...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3966 • Strona 397 z 397
  • 3175 / 366 / 0
13 maja 2025Retrowirus pisze:
Osobiście jednak zgadzam się że destrukcja osobowości jest złą drogą i można wyjść gorszym niż się weszło.
W ośrodkach nie ma żadnej "destrukcji osobowości", to bzdura chętnie powtarzana przez tych którzy nigdy tam nie byli
albo tych którzy byli ale są tak odklejeni od rzeczywistości, że absolutnie wszystko uważają za atak na swoje jestestwo. Na zasadzie skoro bronią mi ćpać a ja jestem ćpunem i ćpanie jest rdzeniem i podstawą mojej całej egzystencji to oni tak na prawdę chcą zniszczyć MNIE. Tyle że w rzeczywistości ćpanie nie jest Tobą tylko rakiem zżerającym twoją normalną osobowość, którą masz od zawsze.
13 maja 2025stary dziad pisze:
Odpowiem Ci tak Weltschmertz, albo inaczej, ból istnienia to może dla niektórych jest sposób na racjonalizację ćpania, ale nie dla wszystkich, dla mnie był to lek na deficyt neuroprzekaźników
Ten "deficyt neuroprzekaźników" to kolejna racjonalizacja ćpania. Kolejny element misternego budowanego latami systemu iluzji. Jeden przestaje być przydatny to tworzysz sobie kolejny. Weltschmertz, deficyt, to, tamto, lista bez końca.
13 maja 2025stary dziad pisze:
To tyle, możesz mnie już zbeszcześcić.
Chciałbyś, co nie? Kolejny powód żeby przyjebać. Bo zły Blu (i zły Świat) dopierdala się znowu do bidulka Dziada. A im jest gorzej, tym bardziej zasługujesz na ULGĘ. hera jest dobra to twój przyjaciel, tyle ci przecież dała... zajeb teraz. TERAAAAAAZ!!!!!
  • 1532 / 203 / 0
Ale Ty @Blu pierdolisz, jeżeli robię detox, to nie po to żeby teraz przywalić. Jeśli uważnie czytałeś moje posty, to powinieneś wiedzieć, że wychodziłem na sucho i sam dawałem sobie radę bez napięcia, że muszę przywalić. Tak jest i teraz, różnica tylko taka, że do ciągu już nie wrócę, w poprzednich wypadkach tak się nie zarzekałem, choć mówię, że może się zdarzyć, że jeden - dwa dni pogrzeję. Ty biedaku masz widzę osobowość skrzywioną przez Monar. Współczuję, to straszna rzecz, moje doświadczenia są na pewno większe niż Twoje, a o tzw. racjonalizacji ćpania wiem na pewno więcej niż Ty. I nie próbuj wciskać mi kitu, że próbuję ja jakoś zracjonalizować moje lata ćpania. Ćpałem, bo lepiej się czułem, ale i przez lata potrafiłem też żyć bez ćpania, autentycznie gorzej się czuć, ale jednak działać.
Powiem Ci jeszcze jedną rzecz: wielu takich ja Ty ortodoksów monarowych zaczęło chlać i tak zamiast pompki skończyli na butelce, znam wiele takich osób. Więc z łaski Twojej nie pierdol, bo się ośmieszasz.
Heja! Dziad.
P.S. Muszę dodać jeszcze jedno: to nie była sytuacja zero jedynkowa, mnie ćpanie tyle samo zabrało jak i dało. Gdybyś @Blu uważnie czytał moje posty w tym i sąsiednim wątku, to byś wiedział. I jeszcze to, że przez te 45 lat ćpania z przerwami nigdy się nie skurwiłem, nigdy nic nie ukradłem, żeby mieć na ćpanie, nigdy nie byłem na dnie. Zawsze były dla mnie zasady, i ich przestrzegałem, umiałem trzymać się za mordę. Więc po raz wtóry mowię nie pierdol, bo Twoje doświadczenia są absolutnie nieporównywalne z moimi.
To na razie na tyle.
  • 3175 / 366 / 0
Jeśli uważnie czytałeś moje posty, to powinieneś wiedzieć, że wychodziłem na sucho i sam dawałem sobie radę bez napięcia, że muszę przywalić. Tak jest i teraz, różnica tylko taka, że do ciągu już nie wrócę
Nie masz nad tym kontroli, kolejny ciąg to tylko kwestia czasu. Znajdziesz sobie jakiś powód, to znaczy nałóg cię do tego zmusi a ty to sobie pięknie zracjonalizujesz. Jak wszystko dotychczas.
I nie próbuj wciskać mi kitu, że próbuję ja jakoś zracjonalizować moje lata ćpania. Ćpałem, bo lepiej się czułem
Tak, ćpuny ćpają bo po prostu lubią a nie dlatego że są uzależnieni.

Powiem Ci jeszcze jedną rzecz: wielu takich ja Ty ortodoksów monarowych zaczęło chlać i tak zamiast pompki skończyli na butelce, znam wiele takich osób. Więc z łaski Twojej nie pierdol, bo się ośmieszasz.
Jak ktoś przeczyta naszą wymianę to raczej pośmieje się prędzej z twoich sztampowych do bólu racjonalizacji, niż ze mnie.

Typowa racjonalizacja nr 1 : nie spadłem na dno więc nie jestem wjebany.
Nie wszyscy spadają na dno, duża część ćpunów na pracę, rodzinę, nie kradnie ale to wcale nie znaczy ze mają pełną kontrolę nad braniem albo że nałóg ich nie wyniszcza.
Typowa racjonalizacja nr 2 : miałem przerwy a to dowód że nie jestem wjebany.
Każdy ćpun robi krótsze lub dłuższe przerwy. Czasem z przymusu, czasem na dupościsku, czasem mu się lepiej wiedzie w życiu i łatwiej mu wtedy wygrywać z głodem.

Nie jesteś żadnym wyjątkiem, stosujesz te same taktyki, próbujesz racjonalizować i wybielać swój nałóg stosując dokładnie te same argumenty co setki innych przed tobą. Nie musisz się zaciekle bronić czy obrzucać mnie epitetami, nie mam zamiaru cię do niczego przekonywać. Dla młodszych jest jeszcze jakiś ratunek, niech walczą sami albo w ośrodkach jak tam wolą. Stare pryki już się nie zmienią. Życzę udanego detoxu i dożycia kolejnego. Pozdro.
  • 1532 / 203 / 0
Biedny @Blu, powtarzasz jak katarynka to co wbili Ci w głowę w Monarze. Zero jakichkolwiek refleksji, brak indywidualnego myślenia.
Współczuję Ci, jesteś zombie.
  • 1490 / 526 / 0
Chujowo tak wmawiać komuś, że stare pryki już się nie zmienią. Ile razy słyszałem, że jak nałogowo piję 12 lat to już nie rzucę, a na pewno bez ośrodka, AA, terapii, blablabla. Żadna z tych rzeczy mi nie pomogła. Ale wiecie co? Dzisiaj mija mi 50 dni bez alkoholu na samym disulfiramie, o którym słyszałem tylko tyle, że nigdy mi nie pomoże, żebym w ogóle o tym nie myślał, że jestem idiotą. Jak ponad dekada chlania i mój przypadek to mało, to znam osoby, które wyszły z bagna po dwóch czy trzech dekadach. I też słyszały pierdolenie, że im się nie uda, że już po nich, że do końca życia będą na dnie. Oprócz wmawiania, że niektórym się nie uda, to widzę inne generalizowanie i demotywację w tym wpisie. Wszystko ubrane w najczęściej powtarzane zdania pseudomądrych ludzi, którzy coś tam się gdzieś tam dowiedzieli i chcą brzmieć inteligentnie. No słabe to, słabe. Odpowiadam na dwa ostatnie posty, wyżej nie widziałem. To mi wystarczy, bo jakbym sam się słuchał takich porad, to do dziś bym nie kupił Anticolu i starał się pić max 3 piwa dziennie, często kończąc na 20 i biegnąc po wódkę. Zrobiłem swoje, uwierzyłem w siebie i zaczynam się powoli czuć wolnym człowiekiem.

Chociaż dobra, coś tam przesunąłem wyżej XD oczywiście że ośrodki i destrukcja osobowości jak najbardziej, sam to przeżyłem, gówno jakich mało, gdzie zwykła terapia jak najbardziej na mnie działa, a tam to byłem tylko poniżany, nie mogłem w najmniejszym stopniu się realizować w żadnej swojej pasji, byłem zmuszany żyć niczym przyjaciel z obcymi ćpunami i udawać że jest okej, no kurwa. Sam polecam niektórym przypadkom ośrodek, nie mówię, że jest to złe samo w sobie, ale to oczywiste, że wielu to zniszczy łeb i pogorszy sytuację.

Chociaż czytając post @Blu , to skojarzyłem z poprzedniej strony też o tym deficycie neuroprzekaźników, też jak to czytałem uznałem za racjonalizację ćpania, jebitną wręcz. Nie było tam dużo detali, więc też za dużo w odpowiedzi powiedzieć nie można, ale jest w pizdu innych metod, żeby sobie poradzić z głową bez narkotyków. O wielu z nich opowiada nasze forum, a o wielu jak napiszę gdziekolwiek to się robi ze mnie wariata i szura, bo multimiliardowe koncerny farmaceutyczne nie opłaciły badań nad takimi rozwiązaniami, bo im się to nie opłaca, więc nie ma tego na PubMedzie, więc to musi być szarlataneria XD w tę czy inną stronę można sobie dużo z głową pomóc i nie ćpać i nie wszystko musi być super-recenzowanym artykułem w BMJ czy innym JHI, pewnych rzeczy ludzkość długo na większą skalę nie zbada, bo przemysł ma profity z choroby i jej leczenia, a nie z wyleczenia i braku popytu na swoje produkty.

Ale dobra, wypierdalam w podskokach już, nie trzeba mnie wyganiać.
  • 44 / 1 / 0
Panowie prosze o porade znowu sie wpierdoliłem w opio od 7 miesięcy leci IV morfina dziennie 200-250mg rozłożone na 3 zastrzyki, już mnie to ewidentnie męczy i czuje że zdrowie siada... nie mogę pozwolić sobie niestety na wyjazd na detox szpitalny prosiłbym o porade jak zejść bezboleśnie na buprze bo to tego mam dostęp do Bunomorfinu 8mg, zostało mi jeszcze troche metadonu (mniejsze stężenie) mógłby ktoś mi rozpisać ile zarzucać tej bupry żeby nie było skręta i po odstawieniu bupry żeby też nie było skręta?
ODPOWIEDZ
Posty: 3966 • Strona 397 z 397
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.

[img]
Hiszpania zezwala na narkotyki w samochodach

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zaskoczyło związki zawodowe policji, wydając polecenie, aby nie karać użytkowników narkotyków znajdujących się w zaparkowanych samochodach. Decyzja ta ma na celu ochronę prywatności obywateli, ponieważ zaparkowane pojazdy uznawane są za „prywatną przestrzeń”.

[img]
Ayahuasca a zdrowie psychiczne: Przełomowe wyniki największego badania

Badanie opublikowane w prestiżowym ournal of Psychoactive Drugs objęło ponad 7,500 uczestników z całego świata i wykazało, że częste używanie ayahuaski wiąże się z niższym poziomem stresu psychicznego oraz wyższym poczuciem dobrostanu. Kluczowe okazały się takie czynniki, jak intensywność doświadczeń mistycznych, wglądy osobiste oraz wsparcie społeczności. W tym artykule przedstawimy kluczowe wyniki badania oraz wyjaśnimy, dlaczego ayahuasca budzi tak duże zainteresowanie naukowców i osób szukających alternatywnych terapii.