Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 153 • Strona 3 z 16
  • 104 / / 0
Nieprzeczytany post autor: arakon »
Polemizując można by dodać że mama Natura dała nam tylko po jednym żołądku i gamie "bebeszków", co według mnie obliguje nas do dbania o nie.

Zresztą marudzę jak berbeć nad popsutym chińskim resorakiem.
Let a man walk alone, let him commit no sin, with few wishes, like an elephant in the forest.
  • 627 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: pillmann »
[quote="Maskaradore"]
wciągnąłem tylko ~650mg przez 3 dni a mój nos był bardziej rozjebany niż wcześniej 3g fety (tyle wciągnąłem przez całe życie). Czułem jakbym miał dziurę w środku - toxic shit... a żołądeczek i bebeszki przefiltrują co nieco ]

Kiedyś miałem problemy z fetą przez pół roku szuraliśmy z dziewczyną dzień w dzień 1g+ i dziurka żyje. Zapewne moje bebechy wyglądają jakby ktoś je zgwałcił ale "dzięki amfetaminie" mefedronu się nie boję [a bardziej pobojowiska które mi ukręci w nosie]. Jeszcze raz, co sądzicie o methylonie? Porównanie do kwasa, grzybów? Różnice? Plusy/minusy. :)
"Fortune favors the bold."
- Virgil, Aeneid X.284

"Make things as simple as possible but no simpler."
- Albert Einstein

"Whatever people say I am, that's what I am not"
  • 104 / / 0
Nieprzeczytany post autor: arakon »
Let a man walk alone, let him commit no sin, with few wishes, like an elephant in the forest.
  • 447 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: electrofreak »
metylon nie ma nic wspólnego z LSD/grzybami, to mocniej stymulujący, a mniej "magiczny" i słabszy odpowiednik MDMA
  • 2497 / 49 / 0
z grzybami/lsd konkuruje 4-aco-dmt, 4-ho-mipt 4-ho-met, 4-ho-dipt i DPT z tych tryptamin co jadlem, niektore przebijaja nawet w dzialaniu klasyki. Co do 2c-e to przyznam, ze to kwestia indywidualna, bo dla mnie osobiscie jest duzo bardziej efektowne od lsd, pomimo swojego bodyloadu, ale nie wszyscy to tak dobrze znosza.
Z tego, co czytalem, wydaje mi sie, ze proskalina moglaby by byc swietnym/lepszym zastepstwem meskaliny.
Do tego dochodza rzadkie substancje, jak 5-metyl-mda, DOM(nie wiem w sumie, czy zaliczyc go do rc, czy klasykow), czy dimetyloaminorex(i inne podobne).
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 627 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: pillmann »
arakon pisze:
Apropo Metylonu]http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=12935[/url]
Każdy swoje gaworzy ile ludzi tyle teorii ;)

Mogę zakupić także 4-FA tylko nie wiem czy warto. Próbowaliście?
świetliste macki kosmicznej jaźni pisze:
z grzybami/lsd konkuruje 4-aco-dmt, 4-ho-mipt 4-ho-met, 4-ho-dipt i DPT z tych tryptamin co jadlem, niektore przebijaja nawet w dzialaniu klasyki. Co do 2c-e to przyznam, ze to kwestia indywidualna, bo dla mnie osobiscie jest duzo bardziej efektowne od lsd, pomimo swojego bodyloadu, ale nie wszyscy to tak dobrze znosza.
Z tego, co czytalem, wydaje mi sie, ze proskalina moglaby by byc swietnym/lepszym zastepstwem meskaliny.
Do tego dochodza rzadkie substancje, jak 5-metyl-mda, DOM(nie wiem w sumie, czy zaliczyc go do rc, czy klasykow), czy dimetyloaminorex(i inne podobne).
Które przebijają kwasa? Kwas jest świetny jeżeli jest coś lepszego to napisz które i jaka jest różnica. Mam dostęp do:

Metylonu, butylonu, mefedronu, 2C-E, 2C-T-7, 2C-B, 2C-I 4-HO-MiPT, 4-HO-DiPT, 4-AcO-DMT, 5-Meo-DMT, MDPV i kilku innych. Które z nich przypominają dość mocno LSD/MDMa. Nie chce tego zakupić w ciemno aby się przejechać. Dupalacze już mi popieściły bebechy i mózg.
"Fortune favors the bold."
- Virgil, Aeneid X.284

"Make things as simple as possible but no simpler."
- Albert Einstein

"Whatever people say I am, that's what I am not"
  • 1238 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: gringo »
[quote="pillmann"]
Które przebijają kwasa? Kwas jest świetny jeżeli jest coś lepszego to napisz które i jaka jest różnica. Mam dostęp do]

Ciekawa alternatywa dla LSD/psylo:
4-AcO-DMT, 4-HO-MET, DPT
wg mnie;p
Miksy to już inna bajka.
לאכול חומצה!
  • 21 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: szymus »
...
(edit)
uprzedzono mnie z odpowiedzią ;)
Sleepless psychedelic night...
  • 5299 / 104 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Pillmann@

Rozpoczynałem zabawę od nikotyny [tak, to narkotyk], alkoholu oczywiście, baki następnie. Spidy, dropsy i pewnego razu w górach grzyby. Nawet jakimś ćpuńskim cudem, arcydebilistycznie zjadłem 3 lorafeny co gdzieś tam kiedyś opisałem. Po poznaniu kaszlodynu [ja jebie to już prawie 3 lata temu!] trochę się lawinowo w Tatrach posypało śniegiem wprost w Morskie Ucho. RC vs Seniorzy? Lubię różnorodność, więc każda substancja o ile zrelacjonowana zostanie pozytywnie przez choćby wąsko winogrono ludzi, raczej wchodzi w kanon literatury plikowej na dysku. Warto poszerzać sobie horyzonty i dopisywać kolejne substancje do CV ;]

Moim skrojonym zdaniem jak RC tak też "kultowe" dragotyki są porówno godne uwagi i czasami dłuższej jazdy, a i nawet maratonu na 41 (kilo-?)gramów. Dopalacze jakoś mi szczególnie do biustu nie przypadły już nie ze względu, że nie jestem kobietem, lecz cenowo co bezczelnie przekłada się z boku na bok na działanie. Popróbowałem chyba ze trzy razy jakieś ketony w postaci pigułków, których nazw nie pamiętam [lewdopodobnie H2 czy coś takiego] i nie zaprzeczę - nawet fajnie pochochrało po sieci neuronowej, ale cena, kurwa mać, cena. Dwa razy dane było mi mieszanki ziołowe zamieniać w postać lotną no i było nawet tu i ówdzie cacy, cacy. Mieszanki ziołowe, bo rzeczywistycznie jakieś wysuszone rośliny... jednak bez syntetycznych kannabinoidów, czy czego oni tam dają, same zmiksturowane susze nadawać mogły by się jako kolejne pozycje pośród tytoni sprzedawanych w kioskach ruchu na przystankach tramwajowych. Przesadzam trochę z tym kioskowym pozycjonowaniem bo praowałem kiedyś jako pomocnik ogrodnika. Reanimując, dopalacze nie dla mnie. Dobre to dla ludzi, na których te shity fajnie działają, dla tych, których watują skurwysyny z ulicy a i dobre dla dzieciaków, którzy se zmontować nie są w stanie ze względu na brak odpowiednich kontaktów pomimo posiadania prądu w domu.

Z chemicznych wynalazków matki chemio-techniki psychodelicznej, pilleater zapoznał się z czterema tryptaminami, które podobnie jak A.Szólgin - pokochał. Z tymże pan Alessandro stestował ich jak do tego drzewa, z powrotem i jeszcze z pizdu %-D Całkiem nie chcąco absolutnie, wpadło na język kiedyś 4-HO-MiPT. Zaznajomiony już z działaniem LSD i P.Semilanceata byłem zdania, że chyba z psychodelików mogłaby mnie zaskoczyć już tylko magiczna ayahuasca (to wyzwanie nadal przede mną). Biedny bo głupi i lekceważyciel. Wracając, 4-HO-MiPT naprawdę spodobało mi się i uświadomiło, że przesłynne LSD jest po prostu przereklamowane jak Wizir przez Chujzera, uświadomiło, że istnieje co najmniej kilka substancji łatwiejszych do ogarnięcia [hustawka nastrojów co początkującego może zdegustować] i działających znacznie przyjemniej - taka kolorowa ekstazka. To jest tylko moje zdanie oczywiście. Zaznaczam jeno, że kwasa nie przekreślam, nie twierdzę wcale iźli kwasodyn jest fuj-be-zły, po prostemu dzięki poczcie polskiej i przede wszystkim pewnej osobie bardzo żem miło się zaskoczył. Druga tryptaminą było DPT, które - że tak napiszę - położyło mnie na kolana. W skali 1-10 otrzymuje 10+. Jedno z najcudowniejszych przeżyć w zielenym lasku, na zielenej łaczce pod niebieskiem niebem i morfinującymi się odległymi polanami, zboża łanami, pasącymi sie zwierzętami i mało-co-nie-zdychającymi-ze-śmiechu chmurami. Rozpędziłem się nieco, drugą tryptaminką było 4-AcO-DMT, które razem z przyjacielem wspominamy bardzo milusi do dziś dzień noc. No i całkiem niedawno 4-HO-MET. Może gdybym zmienił s&s z betonowo-szarej stolicy Zdolnego Śląska, oceniłbym tę substancję wyżej, choć moim znów skrojonym zdaniem imbecylistycznym posunięciem z mojej strony byłoby napisanie, iż ta substancja potencjału nie ma. Oj, ma, ma. I w sumie nie chodzi tu o kolory, czy wkręt w muzykę, choć te swoją drogą są przezajebiste, lecz o coś głębszego, co niestety świadomość spożycia mahometa w mieście, skutecznie hamowała.

Na fenetylaminach się przejechałem, już nie chodzi mi o pewne pomieszanie z poplątaniem [zdarza się no, wypadło akurat na mnie ;] ] ale biega mi o ten pierdolony bodyload uprzykrzający tripa. Mimo fatalnego fizycznego samopoczucia muszę przyznac, że bromo ważka w pierwszej edycji była robem z Disnejlendu. Lot na insekcje był daleki i miał pilleater okazyję na psychodelicznym safari pooglądać obce zwierzęta. Co ja pierdolę %-D Bardzo ładna graficznie jest konfiguracja 2C-T-7 -> odstęp czasu minut 120 -> 2C-I. Dawkowania nie pamiętam a miligramami rzucać na pałę nie chcę. DOC jest imho godny jest polecenia, tylko pamiętaj ziomku co mi nick niemalże podpierdoliłeś :P stymulacja może być paskudniska, wyboista i pełna kolein.

Apteka pod gorzkim kaszlodynem. Pomimo gustunku w psychodelicznych klimatach, jest kilka w niej specyfików, które działają naprawdę w dechę i cieszę się bardzo z nie najlepszego do nich [niej?] dostępu. Jestem zdania, że nawet jakbym miał dostęp lepszy do morfiny czy fentanylu to nie wjebałbym się, chuj wie tak pisząc prawdę, że po iv'ce różnie by to mogło się potoczyć dalej. Doustnie raczej spoko, tylko nie wiadomo jakDlatego staram się od igłów trzymać z dala. Tak, pamiętam w szpitalu rolantę z instalację. Dobrze, żem na kozetce leżał, bo na nogach chyba bym się nie utrzymał :scared: Tak też więc iv mówię nie. Znam siebie od urodzenia i wiem do jakich debilizmów jestem zdolny, nie umiem głupiego palenia rzucić, a co by by było gdyby? Jeśli chodzi o nieco mniejszy koliber, to taka kodejinka z rolkami i baką >na moją zerową tolerkę< na tę pierwszą, jest bardzo relaksjonywująca i skłaniająca do somoczynnego nieczynnych oczu przymykania ich na wszelakie sprawy dziejące się wokół mnie w pokoju, na celu mając głównie wschłuchiwanie się w przyjemną muzykę rozluźniające mięśnie gładkie i te szorstkie, płynące ze słuchawek.

Szesnasta w nocy, pora spać
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 300 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: glebaa »
@pillmann: jako senior - czuje sie zmuszony dorzucić swoje 3 grosze:)

nie ma tego co było kiedyś - żal żal.. - ale trzeba przyjmować rzeczywistość taką jaka jest .
speed - duzo slabszy niz byl, pille - ktore nie lezaly nawet kolo mdma.

dlatego albo wybierasz coś z rzeczy które są dostępne - dostosowujesz się - albo kontestujesz :).

LSD - jest dostępne
coco - bywa dostępne

dupolacze - długo nad tym myślałem czytałem itd. - kupiłem nawet opakowanie mitseez - ale po relacjach bliskich znajomych - odpuściłem zniechęcony kwestią długotrwałego zjazdu.

mefedron - fenomen ostatnich lat - szał pał . 30minut eufori + 3h miłej stymulacji - ale w moim wypadku bardzo ryje po serduchu.

metylon/butylon - przebrnąłem przez erowida ,blulajta, hyperreala - i prawie nawet juz zamowilem gdy się zreflektowałem że to reakcja spowodowana przez to że mogę to zamówic w każdej chwili - efekt stada - wszyscy zamawiają więc ja też. tyle że zreflektowałem się że to nie jest to co chcę - "prawie tak dobre jak MDMA" - 1.5h fazy 7h zdychania. dzieki.

Stricte Halucynogeny mi nie robią zabardzo.
Zamierzam przetestować jeszcze 2c-b ( w polskich pilach ) i 2c-c w małych dawkach. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zdecydowanie bardziej szukam czegoś a'la "taka kolorowa ekstazka" niż słonie na suficie:)

Jeśli selektywne substancje z 2cX lub 4-hoX nie siądą - to pozostaje mi jedynie czekać... z ez-testem w dłoni - aż wroci MDMA.
- Nice shoes. Wanna fuck?
ODPOWIEDZ
Posty: 153 • Strona 3 z 16
Newsy
[img]
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn

Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.

[img]
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków

Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.

[img]
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą

Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.