TALK - Rozmowy [H]

[tehacek]

widzę, że ładnie się towarzystwo powpierdalało.

przeżyłęm 3miesiące (a może więcej) w ciągu mefedronowym i poważnie, jestem kurewsko zadowolony, że już tego nie ćpam (w ogóle, nic, zero).

w mefedronie cudowne są może 3-4 pierwsze razy, reszta to już pogłębiające się uzależnienie, ogłupienie i wyniszczanie.

[mastman]

Pykpyku żyję i miewam się dobrze. Po 5, 6 tygodniach człowiek zaczyna naprawdę się cieszyć z faktu, że jest czysty. Żeby jednak wytrwać tak długo bez mefedronu musiałem poczynić pewne drastyczne kroki.

Drobiu ach ta racjonalizacja nałogu:)

[BSKY]

heh no jakos trzeba sobie wmawiac ;)

nie no nie jest tak źle, mysle ( przyjaciele potwierdzaja ) ze zaczalem bezpiecznie podchodzic do tematu ( wydoroslalem :P? ) ... gorzej gdybym poznal meph z 5 lat temu... :rolleyes:

[SimonNoK]

Jak hooj, Ja po jednej nocce przez którą zjadłem 400mg do tej pory czuję negatywne efekty(rozkołatanie serca, no i muszę z 20minut poleżeć w łóżku, albo coś poczytać czy posłuchać muzyki, żeby się uspokoić i zasnąć bo inaczej to ni-chuja, a wcześniej zwykle zasypiałem po przyłożeniu ryjka do poduszki.) a to już 4 dni minęły bodajże. Nie bierzcie tego bo to szatan i zuo, choć pierwsza fala euforii jest naprawdę dobra, nie zaryzykuje więcej mefowaniem nigdy przenigdy.

[Hanka]

szatan to siedzi w kawie ,a zła to mamy pełno na świecie
4 dni ,przesadzasz i zwalasz winę ,na coś co nie ma z tym nic wspólnego,po prostu biorytm ci się rozregulował

nie zaryzykuje więcej mefowaniem nigdy przenigdy.

tu nie ma ryzyka ,bierzesz albo nie ,lubisz lub nie


teraz mam małe pytanie istnieje jakiś sposób na pozbycie się tego uczucia kurewskiego zimna ?
nie zawsze to jest dokuczajcie,wręcz czasem przyjemne,ale wszytko zna swoje granice:

temperatura w pomieszczeniu ponad 20 stopni ,roślinka po ostrym podlewaniu siedzi na łóżku okryta kołderką w zimowej kurtce ,pod spodem ciepła bluza ,trzęsie się zimna ponad godzinę...jest jej naprawdę zimno.

[tehacek]

stary, włazisz do wanny z b.ciepłą wodą i siedziesz sobie. po wyjściu od razu się wycierasz i ładujesz w dresy i pod kocyk.

[hemp_gru]

to byl moj 1 raz wciagnolem dobre 150,po paru minutach byla ta euforia nawet duza ale to trwalo tylko kilkanascie minut a nie tak jak tu pisza niektorzy 1,5 godziny potem do napoju 200 ,nawet nic tego nie poczulem ,potem 100 w nos znow euforia ale krotko potem dobra 100 do napoju jej tez wogole nie poczulem,nie wiem albo trafil mi sie kijowy mef albo nie wiem co juz moze zamowie z kwiatka teraz dla odmiany

[MeneVes]

Co godzinę-1,5, to trzeba dorzucać jak się luźno mefuje, wtedy efekty tyle trwają i po prostu jest fajnie. Jak małpka chce osiągnąć ten wspaniały peak euforyczny (ten "wjazd", "odlot", uber błogość) - to trwa to maks 15 min a dorzucenie kolejnej dawki zaraz jak zejdzie nie daje już tego samego efektu, trzeba trochę poczekać i znów dowalić konkretnie, donosowo. Musi być mega gorąco i na pusty żołądek. Tolerancja wtedy też skacze bardzo szybko do góry, już po 2-3 razie można sobie odpuścić i na takie efekty ponownie czekać z tydzień, najlepiej jeszcze jedząc witaminki. Przy zbyt częstym mefienienu działa po prostu jak zwykły stymulant, którego trzeba wrzucać i wrzucać... żeby choć trochę "zeuforyzował". Ale o tym było już pisane.

[tatapykpyk]

Czym sie rozni cristal mef od reszty?

Kryształ jest sypki, puch (i tu zaskoczenie!) - puszysty; kryształ jest mniejszy objętościowo; nosem wchodzi nieco dłużej, daje wg mnie większą euforię; nie niszczy tak zatok, kóre na drugi dzień nie są tak zatkane jak po puchu, za to nieco bardziej poranione, czego efektem są (u mnie) duże twarde glutki (rozmawiamy o sesji typu 1 g w kilka godzin, a nie 80 mg i 4 godziny przerwy). I mniej śmierdzi, praktycznie w ogóle.
Różnią się też chemicznie (siarczek, chlorowodorek), ale na tym to juz się nie znam.

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

Laczyl ktos mefedron z bupropionem? Jak zadzialalo i jakie efekty uboczne?