ciao
-efektow jakis specjalnych nie zauwazylem
-a to, ze poca sie lekko dlonie - heh - po takiej ilosci tabaki tez by sie pocily
-plus dla kanny, ze nie drapie tak podnieniebia jak tabaka
-minus - jest sporo drozsza
-ktos na forum palil to z damiana tudziez serdecznikiem
-zapodalem raz kilka cienkich sciech i wciskalem w lufe damiane i posypywalem kanna i przekladalem damiana
-da sie tak palic - co z tego ze proszek?
-efekty - jasniejsze myslenie i wieksza lekkosc wyrazania mysli - czyli cos tam mnie tracilo - zadne pierdolniecie - poprostu lekki luz na pol godzinki poprzedzone pol godzinnym paleniem i wciaganiem - i mimo, ze probowalem sie dopalic - nie udalo mi sie wyrwac nic ponad to, co mialem
-ogolnie - kupilem 5g - zostalo mi moze ze 2 na dalsze eksperymenty
-ma ktos pomysl na cos nowego z tego pokarmu dla rybek?
-ooo.....
-chyba, ze posole sobie nia zaraz pomidorka, ale to chyba marnacja materialu bedzie...wiec mimo wszystko nochal i do przodu
-jestem z Wami od wielu miesięcy - ujawniam dopiero dziś....
Jeśli droga oralna jest skuteczna to byłoby cudnie :D Bo spływ po kannie wywołuje u nie odruchy wymiotne, a żucie kończy się tym, że na moją twarz wchodzi mina oznaczająca maksymalne obrzydzenie i nie mogę się jej pozbyć :D
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
machabeus pisze: spróbuj 0,5 - 1g do kieliszka wódki, pozostawić na 2godziny a następnie potrzymać w ustach (dla hardcorowcow) 5-10 minut i połknąć (dla reszty).
Odważony 1 g sproszkowanej kanny z shamanshopu wsypałem do kieliszka, po czym zalałem go do połowy whisky.
Długo zastanawiałem się jak wykorzystać tę sproszkowaną postać kanny, jako że wciąganie jest moim zdaniem bezsensowne, palenie jest ewentualnie możliwe jedynie w fajce i to w miksie, natomiast zalanie alkoholem jest efektywne, bo objętościowo proszku jest bardzo niewiele.
Przykryłem i zostawiłem na noc. Po 18 godzinach od zalania wypiłem większość. Część prochu osiadła na ściankach i - uwierzcie, po chwili trzymania płynu w ustach wolałem tę pozostałość wypłukać zamiast wylizać. Pomysł z trzymaniem tego w ustach 5-10 minut jest poroniony, ja nie wytrzymałem 5-10 sekund.
Najpierw poczułem alkohol, pierwsze kilka minut. Oczywiście momentalnie zeszło i zacząłem czekać na kannowe efekty. Pragnę zaznaczyć, że byłem sceptycznie nastawiony, a to z powodu wielokrotnego rozczarowania tą roślinką. Stąd raczej placebo nie wchodzi w grę. Po około 10 minutach poczułem, że jednak coś wchodzi. I to dość wyraźnie. Odczuwałem bardzo specyficzne i charakterystyczne właśnie dla kanny poczucie zadowolenia (raz paliłem z pozytywnym skutkiem - gdy jeszcze była dostępna w postaci szarpanego ziela). Euforia? Parę razy uśmiechnąłem się sam do siebie na jakąś myśl, to jednak nietęga euforia. Ale percepcja zmieniona jest na pewno trochę...
No i trwało to maksymalnie godzinę, a i tak chyba przedłużałem ten stan samą siłą woli, bo nie powiem - było to przyjemne, ale jak na cały 1 gram... Bardzo, bardzo subtelnie.
Aha, 3 rzeczy mogły wpłynąć negatywnie na jakość przeżyć:
- potrząsałem kieliszkiem chyba tylko raz
- wypiłem ok. 0,5 godziny po zjedzeniu bardzo sytego i tłustego posiłku
- czas "wyciągania" trwał jakieś 18 godzin...
Cięta kanno, wróć!
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
Powinienem był podzielić to na pół, wtedy lepiej pewnie bym wykorzystał Kannę, a tak było raz, przez chwilę za mocno, bo nie wiedziałem dokładnie jak to na mnie zadziała i później to już trochę dawało radę, ale na zupełnej trzeźwości.
I pewnie kiedyś do niej wrócę, tylko trzeba znaleźć swoją dawkę, która działałaby optymalnie dobrze a przy tym nasze zapasy nie kończyłyby się z szybkością światła.
http://naukadlazdrowia.pl/rosliny-z-dal ... -tortuosum
Janusz Korwin-Mikke kandydat na prezydenta RP
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
