Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 2769 • Strona 277 z 277
  • 67 / 17 / 0
Chciałem kupić koks, po odpakowaniu w domu widzę że to jakiś biało-beżowy kryształ, tylko raz jak sprobowałem na język to trochę zdrętwiało, ale nawciągałem tego sporo i jak za pierwszym coś smyrło tak potem nic a nic, w smaku słodkie, jak cukierek. Ktoś się z podobnym tematem spotkał? To po prostu cukierek z wierzchu posypany koksem.
  • 107 / 32 / 0
@Bakaland koks nie powinien być w formie kryształu tylko prochu albo grudy. W smaku powinien być bardzo gorzki. Znieczulać powinien ale łatwo podrobić to lidokainą lub innymi rzeczami.
  • 1 / 1 / 0
@K143
Doszło do utlenienia i hydrolizy. Najprawdopodobniej produktami rozkładu są 4-metylokatynon (powstały w wyniku hydrolizy), 4-hydroksymefedron (powstały w wyniku utleniania), benzochinony (jak na przykład 4-metylobenzochinon, jest to raczej produkt dalszej degradacji), kwasy karboksylowe (4-karboksymefedron, produkt dalszej degradacji). Mniejsza szansa na to, że powstał 4-metylobenzoesan przez oksydacyjną deaminację (jako wynik utleniania).

Raczej odradzałbym przechowywanie mefki na dłuższy okres. Jak już masz jakiś event na który odkładasz ten mef, to kup na krótko przed nim. Nie baw się w długoterminowe przechowywanie. Ogólnie katynony są niestabilnymi związkami chemicznymi. Zdegradowany mef może być bardziej toksyczny przez wyżej wspomniane, dlatego odradzałbym również jego spożycia. Jeśli Ciebie to nie przejmuje, to licz się z osłabionym działaniem lecz nadal zdecydowanie wyczuwalnym.
  • 593 / 137 / 0
W sumie rzadko sam nie wiem co wciągnąłem, bo tego nie praktykuję. Cena 50zł/g sprzedawana jako mefedron. Ja dostałem na spróbę. Nie był to kryształ tylko drobno zmielony proszek. Działało w sporych dawkach bo myślę że ponad 150mg. Spożywając połowę tego dostałem efekt niedoćpania. Zapach nie chlorowy, chlory bym odrzucił. Prawie bez zapachu. O dziwo! Najblizej tego mefa. Coś ogórkiem jakby lekko moczem. Ale prawie bez zapachu. Gdyby nie dawkowanie i zapach to myślałem o nepie. Ale nep wali spermą. Nie wiem czy przez jakąś destylację wolnej zasady i staranną rekrystalizację da się aż tak obnizyć ten alfowy zapach. No ale przyszło do spróbowania i... kurwa serotonina. Serotonina, noradrenalina i prawie że brak dopaminy. Proporcje bym ustalił S:45%, N:45%, D:10%. I uważam, że to inhibitor wychwytu zwrotnego. Muzyka bardzo fajnie wkręca, lekko się spociłem leżąc na łóżku, zero ochoty na seks, brak ochoty na jedzenie. Jak mi się uda to zrobie zdjęcie, bo znajomek jeszcze ma. Aha, proszek raczej minimalnie higroskopijny. Robią się pod nim małe strzelające grudki. Jak wszystko podsumowuję to najbliżej 3cmc, ale dawkowanie sie nie zgadza (proszek może wymieszany czym innym) a kryształ glass da taki kolor proszku. Co myślicie?

Dawno nie brałem kryształów więc moją reakcję można uznać jako zerową oraz prawie jako dziewiczą. Ostatni kontakt to około roku temu. A ze stimami to 4 mies temu. feta.
  • 121 / 21 / 0
Jakiś keton :korposzczur:

Ale posta pisze dlatego że napisałeś NEP sperma wali xd ani przy vapo ani sniffie tego nie uświadczyłem xd co innego alfy %-D one walą sperma według mnie xd
Przedstawienie musi trwać.
  • 593 / 137 / 0
Oczywiście, że wali. Nie jestem koneserem nepa. Brałem dwukrotnie (że dwa sorty), ale porównaj szkielet nepa i a-pvp. Są bardzo podobne. Używa się tego samego ketonu - walerofenonu. Nie pamiętam czy nepa nawet wciągałem, ale jak delikatnie znieczula to możliwe że brałem, bo takie coś kojarzy mi się. Natomiast wapo bardzo podobny zapach do a-pihp której jestem fanem. Biernym, lecz odkochać się nie potrafię.
  • 121 / 21 / 0
To nie wiem, ja sie z tym nie zgadzam. A miałem z 4 sorty, teraz trzymam się jednego. A-pihp to jest smród i odór niesamowity, a smród NEPa i smak to nawet mnie się spodobał %-D ale chuj nie ważne, i każdy sort vapo ten sam zapach mimo różnych całkowicie wyglądu sortów.
Przedstawienie musi trwać.
  • 0 / / 0
Witam wszystkich. Jestem tu nowy, więc jeśli robie coś nie tak to wybaczcie. Jako iż znalazłem taki temat, umieszcze tu małego trip raporta z prośbą o pomoc w identyfjkacji pewnej substancji.
Wcześniejsze doświadczenia- mj, 1 raz z metkatem, który chb jest dość porównywalny do mefedronu.
Nadawno właśnie nabyłem pewien specyfik, rzekomo mef.
Wygląd- jedna duża gruda, kolor taki off white, bardzo podobna do bryły soli, łatwo się pokruszyła. Zapach taki gorzko chemiczny, nie mogłem z niczym skojarzyć, może z delikantą nutką zgniłego jaja. Mimo że to był w sumie mój pierwszy raz ze sniffem (metkata przyjąłem w formie wypicia), już po chwili stwieddziłem że to nie może być mefedron. Pierwsza porcja ostrożnie 50mg i po jakiś 10min, kiedy zacząłem coś odczuwać dożuciłem ponownie 50mg. Fazka mimo rozkręcania nie powodowała ani zbytniego przyspieszenia ( jak wszyscy opisują), ani eufori. Eufori nie było kompletnie żadnej. Przez chwilę, zaraz po 2 porcji weszła taka dziwna bania, taka odkleja i roztrzepanie ża aż się pszestraszyłem trochę bo były inne osoby w domu. Chodzenie w kółko w te same miejsca w poszukiwaniu jednej rzeczy. Takie jakby tunel vision, nie mam kompeltnie doświaczenia z dopkami więc pewnie dziwnie wygląda ten mój opis. Lekko powiększone źrenice, suchota w ustach, szybsze bicie serca. Jakoś pół godz od zażycia wyjechałem na miasto rowerkiem. Koordynacja ruchów była fajna, jechało sie przyjemnje, bez uczucia zmęczenia i wysiłku.
Po godzinie od oplikacji zaczęło już konkretnie schodzić, co spowodowało niemałe wku*wienie i dożutkę ok 100mg. No i potem rozczarowanie, bo weszło tylko lekkie podbicie do poprzedniego stanu, jakby zaraz z przed tego momentu gdy zaczęło zchodzić.
No i po godzinie zwała - dość niefajna, jeszcze z 3 godziny męczyło na*ierdalanie serca (157-84, p.123) przekimałem się z godzinę (a bardziej przeleżałem) no i ogólnie 4 godz od zejścia zjadłem obiadek. O 23 (pierwsze zażycie o godz 11 30) normalnie poszedłem spać, wszytskie efekty zeszły, zostało tylko takie wypranie w glowie jak po alko.
Teraz dróga częśc degustacji- nastepnego dnia (dzisiaj) przyjąłem również ową substancję ale po oczysczeniu acetonem oraz wodą. Zapach zniknął praktycznie do 0, co również wyeliminowało bicie serca oraz intensywność zwały.
Wziąłem najpierw 50mg, i po jakiś 7 minutach dożuciłem tyle samo w drugą dziure. Wolałem być ostrożny ponieważ substancja powinna byc teoretycznie mocniejsza. Efekty weszły tak jakoś wolniej, i z mniejszą intensywnością, delikatne uczucie takiej lekkości, ale nie było mowy o jakimś speedzie, eufori czy poczucia "jestem bogiem" Raczej takie roztrzepanie umysłowe, trudność z dobieraniem słów a wręcz z wypowiadaniem się (trochę jak po buchu, kródkie zdania z d*py). Ja wiem czy to w ogóle bylo przyjemne?
Już po pierwszej degustacji zacząłem wnioskować że to amfetamina, ale teraz to też mam wątpliwości. Żadnych ciarek, lub tego "podniecenia" w brzuchu. Raczej takie poddenerwowanie, spięcie i staranie się zachować trzeźwość.
Stępienie odbioru dźwięków i ogólnej orientacji w sytuacji. Cały czas taki wewnętrzy dialog ze soba. Po upływie pół godziny coraz większe, rozwalenie wzroku (chyba po takich specyfikach powinno być wyostrzenie?) No ale to chyba na skutek lekkieko powiększenia źrenic. Po upływie godziny praktycznie wszystkie efekty zeszły i lekki zjazd, co prawda przyjąłem mniej ale na pewno oczyszczenie zrobiło robotę, no i była różnica w działaniu.

Końcowe info- aplikacja donosowa dość przyjemna, umiarkowanie pieczenie i łezka w oku tylko przez chwilę. Praktycznie brak problemu spływu oraz zapchanego nosa. Zwłaszcza po tym oczyszczeniu nos był wręcz odetkany i szybki powrót do życia (jedynie wzrok dalej roz*ebany strasznie) ale wróci jak poprzednio do normy (mam nsdzieję)

Aktualnie siędzę i piszę ten post (trochę zanik iq)
mef to na pewno nie jest. Nawet nie jestem w stanie teraz pokminić czy efekty były bardziej fizyczne, czy właśnie bardziej "w głowie". Pszepraszam najmocniej, bo mam wrażenie że w ch*j za dużo się rozpisałem o sobie i nawet nie chce mi się tego czytać przed wstawieniem. Jak coś to oczywiście przenieście w odpowiednie miejsce.
Oczywiście zależy mi na identyfikacji specyfiku a nie poradach typu nie ćpaj bo to nie zdrowe.
Nie wiem czy coś jeszcze doprecyzować?
Dobra koniec, podrawiam gorąco
  • 593 / 137 / 0
Co do mojego powyższego pytania. Dodaję, że temat wjeżdża intensywnie na serce powodując nawet lekkie kłucie czego nie miałem po niczym innym. Szkoda że nie miałem możliwości sprawdzenia czy to się topi i jest zdatne do waporyzacji. Byśmy zawężyli grono poszukiwań.
ODPOWIEDZ
Posty: 2769 • Strona 277 z 277
Artykuły
[img]
Andrzej Urbanowicz, dla dobra sztuki, zgodził się być królikiem do testowania LSD

[img]
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?

Newsy
[img]
HMP Podpisanie umowy dotyczącej rozpoczęcia upraw marihuany medycznej w Polsce

W nawiązaniu do raportu bieżącego ESPI nr 30/2024 z dnia 30/10/2024, Zarząd Hemp&Health S.A. (Emitent) informuje, że w dniu dzisiejszym podpisał umowę z nadzorowanym przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Instytutem badawczym, który zgodnie z Ustawą z dnia 29 lipca 2005 roku o zapobieganiu narkomanii, ma prawo do prowadzenia w Polsce upraw marihuany medycznej i jest uprawniony do uzyskania zezwolenia na prowadzenie upraw medycznej marihuany w Polsce.

[img]
Brytyjski turysta wpadł w szał na lotnisku. Nagle z kieszeni wypadły mu narkotyki

Brytyjski podróżnik wpadł w szał na lotnisku na wyspie Phuket w Tajlandii. Nagle z jego kieszeni wypadły narkotyki. Został natychmiast aresztowany przez lokalne służby.

[img]
Aktor znany z filmów "Śnięty Mikołaj" ostrzega. To omal go nie zabiło

Aktor David Krumholtz, znany z roli elfa Bernarda w serii "Śnięty Mikołaj" ostrzega. Twierdzi, że palenie marihuany niemal go zabiło. Wszystko przez schorzenie, które wywołuje.