Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
Mała uwaga. Zanim zaczniecie się zagłebiać dalej w czytanie tematu to przeczytajcie mojego trip raporta<3. Tak na wczucie się trochę w moje przeżycia opisywane poniżej
https://neurogroove.info/trip/panie-bo- ... na-cipaczu
___________________________________________________________________________________________________________________________________
Znajdą się tacy, co wezmą raz i obudzą się w szpitalu. Są też tacy, którzy wezmą też tylko raz, ale powiedzą "pojebane, za mocne jak na mnie". Mamy też i takich co raz wezmą mało i nie klepnie, drugi raz wezmą i klepnie średnio, a na koniec wezmą trzeci raz solidną dawkę i powiedzą "kurwa mać, jakiś cud, że nie skończyłem w szpitalu. Nigdy.kurwa.więcej.".
Który z nich to ja? No ten ostatni właśnie. To ja dziękowałam Bogu, że moje ciało dało sobie radę. Dziwiłam się, że takie niepozorne gówno do irygacji pochwy tak ryje łeb. Radowałam się tym, że moja rodzina nic się nie dowiedziała CHOCIAŻ coś podejrzewała. Głupi to ma szczęście co nie :)?
No własnie. Szczęście. To szczęście to tylko krótka chwila. Niestety, nie pocieszyła mnie na długo.
Biorąc benzę zgodziłam się na coś. Zgodziłam się oddać jej siebie. Zgodziłam się oddać swoje.pierdolone.J.A. Oddałam je chemicznej substancji. Oddałam w chwilę. Ja nie wiedziałam tego, ale podpisałam pakt z diabłem. Co wieczór widzę, że to zrobiłam. Widzę, słyszę, czuję.
Jestem Pola, mam 19 lat, troche spierdolone życie, a oto moja historia.
___________________________________________________________________________________________________________________________________
Dobra, poetycko się zrobiło, a nie miało, więc przejdźmy do tego co mi złego zrobiła benza z organizmem:
1. Nerki
Niby nie są dojechane mocno, ale czasem pobolewają. Wiadomo, powinnam iść się zbadać, ale to na poźniej mam odłożone. Na razie nie zauważam niepokojących zmian w moczu i dbam o odpowiednie nawadnianie i korzystanie z łazienki. Najważniejsze, że na fazie sikałam co 15 minut więc broniły się dzielnie
2. Układ pokarmowy
Oczywiście do podrażnienia mogło dojść fakt, ale i tak moje zajebiste zaburzenia odżywiania i sporadyczne chlanie oraz sulfo syf z thio już mi rozjebały coś w żołądku i jelitach pewnie, a ta benza dobiła. Wiadomo, POWINNAM IŚĆ DO LEKARZA, JA WIEM, ale nie wiem za co się pierwsze zabrać :(
3. Wzrok
Mam już i tak wadę -0.75 na jednym oku, a na drugim -0.5 plus astygmatyzm i zez zbieżny. Powinnam to pisać w okularach, bo od astygmatyzmu śmiesznie widzę XD. Cieszę się, że mam te okulary, a szczególnie do jazdy autem czy czytania z odległości, bo bym poległa. Jestem kurwa świadoma pogorszenia wzroku od benzy. Z resztą okulista i tak widział zmiany na dnie oka od ćpania kody więc już mi wisi co by powiedział na moje oczy zjebane cipaczem. Oczywiście powidoki, widzenie poklatkowe w nocy, telefon zostawiający smugi światła po machnięciu w nocy, czy widzenie czegoś kątem oka jest upierdliwe w chuj, ale ja tak żyję sobie od końcówki stycznia i przywykłam .Nawet teraz to pisząc mam powidoki jak machnę głową czy przeniosę wzrok znad klawiatury do monitora. Po prostu ta klawiatura tez troche dziwnie faluje i wiruje, ale to tylko po ciemku. Jak machnęłabym lapkiem to by mi pozostały takie śmieszne smugi jakbym widziała poklatkowo. Na pewno rozumiecie o co mi chodzi. Ehhh, potrzebuje chyba nowych okularów, ale nie mam kasy :(.
4. Głowa
!UWAGA! tutaj mogę zawrzeć DOMYSŁY, więc nie traktujcie tego jako pewniaczek i poprawcie w razie POTĘŻNEGO farmazoniarstwa !UWAGA!
No jak wiemy pakiecik startowy to zwidy kątem oka i w dzień i w nocy (niestety nasilają się momentami), ogolnie jakieś shizy. Lęki po ciemku? Ignoruję jak tylko się da, bo już przywykłam jako tako (czyli chujowo). Zabiłam też krytyka w mojej głowie co na plus. Oczywiście niestety. W czerwcu tego roku chwilę po 19 urodzinach dostałam drugiego w życiu ataku padaczki (domięśniowy diazepam boli, nie polecam). Znaczy bardziej szczegółowo to zemdlałam i potem dostałam drgawek (szczęście, że kurwa przy mamie, bo inaczej lipa)(pogryziony język ała). W szpitalu na tomografii nic i wyszłam z SORu po 4 godzinkach (była drzemeczka też jej). Potem neurolog, u którego nie zdążyłam się otworzyć na temat cipaczowych eskapad (na najbliszej wizycie sie spowiem z tego i innego ścierwa) i eeg. Na eeg wyszło "zapis nieprawidłowy", a wgl interpretacji chatu gpt (NIE UZNAJE GO ZA ŹRÓDŁO RZETELNYCH INFORMACJI BROŃ CIĘ PANIE BOŻE, ale ciekawość wygrała) mam lekkie odchyły (czyli po prostu jestem jebnięta). No oki i co z tego? A to z tego, że na eeg po pierwszym takim incydencie na około miesiąc przed 18 urodzinami wyszło mi ZUPEŁNIE NIC. Myśleliśmy, że to taki jednorazowy atak, którego doświadczy zapewne lub doświadczył każdy z was raz w życiu, a tu taki chuj. Czekam na opis rezonansu magnetycznego i konsultację z neurologiem żyjąc w strachu przed kolejnym napadem, którego się obawiam gdy w mojej głowie myśli zaczynają być niespójne, niewyraźne, ciche i zniekształcone zupełnie jak przy tym napadzie.
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Może i uznacie "o ja pierdole, baba przesadza, Boże jednyny lituj się nad nią", ale ja chciałam wam przedstawić to co zauważyłam przez te 8 miesięcy.
Wiem, że już nigdy nie będę taka sama jak przed cipaczem. Nie czuję, żebym miała jakiekolwiek szanse na powrót starej Poli. Może po prostu dorosłam od tamtego momentu i zostałam oświecona? Najprawdopodobniej tak. Po prostu tyle czasu żyłam w niewiedzy, aby tylko nie czuć się jak morderca swojej tożsamości. Nie wiem czy ja kiedyś będę przypominać swoją starą formę. Nie umiem znaleźć słów i okresleń, aby określić się kim tak na prawdę teraz jestem. cipacz mnie zniszczył, a ja nie wiem co z tym zrobić. Jedyne co mogę zrobić to opisać wam szkody wyrządzone we mnie i zaprosić was do dyskusji tutaj.
Jeżeli dla kogokolwiek ta historia stanie się przestrogą, aby nie pchać się w ten syf, to będę ucieszona. Szkoda waszych, a szczególnie szkoda waszych młodych głów. Jesteście młodzi, piękni, silni i prawdopodobnie jeszcze nie wyniszczeni dragami. Jeżeli czytelniku prawdopodobnie masz mniej niż 20 lat, jesteś bez kasy, a chcesz się naćpać to nie idź moją ścieżką, nie idź ścieżką tych, którzy napisali coś w tym benzydaminowym wątku. My nie jesteśmy zachętą, my nie jesteśmy starymi dziadami pierdolącymi bez sensu. My jesteśmy (a przynajmniej chcemy być) przestrogą, straszakiem i odciągnięciem od tej opłakanej w skutkach decyzji. Ja jestem już stracona. Ja jestem już inna. Ja jestem już zmęczona ciągłmi długotrwałymi konsekwencjami zażywania. Nigdy w życiu mogę się nie pozbyć powidoków po ciemku. Nadal potrafią mnie prześladować urywki z fazy i mam nieprzyjemne flashbacki. Pisząc tego posta niestety je mam. Nie mogę też czytać mojego trip raportu, bo chce mi się płakać. Czuję, że sprawiłam zawód sobie, chłopakowi, rodzinie, przyjaciółkom (chociaż nic nie wiedzą o tej fazie) i znajomym. Te 40h bez snu łacznie (z czego 8h to faza) to największy koszmar. Cała spuchłam, majaczyłam, wyglądałam jak trup, zmarzłam i mrowiałam. Straciłam w swoich własnych oczach.
Chcesz cipacza? Wyjdź na dwór, na spacer zdala od apteki, przypierdol baranka w drzewo i jeszcze raz zapytaj się "chcesz cipacza?".
Jak już serio szukasz wrażeń i halunów znajdź kogoś kto ma kwasa. Nie warto ćpać, ale skoro już czytasz to forum to lepiej zajeb se kwasa niż cipacza (oczywiście najpierw poczytaj o kwasie na forum, aby i tym se krzywdy nie zrobić)
_____________________________________________________________________________________________________________________________
Na prawdę. Na serio i za wszystkie skarby świata, chciałabym nie być taka pojebana. Chcę wrócić do nieskalanego benzą świata. Chcę doświadczyć życia w przyzwoitej normalności. Chcę tylko być taka, jaka być powinnam
Poluśka, lat 19
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
Zdarzają się długotrwałe skutki uboczne od benzydaminy ale przestrzegam Cię przed hipochondrią.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
wczorajVetulani44 pisze: Urocze. Nie rozumiem w jaki sposób okulista rozpoznał zmiany w oczach po ćpaniu kodeiny? Wydaje mi się, że lekko hiperbolizujesz, Poluśka.
Po co wrzucasz trip raporty w których piszesz nieprawdę lub dopowiadasz wymysły?
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
Fakt, że opisy z forum nie zdyskwalifikowały cipacza jako używki, z którą postanowiłaś "testować granice", nie wróży wysokiej skuteczności tego postu jako przestrogi przed ćpaniem preparatu do irygacji pochwy przez kolejne pokolenia.
Ale co ja tam wiem :)
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/piana.jpg)
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/bartoszyce_0.jpg)
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol
Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/klefedronpruszkowski.jpg)
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu
Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.