Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Moje motywy i stan zdrowia przed.
Mieszczę się na skraju spektrum ADHD i OCD oraz depresji. Nic oficjalnie zdiagnozowanego, ale sama mam wykształcenie medyczne (nie pracuję w zawodzie jak coś, ale utrzymuję swoją wiedzę w miarę aktualnie) i takie są moje realia. 30 lat temu miałam wypadek samochodowy i jak mi rozwaliło kręgosłup tak od tamtej pory żyję w bólu. Chodzę, ćwiczę, biegam, pływam - ale mam uciski na korzenie nerwowe, a same stawy praktycznie nie istnieją. Do tego zaawansowana chondromalacja kolana i wiele innych pierdół. Moje życie to codzienna walka z rzeczywistością i bardziej samo trwanie niż życie. Kto żyje w ciągłym bólu ten wie jak to wygląda. Było coraz gorzej z psychiką. Coraz mniej mi się chciało. Zaczęłam się poddawać. Dużo czytam i oglądam poradników dotyczących zdrowia, fizjoterapii, poprawie zdrowia psychicznego. Zrobiłam swój research - również pośród badań naukowych. Nie wiem czego oczekiwałam.....byłam po prostu zdesperowana.
Zaczęłam od heroic dose 5gramów. Intencja jest ważna - najpierw medytacja i ćwiczenia oddechowe, muzyka o udowodnionym naukowo działaniu relaksacyjnym i taka też aromaterapia. Działanie na każdy zmysł. Świat odzyskał kolory. Widziałam jak wszystko drży i faluje w rytm muzyki, a jawa mieszała się ze snem. Kiedy już odzyskałam świadomość przez kolejne godziny czułam się dokładnie tak jak w dzieciństwie. Wszystkie kolory były bardzo żywe, jaskrawe i kontrastowe. Zapachy wyraźne. Wszystko było interesujące, ciekawe i pobudzające wyobraźnię oraz dające chęć do działania. Po kilku dniach zaczęłam microdosing. Próbowałam kilku najpopularniejszych protokołów, ale najlepsze efekty miałam biorąc 0,15-0,30 mg suszu 5x w tygodniu + 2 dni przerwy. Przy tej dawce nie czułam żadnych efektów ubocznych, ale odczuwany stres i presja stały się mniejsze. Łatwiej było mi pogodzić się ze swoimi ograniczeniami. Miałam więcej chęci na rehabilitację, pracę nad sobą i pracą (pracuję z domu). Po kilku kolejnych miesiącach kolejne podejście do heroic dose. Tym razem 10 gramów. Niektórzy mogą to nazwać bad tripem. Dla mnie było to istne katharsis. Uświadomiłam sobie czego tak naprawdę się boję. Co mnie wstrzymuje od działania. Co mnie blokuje powodując codzienną tendencję do prokrastynacji. Nigdy w życiu tak nie płakałam. Nigdy w życiu nie czułam takiego strachu i trwogi. Było to oczyszczające, bo normalnie wszystkie negatywne uczucia spycham na dalszy plan w myśl zasady "jak o tym nie mówisz, to to nie istnieje" lub innego "rozchodzę to". Po kilku dniach powrót do microdosingu na kolejnych kilka miesięcy w tej samej dawce i protokole. Ogólnie minął prawie rok. Nigdy się nie wzruszałam oglądając filmy - zaczęłam. Wszystko wcześniej wyglądało jak przez ciemne okulary. Teraz świat odzyskał barwy. Zdecydowanie mniej piję. Wcześniej bez butelki wina nie dałam rady spać. Dziś wystarczy mi kubek ziół, a alko pojawia się tylko w naprawdę ciężkim dniu. Lepiej funkcjonuję - zarówno zawodowo jak i prywatnie. Szybciej wykonuję swoje zadania, mniej prokrastynuję. Lepiej dogaduję się z bliskimi, bo jestem bardziej świadoma swoich uczuć. Obecnie nie biorę niczego od kilku miesięcy, ale wciąż czuję się dobrze. Wciąż mi się chce walczyć z codziennością. Wciąż mam siłę.
Domyślam się że w microdosingu stosowałaś dawki 0,15-0,30 g a nie mg.
Sam zastanawiam się nad włączeniem microdosingu w delikatnych dawkach pozwalających na zupełnie normalne funkcjonowanie. U mnie od jakiegoś czasu (ok 2-3 lata) objawy depresji, małe chęci do wykonywania różnych zadań, sporo alko żeby uspokoić myśli. Nie jestem typem zula spod sklepu ale bardziej jak wysoko funkcjonujący alkoholik codziennie rano do swojej firmy, obowiązki, jazda samochodem, klienci, zlecenia etc. Po pracy jakieś zakupy, zajęcia pozalekcyjne córki itd ale wieczorem zawsze musi wlecieć 2-3 piwa a czasami i 5+ jak wiem że następny dzień mam luźniejszy.
Chciałbym to ograniczyć do minimum, znaleźć jakąś alternatywę dla uspokojenia głowy bo ile można łoić ten browar.
Pytanie do Ciebie skąd susz? Własna hodowla czy kupne + Jaka odmiana?
Grzyby znalazłam. Wysuszyłam w piekarniku (mam tam funkcję suszenia ziół/grzybów itp). Zmieliłam w blenderze na pył i zrobiłam kapsułki. Chodzi o to, aby dawka za każdym razem była taka sama. Podałam widełki, bo stosowałam różne protokoły z różnymi dawkami w tych widełkach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjpregnancy.jpg)
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/altars.jpg)
Rozbita grupa pseudokibiców zajmująca się przemytem narkotyków
Ponad 2,5 tony narkotyków mogło trafić na polski rynek dzięki działalności zorganizowanej grupy przestępczej wywodzącej się ze środowiska stołecznych pseudokibiców. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Krajowej skutecznie uderzyli w struktury przestępcze, zatrzymując jej kluczowych członków.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/brussels_police3_0.jpg)
Bruksela: rekordowy wzrost natychmiastowych mandatów za narkotyki
Prawie jedna czwarta propozycji natychmiastowych mandatów karnych (PTI) w Belgii (24,5 proc.) dotyczy Regionu Stołecznego Brukseli – poinformowało we wtorek 30 września 2025 r. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości (SPF Justice). To ogromny skok w porównaniu z zaledwie 0,1 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2023 r. Tak gwałtowny wzrost to efekt decyzji prokuratury brukselskiej, która w tym roku postawiła na intensywniejsze zwalczanie handlu narkotykami, szczególnie poprzez kierowanie PTI do osób posiadających nielegalne substancje.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kambo.jpg)
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.