...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 9 z 14
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Mam pytanie - jak należy odpowiadać na pytania terapeuty uzależnień, żeby ten poświadczył brak uzależnienia od alkoholu (mimo iż psycholog stwierdził uzależnienie - więc nie można już ściemniać, że nie miało się w ogóle z tym problemu).
Do czego można a do czego nie należy się przyznawać?
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
Nie mozna mowic że różne czynnosci sprawiaja problem bez alkoholu, ale nie mozna tez negowac calkowicie - bo to klasyczne zaprzeczenie ktore swiadczy.. Mozna powiedziec, ze ma sie obawy co do tego, ale w sumie w (niedawnych) okresach bez alkoholu udało Ci się takie a takie sukcesy uzyskac. Możesz powiedzieć, że w rozmowie z psychologiem mówiłaś pod czyimś wpływem, albo pod wpływem chwilowych emocji (chociaż to akurat o kant dupy potłuc, bo psycholog stwierdza na podstawie rzeczy, których sam pacjent nie wyłapie..) Nie wolne też Ci mówić "a wie pan, nie piłam przez pół roku i wszystko było ok" - bo to jest stara gadka. Zależy też, do czego jest Ci taka diagnoza potrzebna.. to jest ważne.
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Nie no, aż tak źle ze mną nie jest, żebym nie mogła normalnie funkcjonować bez alkoholu. Po alkoholu raczej mi odbija, więc jakiekolwiek sensowne funkcjonowanie po nim odpada.
Z tego co wiem to klinowanie i ciągi podpadają już pod uzależnienie (takie małe, dwudniowe albo pięciodniowe studenckie ciągi też). Co jeszcze?
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
To się objawia w malutkich rzeczach (niemożność funkcjonowania). lekkie zdenerwowanie.. tego normalnie nie czujesz, nie zauważasz. Nie będę się za bardzo mądrzyć, bo piszę to, co mi się wydaje na podstawie rozmów z różnymi terapeutami, gdzie rozmowy dotyczyły nie alkoholu.. ale mechanizmy są te same. Jeśli nie chcesz być uznana za uzależnioną, nie możesz zaprzeczać różnym drobnym uchybieniom, raczej mówić, że się nad tym zastanawiasz. Nie wiem, co chcesz uzyskać, ale gdy zaproponują Ci jakieś leki, musisz wyrazić obawę, czy nie uzależniają (tylko oczywiście odpowiednio to musisz zagrać). Ciągi jakiekolwiek oczywiście, że podpadają, a tym bardziej klinowanie, bo z punktu widzenia człowieka nieuzależnionego to już podchodzi po hardkor (tak!). Nie zaprzeczać za dużo. Nie okazywać emocji w rozmowie o samym uzależnieniu, w tej uderzającej najmocniej (pewnie wiesz, o co mi chodzi). Nie gwarantuję sukcesu, ale napisałem najwięcej jak się dało o tym co myślę, że może mieć znaczenie. Może napisz jeszcze, co chcesz uzyskać taką diagnozą, to jeszcze coś wykombinujemy :D
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Alibi pisze:
To się objawia w malutkich rzeczach (niemożność funkcjonowania). lekkie zdenerwowanie.. tego normalnie nie czujesz, nie zauważasz.
Funkcjonuję normalnie bez alkoholu. Ba, po alkoholu funkcjonuję nienormalnie.

Ogólnie nie udało mi się zdobyć takiego zaświadczenia (może dlatego, że do terapeutki uzależnień przyszłam niemożebnie sfukana i zaczęłam się dusić, nie wiem, nie wiem). Dostałam do wypełnienia taką ankietę:
http://www.morawica.com.pl/jestem/test1.htm - kwestionariusz diagnostyczny zespołu uzależnienia od alkoholu; Sprawdź jakim jesteś alkoholikiem!

Odpowiedziałam tylko trzy razy twierdząco (minęłam się trochę z prawdą), ale potem razem z terapeutką przerabiałyśmy pytanie po pytaniu i wyszło mi, że jestem w tzw. fazie krytycznej, która może przerodzić się w ostatnią, tj. chroniczną. Ogólnie nie dostałam zaświadczenia o braku uzależnienia, ale jednak w niczym mi to nie przeszkodzi :-)
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
gynoid
Ogólnie nie udało mi się zdobyć takiego zaświadczenia (może dlatego, że do terapeutki uzależnień przyszłam niemożebnie sfukana i zaczęłam się dusić, nie wiem, nie wiem).
:D :D :D
Aczkolwiek dziwne, że w teście nawet naściemniałaś, a Ci wyszła faza krytyczna ...
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Wiesz, ja odpowiadałam tak bardzo, bardzo dokładnie na pytania, ale potem terapeutka wyjaśniała pewne nieścisłości:
- Na ankiecie zaznaczyła pani, że nie drażniły panią uwagi innych osób nt. pani picia. To prawda?
- Tak, ale nie dlatego, że ich nie było. Po prostu zgadzałam się z tymi opiniami, więc mnie nie drażniły.

Albo:
- Nie zdarzało się, że wielokrotnie piła pani alkohol dwa dni z rzędu?
- Wielokrotnie nie. Może 2-3 razy.
I tak dalej. Po takim przeanalizowaniu ankiety pewnie ona zaznaczyła swoje, dlatego wyszła mi faza krytyczna. Niby do tego trzeba uzyskać min. 11 punktów (na 29 - jedne odpowiedzi są wyżej punktowane, inne niżej).

Zresztą nawet jeśli na te pytania odpowiedziałabym przecząco, to fakt, że przez rok prawie za każdym razem traciłam film świadczy już o jakimś braku kontroli nad piciem.
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 377 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: gofel »
nie ma się co przejmować tym testem,
on jest tak skonstruowany ze praktycznie każdy wychodzi w nim na alkoholika, ja mam około 18 punktów
ale znajomi którym tez zadawałem te pytania rzadko kiedy schodzili poniżej 10,
jak by u ciebie terapeuta nie zdiagnozował uzależnienia to nie miał by kogo leczyć :P
Uwaga! Użytkownik gofel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
Też racja :D
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 248 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: oazaspokoju »
[quote="gynoid"]
Dostałam do wypełnienia taką ankietę]

Sprawdziłem.Ewidentnie na straty już jestem spisany. Taka ankieta to dobra rzecz, człowiek zaczyna zauważać w końcu jaki z niego degenerat, teraz tylko pod most i dykta. A tak serio to chyba sztuczne ankiety tego typu to o kant dupy rozbić. Trzeba samemu dojść do wniosku, że alkohol stał się problemem. Potem dopiero jakaś pomoc specjalistyczna.
Moët Strawberries Cocaine Saint-Tropez
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 9 z 14
Newsy
[img]
CBD znacznie obniża głód alkoholu – pierwsze badanie kliniczne ICONIC

Alkoholowy zespół uzależnienia (AUD) jest powszechny, a skutecznych leków wciąż brakuje. Kannabidiol (CBD) zapowiadał się na obiecującego kandydata w modelach zwierzęcych – niniejsze randomizowane badanie ICONIC dostarcza pierwszych dowodów klinicznych u ludzi z AUD.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...