No coz ale czegoż to mogłem sie spodziewać po methoxy ale dużo bardziej mentalnie czułem sie po -met , -mipt
EDIT: Jaki kolor ma foxy , lekko brązowy? Przyzwyczailem sie ze wszystkie ho i meo jakie bralem byly koloru bialego a gdy tylko pojawial sie przyciemniony kolor to swiadczylo tylko o tym ze substancja ulega powolnej degradacji , wiec jak z tym jest?
Było i mocno i długo i strasznie i zajebiście, więc jeśli na Ciebie tryptaminy działają w miarę normalnie (a nawet słabiej niż mocniej), to chyba jednak miałeś coś z materiałem.
Za to polubiłem małe dawki foxa, tak koło 6mg - wtedy cały swiat wygląda jakby był wykonany z baaardzo ostrego na krawędziach kryształu. Wszystko jest - jakby to napisał Herbert - pilnujące swych granic. Widać każde szklane źdźbło na trawniku. Tylko świat tak nieruchomieje, że aż wieje nudą. Dziwi mnie ta różnica między dużymi i małymi dawkami foxa, aczkolwiek jest ona realna i zauważalna.
W sumie to skoro mamy zimę, muszę zapodać 6mg i iść do lasu ;]
Achtung! NIE MAM polskich liter!
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
