa w grupie 5-7 osób jest trochę dziwne, bo tworzą się grupki dwu osobowe i nawijka nie jest ogólna tylko "parowa". Samemu jak się tripuje to najlepiej ilość powyżej 900mg i pusty pokój i żeby nikt nie przeszkadzał, najlepiej po zachodzie słońca. Acodin jedzony z kobietami bywa dziwny, bo słowotoku dostają i chuj wie czym się podniecają, albo zamykają się w sobie. Najlepiej tripować z :dexem, marją i dwoma ziomami :D Najlepiej żeby ziomki nie brały dexa, tylko jarali albo pili alkohol.
Uwaga! Użytkownik Emancypowany jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 18 / / 0
Po 400, przy wadze 75kg i 1,77m nie było nawet mowy o poruszaniu się, gdy weszło a co dopiero z innymi tripować ;p Kurwa, po schodach to na czworaka wchodziłem.
ODPOWIEDZ
Posty: 256 • Strona 9 z 26
Newsy
[img]
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu

Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.

[img]
USA: Co czwarty kierowca, który zginął w wypadku, był pod wpływem marihuany

Nowe badanie przeprowadzone w stanie Ohio pokazuje, że ponad 40 proc. kierowców, którzy zginęli w wypadkach drogowych, miało we krwi THC – substancję psychoaktywną zawartą w marihuanie. Średnie stężenie było wielokrotnie wyższe niż poziom uznawany za bezpieczny.