Sam też na wielu błędach się uczyłem. Kończę już 9 sezon z rzędu tej "zabawy".
Dziękuję za cynk o filmach(;
Na pewno nie mam nieprzyjemności z tym, że mi ktoś podbierze zbiór - spot odnalazłem na wyłączność.
Pierwsze moje kroki, czyli pierwsze klika sezonów to był kłopot taki, że byłem nazbyt surowy wobec nasion, a później dla siewek. A to sianie pestek wprost do podłoża na miejscu, a to zbyt dużo słońca, gdy siewki wyrastały w domu, który mi się przyśnił;) Było także za mało światła oraz zbyt długie moczenie nasionek ku aktywizacji wzrostu co zaowocowało podtopieniem istot.
Jakiś jestem taki samouk, że mimo bogatej wiedzy zawartej w sieci wiele chcę się nauczyć sam. Co za tym idzie, błędów się naroiło. Jednak co sezon zaczynam od nowa.
Pierwsze 2-3 tygodnie są krytyczne, ale i na to są sposoby. Ja robię tak, że jak już mam kilkudniową siewkę w kubeczku, to przesadzam do docelowej doniczki (mój spot nie ma ziemi) sposobem, jaki sam wymyśliłem. Mam 2 kubeczki jeden w drugim, gdzie ten wewnętrzny jest ponacinany tak, że trzyma się na przysłowiowym włosku. W docelowej doniczce robię odcisk kubeczka, wyjmuję ten wewnętrzny i ostrożnie kończę nacięcie denka. Wkładam szybko w odcisk i wtedy kończę nacięcie ścianki, którą wyjmuję. Tym sposobem przesadzanie jest właściwie bezstresowe, co dla automatów jest mega ważne.
Następnie przykrywam je bezbarwnymi, plastikowymi doniczkami za kilka PLN. Dziurki zaklejam taśmą tak, żeby nie zalało i nawet najmniejszy ślimak się nie przecisnął. Tym sposobem mam ochronę na pierwsze 2 tygodnie + w bonusie bliskie optymalnych warunki (cieplej i większa wilgotność).
Jak przychodzi czas, żeby zdjąć osłonki, to sypię wokół kilogramy soli, bo tej bariery ślimak nie pokona, choć widziałem truchła śmiałków padłych w połowie drogi.
Jak porządnie popada, to sól muszę uzupełniać.
Potem rośnie to już właściwie samo i jedynie bawię się w trenowanie i suplementację diety. Jak krzaki są w połowie kwitnienia, to zwykle jest fala upałów, a ich zapotrzebowanie na wodę w szczytowym momencie. Wtedy często muszę chodzić na spot codziennie, bo używam materiałowym doniczek, w których ziemia wysycha błyskawicznie. Roboty od groma, ale przynajmniej spot nie zawodzi 7 lat z rzędu.
6 sztuk się uchowało.
Symultanicznie zażywam lekarstwo Thiocodin w dużej ilości tabletek. Bardzo lubię to połączenie od lat. W niespełna miesiąc przepaliłem wszystko sam, a teraz popijam makumbę.
Dla porównania - rok temu zebrałem jedynie 2 krzaczki podobnej wielkości. Wtedy nie jadłem tabletek, to także starczyło mi na miesiąc palenia. Wtedy jednak makumbę na raz pochłonąłem... Za dużo.
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?
Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.
