TALK - Rozmowy [H]

[LiquidStranger]

@bletka5g z niczym ci tematu nie mieszają, co najwyżej z kofeiną, po prostu raz trafisz na lepsze raz na gorsze fufu. Nawet jak przeszedłeś z ciągów na walenie w weekend to receptory i tak masz zajechane pewnie. To już ten etap, że zaczynasz kwestionować jakość każdego źródła fety z którego czerpiesz i mniejsze a nawet większe przerwy mogą nie okazać się wystarczające. Z jedzeniem to też raczej norma dla weteranów, że po 24h mogą normalnie wpierdalać

W każdym razie nikt Ci benzo nie dosypuje bo to za drogi interes żeby bełtać z fetą nawet dla zabawy a co dopiero dla zarobku

[nakiwarai]

@bletka5g
Mieszanie fety z benzo nie miało by absolutnie żadnego sensu bo jedno nakręca a drugie uspokaja xD Dilerzy chcą tak mieszać zeby jak najmniej traciło na mocy i jak najwięcej zarobić, po co mieli by celowo dodawać coś co osłabia towar. Benzo sie nawet bierze jak za bardzo się nafukasz i musisz się wyciszyć. Polecam przeczytać tego posta na reddicie bo dobrze pokazuje jak feta działa przy braniu często, myślę że w tym może tkwić twój problem

https://www.reddit.com/r/StopSpeeding/s/CY0Xwukxdy

[zburzony]

Po niedawnym maratonie skończyło się tak że ledwo mogłem oddychać i musiałem resztę w kiblu spuścić, wcześniej chyba tylko raz do tego doszło kiedy miałem 11 g ketonów na chacie. Raz dusiłem się i byłem pewny że zdechnę ale to było po mega strzale hexena. W każdym razie do fety już nie podchodzę, może 1 g mógłbym zrobić na spokojnie, niedawno poszło około 7 g. Wciąż zastanawiam się jak by było z piątką 3-CMC, czy jego krótki czas działania pozwoliłby mi przerobić to w dwa dni i potem nie cierpieć tydzień.

[unmedicatedscum2]

Pierwszy mój raz z tą substancją był w liceum. Koleżanka przyniosła trochę tego do mnie na chatę, wzięliśmy po grubym szczurku. Efekt - dla mnie prawie żaden, może lekka euforia, która upłynęła po 5 minutach. Minęła godzinka, koleżanka się zawinęła. Usiadłem sobie przy kompie koło 22, odpaliłem sobie na spokojnie kurnik i zacząłem pykać w kalambury. Zazwyczaj pykałem sobie po rundce, po dwie maks, bo szybko się to nudziło - jak ogarnąłem, że robi się już jasno to dopiero do mnie dotarło, że chyba jednak jest coś nie tak XD. Miałem potem jeszcze parę podobnych "przygód", dostałem się do psychiatry, opowiedziałem o swoich przeżyciach - pyk, diagnoza ADHD i od razu człowiekowi się wiele kwestii wyjaśniło xdddd.