Zle sie konczyly niektore przygody z farmaceutykami.
Mix winko + MJ + dmx skonczyl sie pobytem w lozku ( dla bezpieczenstwa), konwulsjami, zupelnym odlaczeniem od reala, podwojnym widzeniem po ustapieniu jazdy...czulem cos jakby agonie, jakby koniec byl blisko. Blada skore oblewal zimny pot (tak to znajomi widzieli). Belt do kibla mnie uratowal i oduczylem sie zapruwac w ten sposob na imprezach wsrod nieznajomych, w dodatku.
Poznalem tez dobra strona dxm, ale szkoda mi zdrowia na to teraz.
Benzydamina spozyta z 3 saszetek bez ekstracji ( ropuszczamy w soczku, zatykamy nos i chlust) sprawila mi niezla kurwe w bani, takich realnych halooonow przeplecionych z tak oblednym strachem nie bede mial juz nigdy.
Dobra strona tego scierwa tez poznalem.
pierwsze piguly byly niesamowite, lysiczki tezzzz.
Do LSA podszedlem zbyt optymistycznie, w sensie planowania sobie wieczoru po uprzednim zapodaniu. Zle ze do ludzi poszedlem, na impreze w klubie na szczescie nie dotarlem bo bym najzwyczajniej w swiecie umarl.
Po tych wynurzeniach stwierdzam ze psychodelikow nie moge bo mam za bardzo popsuta psycha, stymulanty mnie nie kreca, a o opiotoidach nawet nie mysle.
Jedny co mi chodzi po lbie to grzybki...to chcialbym przezyc ponownie. Moze ktorys z szanownych forumowiczow by poczestowal? oczywiscie nie za darmo. ;]
najgorszy; nie było jeszcze, patrząc w tył na przeżyte bad tripy to nie można tego nazwać czymś najgorszym. Ostatnim bt np. mi sie podobał bo dobrze wkręciłem sobie jego opanowywanie i zajebista frajdę mi sprawiało ze potrafię ciężką lute ogarnąć
one love
Wtedy jeszcze nie wiedziałam jakim fartem jest zdobycie takiej o czystości >80% i czym jest zejście.
Najgorzej wspominam przegięcie z metkatem, bezsenność, drżenie rąk i ten nieziemski ból głowy, który doprowadził mnie do płaczu.
Gdy zajebalem pierwszą kreche fety ;) ? w sumie euforia po pierwszych razach jest zajebista ;) i tak jak kolega wczesniej wspomnial kiedys towar był zdecydowanie mocniejszy... 80> %
Zarzucenie pixów Dolce Gabana na baletech i efekt skwierczącej muzyki i rozbieganego tłumu ;)
Zresztą po pixach zawsze było dobrze ;)
Gdy natkolem sie na hyperreal odnalezlem DXM;) machu ciachu do apteki akodin proszę dziekuje i juz gonismy z ziomkami w 6 gdziesna klimat do lasu i każdy po paczuszcze na łeb a do tego tłoki oczywiście ;) Las wydawał sie surrealistyczny pełno ceafów wizje na maxa a wszystko to dokraszone przepięknym czerwonym zachodem słońca.
Lds. opisalem moj tripraport w Neurogrove ale jazda jest dobra po tym.. ale narazie nie chce.
Grzybusie ;) Jużniedłógo moje kochane ;):):)
Musze przyznać ze okres z Salvią tez był ciekawy ;)
Najgorzej w sumie jest po alko... gdy zaparcie chłeptesz 12 DĘBOWE MOCNE po dwóch linkach i gropsie i nie wiesz czy nie otworzyć 13... A rano... a rano przechodzi wtedy do histori jako jeden właśnie z tych najgorszych dni...........
Marichuanaa pisze: teraz spale 5 tłoków pod rząd i normalnie moge siedzieć i klimatować ?! Tolerka...
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Meta cenzuruje konopie. Rząd Brazylii grozi sądem i żąda reaktywacji kont
Meta, właściciel Instagrama i Facebooka, znów jest oskarżana o cenzurę. Tym razem chodzi o masowe blokowanie kont związanych z medyczną marihuaną w Brazylii. W ciągu jednego weekendu zniknęło blisko 50 profili. Wśród nich były konta stowarzyszeń pacjentów, lekarzy, influencerów i organizatorów Marszu Konopnego.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.