TALK - Rozmowy [H]

[pilleater]

Macka chrzanisz coś :D Nie ładowałem jeszcze mefa, metkata za to kilka razy i jak na razie metkat wypada słabo pod względem kopa, tzn stymulacji i całego ogółu. Nie wierzę, żeby mefedron pod względem klepania pod sufitem żyrandola wypadł słabo ;] Jeszcze trochę i stestuję bo coraz bardziej kusi

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

Przeciez napisalem, ze po mefie euforia i stymulacja jest wieksza, ale ja wole metkata, bo mam po nim wieksza empatie, a stymulacji raczej nie lubie.

[oazaspokoju]

Jestem ciekawy jak wypada porównanie mef-metkat przy wciąganiu obu substancji, ale mało osób chyba miało styczność ze stałym kotem, a jak już to wolna zasada i palenie. wg mnie porównywac można obie substancje tylko przy tej samej metodzie podania (patrz krukmanek - oba iv, czy tam oba oralnie)

[rtg]

Szczerze mówiąc to bardzo ciekawe i chyba zrobię w najbliźszym czasie partię chlorowodorku kota. Wtedy porównam jeszcze raz. Chociaż mógłby się wypowiedzieć jeden z dewiantów, którzy leją kota w dupę;) administracja środka chyba lepsza niż w nosie, pod warunkiem, że lewatywa była:D

[Pawel84]

2. Zjazd
Metkat: bezsenność, szczękościsk, ciągłe, niewygasłe pobudzenie.
Mef: smutek, depresja, poczucie beznadziejności, niesamowita chęć na jeszcze.

wlasnie. mnie od mefa odstrasza masakryczna depresja po nim. w sumie to dol psychiczny, przynajmniej u mnie, przewaza wszystkie pozytywy tego srodka. juz wole zjazd fizyczny. wiec sprobuje metkata. nie zalezy mi w sumie zeby sie nie wiem jak mocno porobic. ale wole na dluzej czyli tez kolejny plus.

a jeszcze takie pytanie: jak sie ma metkat do efedryny? czy jest o WIELE lepszy, czy tylko troche? czy moze w ogole nie ma porownania?

[electrofreak]

nie ma porównania, dużo mniej pobudza, dużo większa "miękka" spokojna rozlazła euforia

[d2]

Efedryna jest maksymalnie chujowa, chociaż pamiętam że jak dorzuciłem do niej 200mg trampka, to zjazd był mega przyjemny, sedacja, euforia, chuj wie czemu tak było. Ale i tak metkat jest miliard razy przyjemniejszy. I w pojedynku kot vs mefedron kot zdecydowanie wygrywa, taniej mi wychodzi (mam zerową tolerke i wale niezwykle rzadko) i jest niezłe pierdolnięcie jak sie da i.v :-D a z jakimś opio to już w ogóle kosmos.

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

efedryna dziala glownie obwodowo, psychicznie prawie jej nie czuc, metkat odwrotnie ;)

[olofaray]

Ciezko porownywac efedryne, ktora dla mnie dziala na "rozruch" a mefa wbijajacego w fotel z euforii..

[krukmanek]

Efedryny w ogóle się nie da porównać do metkata, zupełnie inna liga :) A już do mefedronu porównywać to tak jaby porównywać fiata 125p do Porsche Cayenne. Efedryna działa tylko stymulująco, podnosi akcję serce zmniejsza łaknienie, daję uczucie przypływu energii i chęci do nauki lub pracy.
Za to Kot i Mefek charakteryzują się mniejszym oddziaływaniem na fizyczność człowieka, a bardziej dają psychiczne poczucie przyjemności, chęć do kontaktu ludźmi, słowotokiem i innymi podobnymi pozytywnymi działaniami na nasze samopoczucie.

[Fiat 125p jest zajebisty, wynocha :D ]
A ja wcale nic nie mam do tego modelu :) takie tylko porównanie akurat mi do łba strzeliło
Fiaty są spoko sam jeżdżę Paliosem akurat