...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
  • 10 / / 0
GonzoAlfonzo pisze:
jedynym problemem po paleniu mj jaki miałem to brak snów. Bynajmniej śpiąc ujarany nie pamiętałem co mi się śniło. A na trzeźwo to miałem normalnie potok tych snów. Potrafiłem wybudzić się ze snu i ponownie do niego wrócić. No i pojawiła się nerwica lekka, ale jak ktoś napisał wyżej, melisa, magnez, sport i wszystko wraca do normy. Nie wiem tylko jak sobie radzić z fobią społeczną. Mianowicie nie jest mi ciężko nawiązywać kontakt z nowymi osobami ale odczuwam pewne wkurwienie, czasami nawet zwykłe siedzenie w autobusie mnie wkurwia (taki mały Hitler w głowie pierdoli że najlepiej wszystkich do pieca bo gówno są warci), przez tą fobię strasznie mi się podwyższyła samoocena uważam że wszyscy dookoła są śmieciami a tylko ja jestem najlepszy. Ma ktoś na to radę jakąś? nie chce iść do psychologa albo do psychiatry bo to przypał, wolałbym sam jakoś sprostać temu problemowi.
to nie fobia, a właściwa ocena rzeczywistości ;) na Twoim miejscu dawno bym się z tym pogodził. Ważne, żeby nie mówić tego nikomu wprost ani nikogo przez to nie krzywdzić hehe. Tylko uważaj, bo po mocnym upiciu może ci się to odzywać i można dostać w papę ;)
  • 12 / / 0
h5n1 nastraszyłeś chyba kolegę tym rokiem schiz :) Miałem to samo i pierwsze pare tygodni było najgorzej, czasami się ujawni taki czachojeb raz na może miesiąc, nic nie żarłem, żadnych herbat, tablet i zamienników. No może czasem piwko dla ogólnej poprawy samopoczucia, i jakoś jest lżej. Ale, że całkowicie mineło to powiedziec nie mogę, bo jak mówiłem czasami tak na 4 godziny mindfuck wraca ale w chuju to mam.

Zdrówka i pozdrówka :)
  • 114 / / 0
gdzieś w tym wątku ktoś napisał żę przeżywał stan w którym wydawało mu się, że świat jest wyobrażeniem.
Chciałem tylko powiedzieć że taka koncepcja nie jest czymś chorym. To jest jedna z doktryn filozoficznych której początków należy doszukiwać się już w starożytności. np u platona czy też demokryta.

tak więc wydaje się że takie przekonanie nie jest jakąś aberracją umysłu tylko pewnym opcją widzenia rzeczywistości.
napewno troszke szokującą dla umysłu nierozwiniętego tzn. jeszcze w pełni<młodego> który nagle sobie to uświadamia ale dla starego to już nie jest to takie dziwne. dla niektórych jest to nawet oznaka oświeconego umysłu.

np.taki jest solipsyzm , dla którego świat jest tylko własnie takim wyobrażeniem.

dobrze też h5 napisał że własnie pewne stany nowe których doświadczacie po, są w pełni normalne tylko że wy ich doświadczacie po raz pierwszy, używka skierował waszą świadomość na obszary których wcześniej nie zauważaliście, a są one całkiem normalne.

natłok mysli, ogólne niezadowolenie, smutek, nechęć, brak celu, nie możnaość zaśnięcia itd to nie są jakieś dziwacta, chore itp, ale takie jest życie. nie zawsze jest kolorowo. i nie chodzi tu o używki ale nawet kto nigdy nie palił marji, abstynent musi się z tym stykać.
nie jest niczym nowym twierdzenie że życie jest cierpienien, no coż przynajmniej czasem takie się może wydać. to nic nienormalnego.

trzeba to przeżyć, potraktowac jak ćwiczenia, które sa po to aby nas zbudować.

zamiast mówić "o ja nieszczesliwy że mnie to spotkało" mów - "o ja szczesliwy że chociaż mnie to spotkało. każdy mogłby nad tym biadać i użalać się nad sobą ale nie każdy mógłby z tym iść w szranki z ochocza i radosną miną ku zwycięstwu nad losem"

heheh
pozdro. i do góry głowa.
  • 443 / 6 / 47
Nie pierdolta o indukowaniu ukrytych chorób psychicznych po tych blendach dopalaczowych. One zwyczajnie są w pizdę toksyczne i nieobliczalne. Jestem całkiem zdrowy psychicznie (lekka depresja sezonowa się nie liczy) i po każdym dragu, także mj, jestem zgodnie z działaniem danej substancji upizgany.

Tylko po tych pseudomieszankach dzieją się dziwne rzeczy. Ostatnio poczęstowano mnie "Taifunem" i odpaliła mi się chora faza. Po zaledwie dwóch buchach z bonga (walniętych po wypiciu 1,5 piwa) poklatkowało mi obraz - widziałem otoczenie tak jakby mój mózg miał zjebaną kartę graficzną %-D, taki przyśpieszony pokaz slajdów. Do tego "zwiesiło" mnie na długie godziny. Totalny brak reakcji - jedynie chore, urwane z chuja "rozkminy" w głowie - "a co jak to jest sen?"; "kurwa, to niemożliwe że spotkałem tych ziomków akurat tu, to nie może być rzeczywistość"; "czym jest rzeczywistość w której się znalazłem?" i inne takie. Potem puściłem bełta, niewielkiego, pół piwa wyrzygałem jedynie, ale zawsze to był spaw, a to chyba nie jest normalne. Mimo rozpierdolu w głowie potrafiłem ziomkom urywkowo i krótko opowiedzieć, ale na dłuższą wypowiedź nie było mnie stać. Kiedy po >3 godzinach wróciłem do domu, od razu polazłem spać. Nawet z rana miałem jeszcze lekkie uczucie odrealnienia. Oczywiście mam silną psychikę i po paru godzinach stuprocentowo wróciłem do stanu normalności, bez jakiegokolwiek śladu. Niemniej jednak miałem wrażenie, że blend wpłynął na mój organizm toksycznie i jakby go "podtruł", a używany regularnie z pewnością ryje ostro psychę.

Innym razem po "Raście" lub podobnym, wypalonym tuż przed snem, odpaliły mi się jakieś naprawdę ostre rozkminy + chyba obrazy/wizje przy zamkniętych oczach. To akurat było fajne, ale chyba mieszanki nie powinny trzepać aż tak psychodelicznie, jeszcze jakiś gimbus (bo chyba średnia wieku użytkowników to 14 lat) sobie coś w głowie poprzestawia.

W sumie znam kilka osób, które też podobne doświadczenia zaliczyło. Ciekawe jak nowe blendy sprzedawane po zmianie ustawy będą pizgały. Pewnie jebną tam coś jeszcze bardziej toksycznego i ryjącego :wall:. Ale chuj, i tak jarają to głównie kinderdresy, więc chuj im w dupę, niech zdechną.
  • 6 / / 0
SIEMKA MAM PYTANIE DALEJ BAWICIE SIĘ CZY ODSTAWILIŚCIE TO ??
  • 460 / 4 / 0
Ziomek, dalej dajemy w czachy. Wixa jak w Manieczkach!!!
  • 612 / 43 / 0
sok pisze:
Po dopalaczach coraz więcej ludzi popada w nerwice i inne zaburzenia psychiczne, zauważyliście?
co do dopalaczy

ja trafiłem do psychiatryka na miesiac, minely 4 miesiace abstynencji i do dzis czuje efekty zazywania, szczegolnie depresja i nerwica - jestem niecierpliwy, nerwowy, niechetnie sie spotykam ze znajomymi, czuje pustke i nic mi sie nie chce, wczesniej przed zazywaniem nie mialem takich objawow.

teraz zazywam kuracyjnie: Effectin, Lexapro, Gabapentin, Xanax SR - w miare pomagaja ale i tak jest ciezko.
  • 522 / 4 / 0
zaqzax pisze:
sok pisze:
Po dopalaczach coraz więcej ludzi popada w nerwice i inne zaburzenia psychiczne, zauważyliście?
co do dopalaczy

ja trafiłem do psychiatryka na miesiac, minely 4 miesiace abstynencji i do dzis czuje efekty zazywania, szczegolnie depresja i nerwica - jestem niecierpliwy, nerwowy, niechetnie sie spotykam ze znajomymi, czuje pustke i nic mi sie nie chce, wczesniej przed zazywaniem nie mialem takich objawow.

teraz zazywam kuracyjnie: Effectin, Lexapro, Gabapentin, Xanax SR - w miare pomagaja ale i tak jest ciezko.
I po chuj było to gówno jarać / wciągać.
  • 2 / / 0
Paliłem chyba rok dopalacze, z czego pół dzień w dzień i powiem Wam, że grunt to mieć jakiś wkodowany obraz rzeczywistości i starać się przy nim trzymać. Paliłem razem z kumplami i wszyscy zauważyliśmy poczucie poczucie paranoi niekiedy prowadzącej nawet do lekkich psychoz, dziury w chuj, brak snów, momentalnie manie prześladowcze, na prawdę strasznie przeróżne rzeczy w różnych wątkach, w ogóle nie polecam tego gówna, odstawiłem i na prawdę zrobiło się lepiej, Drugi grunt to nie wyolbrzymiać problemu, bo na to bardzo często się zdarza przesadzać. Od jakiegoś czasu palę tylko mj (Którą wcześniej też paliłem) i większych problemów w psychice nie zauważyłem, poza sezonową melancholią, ale to chyba już tak od siebie mam. :)
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.