uprawa na dworze lub w szklarni poprzez użycie specjalnych technik
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 6 z 6
  • 12609 / 2438 / 0
Polecam YT jako źródło podstawowych / bardziej zaawansowanych informacji.
Sam też na wielu błędach się uczyłem. Kończę już 9 sezon z rzędu tej "zabawy".
  • 979 / 82 / 0
U mnie też coś około dekady będzie, jednak zbiorów to raptem kilka krzaczków jak narazie. Jednak się nie zniechęcam i co roku próbuję dalej coś osiągnąć.
Dziękuję za cynk o filmach(;
  • 12609 / 2438 / 0
To co zwykle idzie nie tak? Nie dożywają zbiorów, ktoś je zgarnia dla siebie?
  • 979 / 82 / 0
Kolego, mam wrażenie, że już opisywałem swoje problemy z hodowlą tutaj.
Na pewno nie mam nieprzyjemności z tym, że mi ktoś podbierze zbiór - spot odnalazłem na wyłączność.
Pierwsze moje kroki, czyli pierwsze klika sezonów to był kłopot taki, że byłem nazbyt surowy wobec nasion, a później dla siewek. A to sianie pestek wprost do podłoża na miejscu, a to zbyt dużo słońca, gdy siewki wyrastały w domu, który mi się przyśnił;) Było także za mało światła oraz zbyt długie moczenie nasionek ku aktywizacji wzrostu co zaowocowało podtopieniem istot.
Jakiś jestem taki samouk, że mimo bogatej wiedzy zawartej w sieci wiele chcę się nauczyć sam. Co za tym idzie, błędów się naroiło. Jednak co sezon zaczynam od nowa.
  • 12609 / 2438 / 0
Ja w szczycie sezonu przeglądam na formum # kilka tuzinów fotorelacji więc musiałbym być chatgpt, żeby pamiętać, co kto siał / sieje i z jakimi problemami się boryka i pisał o nich pół roku temu : )

Pierwsze 2-3 tygodnie są krytyczne, ale i na to są sposoby. Ja robię tak, że jak już mam kilkudniową siewkę w kubeczku, to przesadzam do docelowej doniczki (mój spot nie ma ziemi) sposobem, jaki sam wymyśliłem. Mam 2 kubeczki jeden w drugim, gdzie ten wewnętrzny jest ponacinany tak, że trzyma się na przysłowiowym włosku. W docelowej doniczce robię odcisk kubeczka, wyjmuję ten wewnętrzny i ostrożnie kończę nacięcie denka. Wkładam szybko w odcisk i wtedy kończę nacięcie ścianki, którą wyjmuję. Tym sposobem przesadzanie jest właściwie bezstresowe, co dla automatów jest mega ważne.
Następnie przykrywam je bezbarwnymi, plastikowymi doniczkami za kilka PLN. Dziurki zaklejam taśmą tak, żeby nie zalało i nawet najmniejszy ślimak się nie przecisnął. Tym sposobem mam ochronę na pierwsze 2 tygodnie + w bonusie bliskie optymalnych warunki (cieplej i większa wilgotność).
Jak przychodzi czas, żeby zdjąć osłonki, to sypię wokół kilogramy soli, bo tej bariery ślimak nie pokona, choć widziałem truchła śmiałków padłych w połowie drogi.
Jak porządnie popada, to sól muszę uzupełniać.

Potem rośnie to już właściwie samo i jedynie bawię się w trenowanie i suplementację diety. Jak krzaki są w połowie kwitnienia, to zwykle jest fala upałów, a ich zapotrzebowanie na wodę w szczytowym momencie. Wtedy często muszę chodzić na spot codziennie, bo używam materiałowym doniczek, w których ziemia wysycha błyskawicznie. Roboty od groma, ale przynajmniej spot nie zawodzi 7 lat z rzędu.
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 6 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Medyczna marihuana w Bundeslidze: Union Berlin przełamuje tabu

Piłka nożna to nie tylko bramki, transfery i wielkie emocje. To również przestrzeń, w której odzwierciedlają się społeczne zmiany, nastroje i debaty. Decyzja Unionu Berlin pokazuje, że stadion może stać się miejscem znacznie szerszej dyskusji – o zdrowiu i przełamywaniu tabu. Berliński klub jako pierwszy w historii Bundesligi związał się z marką medycznej marihuany.

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
FBI spalało narkotyki w schronisku. "Zespół i zwierzęta wystawione na kontakt z metamfetaminą"

Po tym jak FBI użyło krematorium jednego ze schronisk dla zwierząt do spalenia skonfiskowanych narkotyków, 14 pracowników placówki trafiło do szpitala, aby otrzymać pomoc medyczną. Dyrektorka placówki oświadczyła, że nie miała świadomości, że dochodzi do takiego procederu.