GCrytek pisze:DXM w dawce 1350mg
Myślisz, że naprawdę fajnie byłoby do końca życia nie móc się poprawnie wysłowić, mieć ogromne problemy z chodzeniem i co chwilę zapominać, co miało się zrobić? Bycie warzywem wcale nie jest takie super.
Co do tematu - też dxm, ale w rozsądnej dawce 225mg.
Gwynnbleid pisze:gdybym mógł coś przedłużyć autentycznie na stałe to jest odczucie chilloutu jakie nawiedza mnie po spożyciu trypt/lsd/fene. Z takim spokojem po prostu byłbym oświecony Autentycznie najwspanialsze uczucie, bez nachalnej euforii, jakichś efektów ubocznych tylko pełna akceptacja chwili.
Ale wiecznie trwający pierwszy raz z mefedronem w dawce 250mg oralnie bez tolerki też byłby dobry :D
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Kurwik pisze:Candyflipp. 100 ug LSD i 90 mg MDMA.
Całe dzieciństwo upłynęło mi pod wpływem szalejącego dmt (tak się to próbuje tłumaczyć): wizje religijne, halucynacje słuchowe oraz taktylne (te robią największe wrażenie, bo owszem, może się coś przywidzieć, ale gdy możesz tego dotknąć...), a także sny przebijające realnością stan jawy, a treścią nokautujące małoletnią psychikę (między innymi miałem w nich wspomnienia z bezpośredniego poprzedniego wcielenia, o ile reinkarnacja jest rzeczywiście prawdą). Niestety wszystko to (poza reminiscencjami z ubiegłych odcinków karmy) obleczone było w plastykę bestiarium religii katolickiej, w której się wychowywałem, i rysę mam po dziś dzień. Taki może plus, że dzisiaj strachy po psychodelikach to dla mnie śmiech na sali. Jako dziecko miałem większą banię niż kiedykolwiek później po narko.
To wszystko ustało około siódmego-ósmego roku życia, pojedyncze widzenia i głosy miałem jeszcze kilka lat. Wciąż mam łączność z tymi cudeńkami, ale dziś są już jednoznacznie sprzyjające: czasem przychodzi do mnie we śnie ktoś mądry z kluczowym spojrzeniem bądź kwestią, w krytycznych momentach życiowych spływa na mnie uczucie tego, co nazywamy łaską Bożą.
Siostra prababki była znaną wróżką i jasnowidzem, dziadek miał kontakt ze zmarłymi, a dziś przychodzi w snach do nas, to też może być jakiś trop.
A teraz druga rzecz. Półtora roku temu pierwszy raz wciągnąłem amfetaminę, byłem wtedy w depresji. I nagle poczułem się normalnie. Tak jak czułem się całe życie. Nagle, mając dwadzieścia parę lat odkryłem, że cały żywot spędziłem w stanie manii. IDENTYCZNEJ (włącznie z wejściem), jak wystrzelenie po amfetaminie. Tyle że trwającej miesiącami, a nie godzinami. Zrozumiałem, dlaczego zawsze wszystko mi tak gładko szło i łatwo przychodziło. Od odwagi do bijatyk na podwórku, po wyjątkową łatwość w przyswajaniu wiedzy, wygadanie, bajerowanie dziewczyn czy wytrzymałość na zmęczenie, bezsenność i wszelkie trudy. Dziękuję genom za ten dar.
Oczywiście ma to i drugą stronę. Moje życie to po dzień dzisiejszy chaos. Nigdy nie musiałem się specjalnie starać, więc nie znam pojęcia obowiązku i systematyczności. A okresów depresji, jakimi musiałem raz na czas płacić, nie życzyłbym nikomu.
Dopiero ostatnio zacząłem się leczyć, niemniej nie chciałbym całkiem stracić swojej choroby. Na dziś dzień uczę się powściągliwości i małomówności, bo wstyd mnie oblewa, jakim zawsze byłem gwiazdorem towarzystwa. No i jakoś się okiełznać, nieco podregulować neurobiologicznie lekami. Poza tym: płyńcie manie moje, rzekł koala :cheesy:
Tak więc ja spędziłem przeszło ćwierć wieku na amfetaminie. Choć nieraz strasznie bolało - było bosko :-)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kasblokrys.jpg)
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce
Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/177-284139.jpg)
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów
Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.