Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3 • Strona 1 z 1
  • 3 / 2 / 0
Panie i Panowie, niestety leczenie s-ketaminą spravato a nawet racematem off-label kosztuje chore pieniądze. Leczenie depresji poprzez ingerencję w receptory NMDA i sigma wydaje mi się czymś serio sensownym po przygodach z alkoholem i innymi narkotykami przy ciężkiej depresji. Tworzenie nowych szlaków dopaminowych, połączeń i zmniejszanie aktywności obszarów odpowiedzialnych za anhedonię jest bardzo logiczną metodą leczenia depresji w moim mniemaniu. Czy połączenie memantyny i opipramolu może w jakiś sposób pomóc osiągnąć ten cel? Czyli znacznie ułatwić zachodzenie zmian w trakcie terapii behawioralnej. Myślałem także nad dekstrometorfanem, ale z faktu iż biorę sertralinę i bupropion boję się o wystąpienie zespołu serotoninowego. Macie może jakieś inne propozycje żeby osiągnąć postawione w tym poście cele?
  • 3182 / 898 / 5
Takoe strzelanie na ślepo po receptorach to według mnie słaby pomysł.
Narkotyki mają powinowactwo to różnych receptorów i mogą wywoływać różne efekty.
DMT powoduje neurogenezę, jest agonistą sigma-1, a do tego działanie (kortyzol, neurogeneza) wpisuje się w "idealny model nauki".
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 302 / 62 / 0
Bierzesz niezłe combo na deprechę, mnie by wyjebało z butów po załączeniu obu leków i pewnie tylko bym szukał opcji do uspokojenia tego stanu trunkami alkoholowymi (których już długo nie pijam).

Czy antagoniści NMDA to najlepszy wybór na depresję? Trudno powiedzieć. Prawdą jest, że skuteczność jest ogromna w porównaniu do tradycjnych antydepresantów, natomiast efekty "kuracji" są z reguły krótkotrwałe. dwa, trzy tygodnie max i może wrócić smutek, lęki i anhedonia. Bez terapii towarzyszącej takiej kuracji, nie widzę specjalnie potencjału w wyleczeniu depresji samą ketaminą. Co prawda możesz co tydzień/dwa robić sobie domową "infuzję" (czy też walić w nocha) i uważać, że to jest rozwiązanie. Ja to nazywam ćpaniem.

Poza tym skoro już bierzesz antydepresanty, to czy one Ci nie pomagają na objawy? Jeśli nie to może warto się spotkać z lekarzem i zmienić leczenie. Powiem Ci, że ja przerobiłem parę antydepów, bo przez alkohol miałem ciągle obniżony nastrój. Antydepy tylko pogarszały mój stan i powodowały przerywanie abstynencji. Nie znosiłem tej sztuczności. Końcowo okazało się, że mam ADHD. Teraz biorę medikinet i depresja oraz lęki są pieśnią przeszłości. alkohol też poszedł w odstawkę i nie ciągnie do tego. Na terapię DBT również uczęszczam i sam praktykuję autoterapię poprzez książki, podcasty i YouTube.

Jeżeli chodzi o memantynę i opipramol. To polecałbym najpierw przetestowanie solo, jednej z tych substancji. Memantyna daję naprawdę niezłego kopa do życia. Ja zauważyłem efekt, że łatwiej mi było funkcjonować i uczyć się nowych rzeczy z przyjemnością. Jak za małolata, zanim wpadłem w politoksymanie. Chciało się żyć. Ogólnie duża poprawa w stosunku do stanu wyjściowego. Minus to, że lubię rekreacyjnie walić dyso raz na jakiś czas i memantyna mi tolerancję podwyższała, a zarazem zajebiście długi czas półtrwania dyskwalifikował tą substancję dla mojego obecnego lajf-stajlu. Opipramolu nie brałem, nie wiem jak działa, nie będę zatem się rozpisywał.

Więc moje rady to spróbuj na tradycyjnych antydepach jakiś czas (pare miesięcy). Jak nie działają, to gadaj z psychiatrą o swoich pomysłach. Polecam trzymać się jednego dobrego specjalisty. DXM średniawka. Memantyna może pomóc. ketamina tylko jeżeli nie jesteś uzależniony, bo koszty, a przede wszystkim zdrowie.

I podstawa. Do leczenia farmakologicznego zawsze powinna być TERAPIA. Indywidualna, czy grupa to bez znaczenia. Otwiera łeb i daje narzędzia do radzenia sobie ze sobą i swoimi emocjami. Jak masz depresję to właśnie tego potrzebujesz. Dbaj o zdrowie psychiczne. Dieta, sen i aktywność fizyczna. Nie zaszkodzi, wierz mi.

Ostatnie. Nie spodziewaj się szybkich efektów. To bolączka naszych czasów, że wszyscy chcą wszystko na tu i teraz. Ja z najgorszego gówna dwa lata wychodziłem, po drodze mnóstwo potknięć. Na dzień dzisiejszy moja psychika jest w stanie, którego nie doświadczała od późnej podstawówki. Czyli jednak może być dobrze w tym życiu. Da się i Tobie też się uda, takim, czy innym sposobem. Dbaj o siebie i pogody ducha. Pozdro.
ODPOWIEDZ
Posty: 3 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.